wtorek, 7 stycznia 2014

Handel - "Deidamia" HWV 42 - Il Complesso Barocco, Alan Curtis [7 stycznia 2014]



Jadziem ze spełnianiem noworocznych obietnic - nim zapału starcza a inne pomysły nie przychodzą do głowy! (bo np. co z czytaniem "The Rest is Noise" Ross'a i słuchaniem rzeczy o których pisze? a co jak przyjdzie do głowy chęć uczczenia 250 rocznicy CPE?)
Ostatnia opera Handla - wystawiona w Lincoln's Inn Theatre 10 stycznia 1741 (czyli słucham niemal w rocznicę!) .. zeszła ze sceny po trzech przedstawieniach. Publika londyńska miała już po dziurki w nosie włoskiej opery - i naprawdę trudno jej się dziwić. Handel zmianę genialnym nosem wyczuł i w rok później pokazał w Dublinie "Mesjasza" a nieco później - w Londynie "Samsona". (Bo trzeba pamiętać, że "Mesjasz" w Londynie nie chwycił...)
Że "Deidamia" na zapomnienie nie zasługuje - całkiem zręcznie wykazał AC - zdobywając tym nagraniem bardzo prestiżową 'The Stanley Sadie Handel Recording Prize' za rok 2004. Bijąc po drodze takie nagrania, jak 'Giulio Cesare' Minkowskiego, 'Rinaldo' Jacobsa czy 'Theodorę' Christie'go. Czy 'Aci, Galatea...' wschodzącej gwiazdy Emmanuelle Haim! (http://gfhandel.org/ssrp2004.html)
Słucham na Spotify ale wieczorem zapuszczę w domu CD. S.brzmi naprawdę nieźle.
Nie sposób zaprzeczyć, że na sam koniec swojej wieloletniej przygody z operą, GFH znowu wzbił się wysoko w górę. I nawet jeśli nie jest to pierwsza '5', nawet jeśli dla niektórych nie pierwsza '10' (chyba dla mnie ...) to jest całkiem nieżle. I co naprawdę ciekawe - razem z GFH swój wzlot (jeden z niewielu) miał Curtis z zespołem. Bo śpiewaków miewa różnych - tutaj akurat zebrał znakomitą obsadę - ale większość jego nagrań wychodzi spod tej samej sztancy. Dosyć bezbarwnej, by nie powiedzieć: "nijakiej".
A tutaj: "bęc!" i rewelacyjne wykonanie! Nie sposób nie zachwycać się jak Philippe Gelinaud (http://gfhandel.org/reviews/hwv042virgin.htm).
A na dokładkę - jaka ciekawa historia! Młodzieńczy Achilles, ukrywający się przed swoim losem w dziewczęcym przebraniu! Przebiegły Ulisses - też w przebraniu - podstępem Achillesa demaskujący, bez czego na darmo cała grecka wyprawa na Troję. Nic zatem dziwnego, że Achillesa śpiewa Anna Bonitatibus a Ulissesa - mezzo - Anna Maria Panzarella - bo w zamyśle Handla - jak na Herosa przystało - był to kolejny kastrat. Libretto - wszystkie te intrygi i przebieranki - aż się prosi o duże przymrużenie oka. I Handel - idąc za przykładem 'Serse' dokładnie to zrobił. I pewnie także to spowodowało klapę opery, bo publiczność - po 'Saulu' czy 'Izraelu w Egipcie' - wolała podniosłą pompę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz