poniedziałek, 27 lutego 2017

Biber - "Rosary Sonatas" - Rachel Podger [26 lutego 2017]






Ravel - "Des Antiques aux Demons" Helene Tysman [26 lutego 2017]


Niedziela zaczęła się od tej płyty. W programie - rozszyfrujmy tytuł - Menuet antique, Gaspard de la Nuit, Valses nobles et sentimentales, Pavane pour une infante defunte i La Valse.
No i jak tu się nie dać ponieść takiej płycie? Nawet jeśli Helene Tysman słyszę po raz pierwszy??

I nawet jeśli w tym wykonaniu nie ma niczego nadzwyczajnego, nawet jeśli każdy z tych utworów słyszałem po kilka razy lepiej zagrany ... W muzyce Ravela jest coś takiego ... właśnie "nadzwyczajnego"! Że sama porywa ... akurat ponownie słucham Scarbo z Gasparda ... ten sam niemal rytm jak w Bolerze ... szalony, wciągający do środka, taneczny wir ...
Uwierzyć nie sposób, że są to kompozycje sprzed ponad 100 lat!

Helene Tysman nagrała także Ballady i Preludia Chopina - posłucham. A do jej Ravela na pewno wrócę, pod skórą czuję, że nie sam MR na to zasługuje. A ja się po prostu czepiam. I na drugi raz na niedzielne zakupy muszę zabierać choćby FURIĘ ... (https://paganrecords.bandcamp.com/album/ksi-yc-milczy-luty)

Beethoven - "Triple Concerto" - Giuliano Carmignola, Sol Gabetta, Dejan Lazić; Kammerorchester Basel, Giovanni Antonini [26 lutego 2017]


Wydawałoby się, że przed nami niemal "Fantastyczna Czwórka";  a z LvB - wręcz Piątka...
Ale w tym wszystkim to właśnie to teoretycznie najmocniejsze ogniwo nieco zawodzi. 
Mnie najzwyczajniej w świecie ten Koncert potrójny zawodzi. Całą reszta - bez zarzutu! Posłuchać jakiejkolwiek orkiestry - a już takiej dobrej - pod Antoninim - czysta przyjemność. 
Trzy uwertury towarzyszą temu (niefortunnemu) koncertowi: Twory Prometeusza, Egmont i Coriolan.
Koncert potrójny jest niemal rówieśnikiem III symfonii, a muzycznie jest po prostu jej cieniem.
Wyszedł taki monstrualny ni to kwartet, ni to kwintet. Mało pomysłowy na dokładkę. Partie solowe mnie nie zachwycają, anie wtedy gdy te trzy instrumenty grają razem, ani wtedy, gdy osobno.

Jest coś takiego u Beethovena - podobnie jak i u Mozarta, czy w jeszcze większej masie u Haydna - coś, co niemal wcale mi nie przeszkadza w muzyce baroku, ale u niego wręcz zniechęca. Przewidywalność i Powtarzalność. Powtarzalność pomysłów i przewidywalność rozwoju poszczególnych tematów.
Bo gdy temat i pomysł są naprawdę pierwszej klasy - genialny Egmont! - nie przeszkadza to ani trochę! Ba! Wychodzi wręcz taki Beethoven in a Nutshell! Znakomicie go orkiestra z Bazylei zagrała. Wielkie brawa! Ależ bym posłuchał kilku symfonii w tym wykonaniu i pod tą batutą!
(Zaraz ... chwila ... przecież są! przecież je nagrali!
https://open.spotify.com/album/7bDcwn8B5YeV8tb1qQUvGU
https://open.spotify.com/album/2ERElNiKPtgpEYIkXDFMRu
I ja ich słuchałem!!!)
Tak czy owak - Uwertury - świetne!

środa, 22 lutego 2017

"Music for the 100 War" - The Binchois Consort, Andrew Kirkman [18-28 lutego 2017]


[2 marca...]
Uporałem się z Hamelinem - Wojnę 100-letnią odłożyłem na potem - bo to jest nagranie z innej bajki (epoki!) chociaż bardzo podobnego kalibru.
Słuchając po raz kolejny, przyszła mi do głowy taka (raczej przykra) myśl: 'gdyby Polacy chcieli w podobny sposób uczcić rocznicę Grunwaldu, to czym i jak?' Niestety, dosyć dobrze to pokazuje nasze miejsce, mimo, że to ponoć nasi przodkowie mieli uczyć Francuzów posługiwania się widelcem ...

To nie tyle 'zwykła' płyta, co muzyczna ilustracja całego projektu. A! Płyta jest świeżutka - w sklepach pojawia się właśnie w tych dniach! Nagrana równo niemal przed rokiem - w styczniu 2016. Ale rocznica samej bitwy przypadła jeszcze wcześniej - 25 października 2015 (1415 !!!).

I zjem drugiego buta - do pary! - jeśli i to nie będzie nominacja do GA pod koniec roku!

{27 marca ... podtrzymuję to o bucie; i do płyty wrócę! 
tymczasem Fina Maddocks w Guardianie: https://www.theguardian.com/music/2017/mar/26/music-for-the-100-years-war-review-binchois-consort-andrew-kirkman}


Medtner - Piano Concerto No 2; Rachmaninov - Piano Concerto No 3 - Marc-Andre hamelin, London Philharmonic Orchestra, Vladimir Jurowski [18-28 lutego 2017]


Dwie ciekawe nowości z Hyperionu - obydwie na cały tydzień słuchania. Raz, że MAH, dwa, że wojna 100-letnia, trzy - ważne płyty, o których powinno być w tym roku głośno. Nie ma zatem mowy o jakimkolwiek pobieżnym słuchaniu.

Nie mogło być mowy i nie było. Słuchanie było jak należy!
I akurat DG obwieściło, że wyda płytę z Rach3 na której gra Sokolov... I teraz pytanie: która z nich zdobędzie Gramophone Award w kategorii "koncert"??
Póki co, póki nie słyszałem GS - to jest bardzo poważny kandydat.
Koncert Medtnera - w popularyzacji którego Hyperion naprawdę nie ma sobie równych - jest ... powiedzmy: bardzo porządny i całkiem ciekawy. Żadną jednak siłą nie da się go zestawić z 3. Rachmaninowa. Niestety. Obydwaj Panowie byli wieloletnimi przyjaciółmi, Rachmaninow wspierał Medtnera przez całe lata, ale nawet jeśli więź między nimi był i muzyczna, i poza-muzyczna, nie ma mowy o jakiejkolwiek wspólnocie wartości ich dzieł. Bez wątpienia byli obydwaj świetnymi pianistami, być może powinno się stawiać obok siebie ich kompozycje na fortepian solo. Ale w dziedzinie orkiestracji, rozumienia orkiestry i komponowania dla niej - Rachmaninow mógł być dla Medtnera jedynie niedościgłym wzorem.
Tyle pisania - ale naprawdę nie chcę zakończyć stwierdzaniem, ze koncert Medtnera można sobie darować! Wprost przeciwnie! Muzyka rosyjska pierwszej połowy XX wieku chyba nie miała jakiejkolwiek konkurencji ... bo nawet Francuzom, jeśli wziąć pod uwagę mnogość gatunków, nie udało się wspólnie stworzyć czegoś o podobnym kalibrze. A Medtner jest tego istotnym elementem.
Bo że i Rachmaninow ... nie ma co dodawać.
To naprawdę znakomita płyta. Idę o zakład, że będzie na jakiejś z shortlists do GA 2017!

{27 marca ... dorzuca swoje, nieco inne, pięć groszy recenzent Guardiana:
https://www.theguardian.com/music/2017/mar/22/rachmaninov-piano-concerto-no-3-mozart-piano-concerto-k488-cd-review-technical-issues-mar-superb-playing}

czwartek, 16 lutego 2017

"1700 The Century of the Portuguese"- Gemma Bertagnolli, Divino Sospiro, Enrico Gatti [16-27 lutego 2017]


Oh! Powiększam okładkę - zaskakująco dobra płyta! To jest właśnie coś takiego, co powoduje, że cała ta tzw. "Muzyka Dawna" ma taką siłę, że wciąż zaskakuje. Że jej słuchanie to źródło tylu niespodzianek i odkryć z jednej strony, i takiej radości - z drugiej.

Wytwórnia włoska, orkiestra niby portugalska (choć założona przez Włocha) ale w zasadzie 'miedzynarodowa', włoski dyrygent, włoska solistka! (Kocham Gemmę Bertagnolli!!)
Ale muzyka portugalska - płyta nagrana w Lizbonie, w kaplicy (Capela!) pałacu da Bemposta, będącego obecnie częścią Academia Militar. Dwa rzuty beretem od tej niesamowitej Avenida da Liberdade, po której dawno temu, wzdłuż i wszerz, spacerowałem. (Pora najwyższa na powtórkę!)

Na płycie znalazły się utwory trzech - a w zasadzie czterech - kompozytorów: Pedra Antonia Avondano, Pietra Giorgia Avondano i Francisca Antonia de Almeidy, tym czwartym może być natomiast sam Carlos Seixas, któremu przypisywany jest (świetny zresztą) koncert na klawesyn G-dur. Kapitalne przykłady późnego baroku, z korzeniami we Włoszech, w ledwo wyczuwalnym iberyjskim sosie.

Gdy brazylijskie złoto wypełniło królewski skarbiec (brazylijska krew została za oceanem...) Jan V zaczął wydawać pieniądze także na sztuki muzyczne. Założył Królewskie Seminarium Muzyczne, co bardziej utalentowanych muzycznie Portugalczyków zaczął wysyłać na nauki do Rzymu, wreszcie utworzył królewską orkiestrę. Składającą się głównie z cudzoziemców! Kogóż w niej nie było! Genueńczycy, Florentyńczycy, Rzymianie, Francuzi, Niemcy, Czesi, Katalończycy... organistą był wspomniany Seixas! Genueńczykiem był skrzypek Pietro Avondano, a jego synem, urodzonym już w Portugalii, był ... Pedro. 

Wybór utworów jest bardzo ciekawy - dwie kantaty, dwie sinfonie, koncert i aria na głos i smyczki. 




CPE Bach - Cello Concertos - Nicolas Altstaedt, Arcangelo [16-26 lutego 2016]


U-hu-hu....Ta płyta nazbierała sporo bardzo dobrych recenzji - zadziwiająco mniej / bądź wcale - nagród. W pełni zasłużenie.
Te naprawdę fenomenalne koncerty CPE - regularnie grane i nagrywane w różnych wersjach - (ten fenomenalny Kossenko z AdS!!!) podane są tutaj w sposób bezapelacyjnie znakomity!

Zasłużenie (!) sporo czasu mi zabrało przesłuchanie tej płyty tyle razy, ile na to zasługuje. Pysznie brzmi wiolonczela, na której gra Altstaedt - to pochodzący, mniej więcej, z szóstej dekady XVIII wieku instrument dzieła Giulio Cesare Gigli'ego. Ależ to słychać .... Od razy mi się przypomniał Bach w tym niezwykłym nagraniu Davida Watkina ...
Te koncerty to chyba nagrał każdy wielki 'dawny' wiolonczelista - od Bylsmy po Suzukiego - konkurencja zatem jak diabli! Ale Altstaedt nie bez powodu zasłużył na wszystkie komplementy i wyróżnienia, jakimi jest obsypywany.
Koncerty - obecnie wiążącą wydaje się hipoteza, że oryginałami były właśnie wersje na wiolnczele - CPE skomponował w latach 1750, 51 i 53. Mogły mieć premiery na królewskim dworze, ale równie dobrze mogły być wykonane podczas licznych koncertów organizowanych dla berlińskiego 'towarzystwa'. (Co za czasy... Ech...)
Bardzo dobra płyta! (a w płycie bardzo ciekawy esej Richarda Wigmore'a - 'klasyka' Hyperiona!)

poniedziałek, 13 lutego 2017

Frederic Rzewski - "The People United Will Never be Defeated!", "Four Hands" - Ursula Oppens, Jerome Lowenthal [13- lutego 2017]


Ktoś potrzebuje idealnej ścieżki do lektury "Ludowej Historii Ameryki" Howarda Zinna?
Bardzo proszę - oto płyta wręcz idealna!
Nim ogarnąłem bardziej przytomnie tę płytę, miałem z początku pewność, że to wersja na 4 ręce! :)
Niestety - nie. Na 4 ręce jest wykonany swego rodzaju 'encore' tej płyty - stosownie zresztą zatytułowany.
Nie przypominam sobie, abym w czymkolwiek wcześniej UO słyszał. I przychodzi jej się zmierzyć z moim ulubionym pianistą, który podpisał mi się właśnie na swoim nagraniu "TPUWNBD!"
A podpisał się Marc-Andre Hamelin ... M-AH na swojej płycie, nagranej w 1998 roku, dodał dwie z "Czterech Amerykańskich Ballad" Rzewskiego...(i to był zdecydowanie lepszy wybór niż '4H' tutaj).
Zdumiewające, że nie dostał za nią Gramophone Award ... bo czymże w porównaniu są Editor's & Critic's Choice? Łatwo wtedy nie było ... w tej kategorii nagrodę zgarnął Arcadi Volodos, a swoje m.in zdobyli Martha Argerich (za genialne koncerty Chopina z Dutoit!) i Zimerman (za równie genialne koncerty Ravela z Boulezem).

No, ale to nie o M-AHu ma być ....
Ursula Oppens jest niemal w wieku mojej Mamy. A to nagranie było nominowane do Grammy w ubiegłym roku! I jest to - uwaga! Uwaga! - drugie nagranie "TPUWNBD!" Ursuli Oppens! Pierwszego dokonała 40 lat temu - w 1978 roku!
Dawno już nie odwiedzany Classics Today - pisał o tej płycie tak:
http://www.classicstoday.com/review/ursula-oppens-stupendous-rzewski-people-united-remake/

Czy aż tak ... Musiałbym wyciągnąć Hamelina ....Podobał mi się od pierwszego razu. A ostatnio - w super-genialnym komplecie! - nagrał to Igor Levit. (Hmm .... o tej płycie jeszcze tutaj nie pisałem...)

środa, 8 lutego 2017

Mussorgsky - "Pictures at an Exhibition"; Schumann - Fantasie, Op 17 - Paul Lewis [7-8 lutego 2017]


Okładka zdecydowanie mniej ciekawa niż u Osoborne'a, także 'support' (Schumnn??) mimo wszystko mniej fortunny, ale same "Obrazki" lepsze.

[13 lutego]
Już sam nie wiem... Może wcale ten Osborne nie taki słaby a Lewis nie aż taki znowu dobry ... Gubię się we własnych odczuciach :)
Inna sprawa, że w 'Obrazkach' - poza ASO! - to chyba najbardziej mi się podoba Khatia Buniatishvili - szczególnie jak je gra dla holenderskiej telewizji...

wtorek, 7 lutego 2017

Musorgsky "Pictures from an Exhibition"; Prokofiev - "Visions fugitives" & "Sarcasms" - Stephen Osborne [6-8 lutego 2017]


Ups .... Zmasakrowałem to nagranie niemal równe 4 lata temu ....
wpis sprzed 4 lat...
Pomijam zachwyty brytyjskich krytyków ... SO zdobył za tę płytę w 2013 roku Gramophone Award ....
Wtedy bardziej mi się podobało wykonanie Alice Sary Ott, a teraz - słuchane równolegle - Paula Lewis'a. Sorry, Steven ...
Na pocieszenie - Prokofiev nadal jest znakomity!