czwartek, 27 czerwca 2013

Beethoven / Liszt - Symphonies - Leslie Howard, Orchestra of the Age of Enlightement, Frans Bruggen [24-28 czerwca 2013]

 

Ależ wspaniała zabawa! Co prawda nie słucham symfonia po symfonii tylko płyta po płycie - co oznacza po dwie za jednym razem, ale dobrym trafem ich układ i u FB, i u LH w zasadzie jest identyczny - kolejność tylko bywa inna.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

L'Eredita Frescobaldiana, vol. II - Andrea Marcon [24 czerwca 2013]



Jedna z trzech leżących na biurku od miesięcy płyt, nieprzyzwoicie wręcz zakurzonych, bezgłośnie wołających by ich posłuchać. Chyba przyszedł "dobry" na nie czas ...
Płyta z 1998 roku, Marcon gra na organach kościoła św. Andrzeja w Riva, w Treviso.
Bardzo ciekawy, niezwykle ciepły instrument, nieznanego budowniczego, pochodzący z początku XVIII wieku. I bardzo piękny - co widać na okładce.
Intrygująco ciekawe to "dziedzictwo Frescobaldiego": Froberger, Kerll, Roberday, Muffat, Purcell i Blow!
Niezwykła podróż wokół muzycznych inspiracji sięgających do muzyki tworzonej w Wenecji - od Hiszpanii, poprzez Francję, Niemcy, Austrię i Anglię! Przepiękna i bardzo ciekawa płyta.

czwartek, 20 czerwca 2013

Bononcini - "San Nicola di Bari" - Les Muffatti, Peter Van Heyghen [19-20 czerwca 2013]


Ależ fantastyczna płyta! I jaki straszny wstyd, że za jej uważne słuchanie zabrałem się niemal równo pół roku po tym, jak sam San Nicola (czytaj: Kes Muffatti) ją mi sprezentował...
Przepyszna już jest otwierająca Sinfonia - kojarząca się z najlepszymi pomysłami ... Handla :)
Muszę poszukać co, kto i od kogo zapożyczył.

środa, 19 czerwca 2013

Wagner - "Gotterdammerung", "Die Meistersinger" - Budapest Festival Orchestra, Ivan Fischer [19 czerwca 2013]


Wagner wręcz niewagnerowski! :) Ale to jedynie zasługa wyboru - ot, po prostu taki Wagner liryczny, miejscami przywodzący na myśl współczesną muzykę francuską, czy wręcz Debussy'ego (!!!)
Świetna płyta - nie ma co kryć. Jednoznacznie entuzjastyczne recenzje - ani trochę nie przesadzone.

Z tym Debussy'm to może przesada, bliżej tej muzyce - o zgrozo - współczesnym Wagnerowi słowiańskim 'narodowcom'. Kolejne odsłuchania jednak nieco mnie ostudziły - pierwsze wrażenie było naprawdę wyjątkowo dobre, kolejne - nieco już gorzej. Świetnie grają ale potwierdza się, że RW po prostu przemawia do mnie jedynie od czasu do czasu. Nie przyjmuję tej estetyki, nie przemawia do mnie ten muzyczny język. Czapka z głowy przed Fischerem i ekipą CC ale z Wagnerem nadal nie po drodze.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Johann Adolf Hasse - "Didone abbandonata" - Hofkapelle Munchen, Michael Hofstetter [14 & 17 czerwca 2013]



W przyzwoitym (szybkim i z rozsądnymi cenami) sklepie JPC dwóch klientów dało tej płycie ... po jednej gwiazdce...:
http://www.jpc.de/jpcng/classic/detail/-/art/Johann-Adolph-Hasse-1699-1783-Didone-abbandonata/hnum/2823665
Ciekawość mnie zżarła - po pierwsze Flavio Ferri-Benedetti w jednej z głównych ról (i na okładce!), no i Hasse - szczególnie po drezdeńskiej majówce. Hasse skomponował 'Didone' na urodziny Augusta III...
Andrew Clements z 'Guardiana' - z którym zwykle się zgadzam - daje aż 4 gwiazdki!
http://www.guardian.co.uk/music/2013/feb/20/hasse-didone-abbandonata-review
Chociaż nie za bardzo wiadomo dlaczego je daje - bo recenzja choć ciekawa, to niezbyt entuzjastyczna. Może poza zwróceniem uwagi na rumuńskiego kontratenora (ewidentnie konkurenta do pochwałdla FFB) Valera Barna-Sabadusa, co to kradnie wszystkim szow ...
Rzecz ciekawa, warta uwagi, czasu nie szkoda. Przeszkadzają sceniczne hałasy - mizernie wytłumione, chociaż ma to swój urok. Opera nie jest wybitna - jak można opowiedzieć tę samą historę pokazał Purcell.
Opera seria, której Hasse hołdował, niestety już wtedy zamieniała się w wydmuszkę. Chociaż jak się weźmie pod uwagę, że główne role zazwyczaj śpiewali kastraci , to nie jest szczególnie fortunne porównanie.
Pod koniec jednak dzieją się rzeczy naprawdę ciekawe - Hasse liryczny przekonuje i zaciekawia.
A Barna-Sabadus rzeczywiście zawłaszcza za szow... bez dwóch zdań.

piątek, 14 czerwca 2013

Mozart - Missae breves - Collegium Aureum, Augsburger Domsingknaben, Reinhard Kammler [zapowiedź póki co...]





"The words in Latin "Lord have mercy, Christ have mercy, Lord have mercy" might be affecting to someone with more belief than I have, and I confess are even touching to me who have nearly none, but I have at one time had many recordings of this little mass and they all have some opera lady singing the solo part in the Kyrie which was written for a little boy to sing - and they are stilted, poised and SUCK. But this recording has all the melancholy of adolescence with its thesis of sexual discovery and antithesis of gerontion or whatever. Anyway the boy in question, and this may be a little homo-erotic, but only subconsciously if at all, sounds like he is an aging chorister and his voice is about to change, and he sounds like he's in a bit of a pout (nasty priests can't keep their mits to themselves) and he starts off all alone singing, like a low growl kyrie almost baritone and then the clouds burst open in sunshine and the sweetest ANGEL alto honey spray ELEISON. God, it is the most beautiful thing in the world. Maybe the ONLY beautiful thing in the world. Then after another couple of choruses and full choir and the same operatic build-up of suspense, tension, conflict, whatever: the solo again, even lower this time to start off and even poutier and then the same Angelic explosion of golden dust and blinding sunlight. After that it is pure anticlimax, but those 2 solo parts are enough for a life of joy. Heaven on earth. Mozart was 17 or 18 when he wrote it. "

Dawno nie czytałem tak kretyńskiej informacji (bo raczej nie "recenzji") i jakiejkolwiek płycie. Tak bardzo kretyńskiej ... że postanowiłem jej posłuchać... (cdn)

wtorek, 11 czerwca 2013

Vivaldi - "L'Estro Armonico" - Elizabeth Wallfish, Tafelmusik Baroque Orchestra, Jeanne Lamon [11 czerwca 2013]



Nie komplet - wybór: koncerty 1,2,3,5,6,8,11 i 12. Płyta wydana w 2007 roku razem z DVD ... "Experience a world tour of European, Inuit, Chinese and Indian music traditions through the reinvention of Antonio Vivaldi's The Four Season." Wcale nieźle brzmi, może warto poszukać...
Niezwykle przyzwoite granie, nic się nie zmienia na czele listy moich ulubionych tagrań tego cyklu, ale to jest tak ciekawe i tak sympatycznie zagrane, po żadnym pozorem nie wolno zignorować!

CPE Bach - Symphonies & concerto pour violoncelle - Cafe Zimmermann, Pablo Valetti [11 czerwca 2013]


Niezwykle przyjemna płyta ale mam wrażenie, ze CPE lepiej grają i AAMB, i AdS... i chyba także Concerto Armonico (z którym nagrywa Miklos Spanyi). To nie jest - mimo wszystko - JSB!
Albo się czepiam...? I może najlepiej zrobię, jak posłucham jeszcze raz...

Symfonie ze zbioru Wq. 182 CPE dedykował baronowi van Swieten, ówczesnemu austriackiemu ambasadorowi w Belinie. Niezwykle zasłużonemu w propagowaniu niemieckiej muzyki (Bach, Handel) w Wiedniu, patronowi Mozarta, Haydna i Beethovena. Między symfoniami cudny koncert Wq. 172 - jedna z trzech wersji - pozostałe to Wq. 29 na klawesyn i Wq. 168 na flet. I nie ma się co dziwić bo to niezwykłej urody dzieło, można słuchać dowolnej wersji - wszystkie kapitalne, chociaż wiolonczela chyba najlepiej pasuje do melancholijnego nastroju całości.

"Il Spiritillo Brando" (Dance music in the courts of Italy and Spain, c. 1650) - La Ritirata, Josetxu Obregon [10-11 czerwca 2013]


Pyszna płyta! Delicja po prostu. Równo połowa utworów wyszła spod ręki Falconeriego, reszta to kompozycje m.in. Vitalego, Castello, Ortiza, Cabanillesa.
Z wielką się tego słucha przyjemnością - szeroka gama użytych instrumentów, form i stylów, pomysłowo poprzeplatana.
I chyba to, co najbardziej w tym nagraniu zachwyca - po samych kapitalnych wybranych kompozycjach! - to niezwykła sprawność wszystkich wybijających sie na plan pierwszy instrumentalistów. Świetny flet, znakomite skrzypce, klawesyn, organy, instrumenty perkusyjne, gitary (i pokrewne), genialna wiolonczela (lutnia). Niestety - i tu cholera bierze - kolejny raz w Qobuzie płyta Glossy bez książeczki w pdfie.
Dzięki Bogu więcej można znaleźć tutaj: http://www.glossamusic.com/glossa/reference.aspx?id=308
Wiolonczela to lider! Zespół mały, muzyka niezwykle wprost kameralna - wygrać się może każdy. I tak się właśnie tutaj dzieje. I to jak się dzieje! Kapitalna płyta!