wtorek, 30 grudnia 2014

"Your Tuneful Voice" (Handel Oratorio Arias) - Iestyn Davies, Carolyn Sampson; The King's Consort, Robert King [29-30 grudnia 2014]


Chyba próżno bym się starał by tak całkiem świadomie wybrać płytę, która tak bardzo by pasowała do chyba już ostatniego klasycznego słuchania w starym roku.
Na pewno ten rok był niezwykle znaczący dla Iestyna Davies'a. To samo można powiedzieć o Kingu,  jego orkiestrze i wytwórni - pomysł, na jaki wcześniej wpadli m.in. Gardiner i Herreweghe, sprawdza się także w tym przypadku. Trzeba mieć nadzieję, że pojawią się większe pieniądze od sponsorów a za nimi większe projekty. takie, z jakich TKC słynie.
Czego tu nie ma!? Arie i z oratoryjnych niekwestionowanych wielkich arcydzieł ... i z tych nieco mniej wielkich (a może: 'mniej znanych') arcydzieł :) Z Baltazara, Triumfu Czasu i Prawdy, Esther, Alexandra Balusa, Solomona, Semele, Wyboru Herkulesa, Jefty, Izraela w Egipcie, Samsona i Ody na urodziny Królowej Anny.
Liryczno-nostalgiczne w klimacie, miejscami melancholijne wręcza, znakomicie pasujące do głosy ID, a jeszcze bardziej do całkiem kameralnego składu TKC. No i niczym wisienka na torcie - Carolyn Sampson w dwóch ariach / duetach.

Nie mogę się oprzeć przyjemność wklejenia pysznego cytatu z książeczki - autorstwa Horace Walpole'a, który o przedstawieniach 'Samsona' pisał tak:

"Handel has set up an Oratorio against the Operas; and succeeds. He has hired all the Goddesses from farces and the Singers of Roast Beef [a popular song] from between the acts at both Theatres, with a Man with one note in his voice, & a girl without ever an one; & so they sing, & make brave Hallelujahs; and the good company encore the recitative, if it happens to have any cadence like what they call a tune."




poniedziałek, 22 grudnia 2014

Bach - "The Art of Fugue" - Angela Hewitt [22 grudnia 2014]


Albo to przemęczenie (patrz za okno!), albo przez ten najbardziej ulubiony tydzień w roku ... albo po prostu nadal nie dojrzałem do słuchania KdF. Bo naprawdę pięknie, mądrze i dostojnie gra Angela Hewitt ... ale nie przemawia to mnie ta kompozycja Bacha cały czas. Ale może to nie dla takiego słuchacza JSB to pisał ...? Może miał jednak na myśli kolegów "po fachu", a może pisał dla samego siebie ... a może dla tego, którego przez całe życie wychwalał?
Moim zdaniem - napisał "Sztukę Fugi" dla siebie, świetnie wiedział, że tworzy coś, do czego dopuszczeni zostaną jedynie nieliczni, nieliczni tę drogę odkryją ... Ja nadal nie potrafię ....

piątek, 12 grudnia 2014

Bach - Cantatas vol. 14 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [11-12 grudnia 2014]


{Vol 14 wg. Croucha: BWV 48 - 2+, BWV 89 - 2, BWV 109 - 2+BWV 148 - 2}

Zdumiewające .... ten tom kantat dostaje o Crouch'a 4 dwójki, kolejny - 15-ty - 2 dwójki i 2 jedynki; a to właśnie ta płyta podoba mi się dużo bardziej, pod każdym, głównie 'czysto bachowskim' względem. I jak tu - ja się pytam - nie dyskutować o gustach??
Słucham raz jeszcze na Spotify obydwu płyt, bo taka różnica w ocenach naprawdę mnie obezwładnia.
Skoro SC pisze, że kantatę 148 rozpoczyna jeden z najwspanialszych bachowskich chórów, że tenorowa aria ciekawa, a altowa - z obojami - jeszcze lepsza... to skąd, do licha!, dwójka!??
O kantacie 48 czytam tak: "As the title of this cantata probably suggests to you, we're in for a bout of rather strident humility. Don't let this put you off, the opening chorus is absolutely superb"
I ocena tylko o oczko wyższa niż poprzednio ...
Jak słuchałam tej płyty, co rusz rozdziawiałem gębę. Jak nie w chórach, to w ariach, są tak niezwykłej urody miejsca, że cały czas sam się pytam: "skąd? jakim cudem?? tyle genialnych pomysłów????
Kolejny raz przecieram oczy ze zdumienia na takie coś (o kantacie 109): " The tenor aria is accompanied by an agitated, repetitive and catchy string figure but the vocal line, although it supports the words well in its texture, is not very memorable." Że co?? Litości! 
Oczywiście obydwie części skrajne są niezwykłej urody, ale skoro dwóm ariom towarzyszą dwa króciutkie recytatywy ... to w czym SC ma problem? Jak najbardziej ta kantata zasługuje na '1'!
(Ciekawa przy tym sprawa - w dwóch ostatnich częściach pojawiają się irytujące "przeskoki"! jakby pliki były zgrywane z porysowanych lub popaćkanych płyt! WSTYD Spotify crew!

Bach - Mass in B Minor - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [10-11 grudnia 2014]




czwartek, 4 grudnia 2014

Bach - Cantatas vol. 55 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [3-4 grudnia 2014]

Bach Cantatas, Vol. 55

{Tradycyjnie: Vol 55 wg. Croucha: BWV 69 - 2, BWV 30 - 1, BWV 191 - 1* ... i od razu niezgoda, bo dwie pierwsze kantaty oceniłbym odpowiednio na 1 i n 1+. Ale jak zwykle - wymyślał indeks nie znając nagrań BCJ.}

Naprawdę niezwykłe zakończenie tej niebywałej serii .... I jak to jest wykonane! Jak nagrane!!!
Kantaty BWV 30 bez dwóch zdań nie ma w lepszym wykonaniu! Od razu porównałem na Spotify i Gardinera, i Harnoncourta, i Milnes'a (Montreal Baroque) ... wystarczy posłuchać tej niebywałej arii 'Kommt, ihr angefochthen Sunder...'

wtorek, 2 grudnia 2014

Delalande - "Symphonies pour les Soupers du Roy" - La Simphonie du Marais, Hugo Reyne [1-9 grudnia 2014]

Symphonies pour les Soupers du Roy

Trochę słuchania .... Cztery płyty, a każda tak dobrze, że trzeba było posłuchać przynajmniej 2 razy!
Bo to jest wspaniałą, naprawdę królewska uczta! Nagranie z roku 1990! Bez dwóch zdań  jedna z najlepszych produkcji Reyne & Ska. Nie dziwi wcale, że kolejne nagrania oper Lully'ego były tak bardzo dobre. By nie powiedzieć - wybitne.
Że na dworze Ludwików nie tylko ceremoniał królewskich posiłków był imponujący ale i menu, i oprawa muzyczna - rzecz wiadoma. Przed oczami mam sceny z "Le Roi Danse" i "Vatela" ...
Że producenci "Vatela" nie sięgnęli do tej płyty ... dobierając w zamian - równie piękne, co bez większego sensu - utwory Rameau czy Handla!! Widać tyle o muzyce na dworze LXIV wiedział Ennio Morricone...
To jest naprawdę płyta poza wszelką konkurencją. Poza konkurencją - i zasługująca na osobną opowieść - jest historia, jak do mnie dotarła.
Z Cape Town z Południowej Afryce ni mniej ni więcej ...
Niezwykła muzyczna wyobraźnia Delalande'a musiał zainspirować muzyków La Simphonie, bo grają po prostu cudnie. Bogactwo klimatów i nastrojów, przepych instrumentów, cuda.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Charles Gounod - Complete works for pedal piano & orchestra, Roberto Prosseda, Orchestra della Svizzera Italiana, Howard Shelley [1 grudnia 2014]


Uuu... Buuuu!!! A tak dobrze się zaczęło...
Wcale się nie dziwię, że przy drugiej części 'Suite concertante' usłyszałem scenę polowania z "Hippolyte et Aricie" Rameau! Bo to dokładnie "Chasse: Allegro con fuoco" :) Bardzo to sympatyczny był moment...  I nawet jeśli w samym koncercie już za wiele było partii typu "umpa-umpa", całkiem dramatycznie nie było.
Ale ta straszliwie lizusowska 'Fantazja na temat rosyjskiego hymnu' ("Boże chroń cara"!!!) z roku 1885!? Naprawdę zdumiewa ta głęboko zakorzeniona francuska czołobitność przed Rosją w każdej odsłonie. Widać wystarczyło by Kozacy raz napoili konie w Sekwanie i nieco narozrabiali na Polach Elizejskich ... i już mamy kulturową genetyczną skazę.


"Handel Arias" - Danielle de Niese, Les Arts Florissants, William Christie [29 listopada - 1 grudnia 2014]




środa, 26 listopada 2014

"Handel's Memories" A selection from Grand Concertos op. 6 - Al Ayre Espanol, Eduardo Lopez Banzo [26 listopada 2014]



Oooo! To jest płyta, przy której jak nic pozostanę nieco dłużej. Pięknie grają, bardzo ciekawie grają, i nawet jeśli nie jest to interpretacja aż tak dobra, jak Arte dei Suonatori, to jest bardzo dobre nagranie.
I naprawdę warto poświęcić więcej czasu i uwagi na to, jak Ayre Espanol wykonuje Handla instrumentalnego.

poniedziałek, 24 listopada 2014

"Rokoko - Hasse Opera Arias" - Max Emanuel Cencic, Armonia Atenea, George Petrou [23 listopada 2014]




Beethoven - Sonatas Op. 7, 14 & 22 - Maurizio Pollini [23 listopada 2014]



Przykra sprawa ... Pollini jest Wybitnym pianistą. Był nim i cały czas takim pozostaje. Gra przecudnie, krystalicznym dźwiękiem, pewną ręką, słucha się z wielką przyjemnością.
Ale nic na to nie poradzę - wczesne sonaty LvB nijak do mnie nie trafiają. Nie ma znaczenia kto gra, nie podobają mi się i już. Nie moja muzyka i koniec. Jak sonaty Mozarta czy Haydna, czy większość dzieł gatunku z okresu. Z tym większą przyjemnością słucham, jam MP gra 'Appasionatę' czy Sonatę Waldsteinowską :)

wtorek, 18 listopada 2014

Porpora - Cantatas - Iestyn Davies, Arcangelo, Jonathan Cohen [18 listopada 2014]


Kolejny raz prosta nauka: jeśli jakaś płyta nie odrzuca od razu, przy pierwszym słuchaniu, zawsze warto dać jej drugą czy trzecią szansę.
Kantaty Porpory na taką szansę bardzo zasługują, bo to rzecz, która naprawdę nabiera kolorów przy kolejnych podejściach. 
Przyciągnęło moją uwagę to nagranie przy okazji najnowszego wydania Arcangelo - Mszy Bacha.
Bardzo byłem ciekaw innych płyt, bo znałem tylko dwie. Szczerze - obawiam się niezwykle, jak Arcangelo i JC sobie z taka formą poradzą. Formą - z którą, przynajmniej na płytach, zmierzą się po raz pierwszy.
Te kantaty są niezwykle urokliwe - przepysznie ubarwione rozmaitymi instrumentami; instrumentami w bardzo, bardzo dobrych rękach ...

poniedziałek, 17 listopada 2014

Louis-Ferdinand Herold - Concertos pour piano No 2,3 & 4 - Jean-Frederic NeuburgerSinfonia Varsovia, Herve Niquet [17 listopada 2014]


Wielkie Nieba! Co za płyta!!! Słucham ciurkiem już dwie godziny, zaraz będzie trzecia.
Wstawiam recenzję z francuskiego Amazona - pasuje jak ulał:


Quelle découverte !

Fraîcheur, vivacité, virtuosité, mélancolie... Une magnifique découverte, grâce à un magazine musical. Ne boudons pas notre plaisir à (re)découvrir un compositeur aussi talentueux !





"Louis Lortie plays Chopin, volume 3" - Nocturnes, Impromptus, Sonata in B minor [16 listopada 2014]




No i weź tu słuchaj sonaty h-moll w czyimkolwiek wykonaniu dzień przed nim usłyszysz, jak gra ją Sokołow .... Bo i pewnie kto by to z żyjących(!) pianistów był, to i tak by zapewne zblakł.
I zblakł LL - i nie jest wcale tak pięknie, jak pisze recenzent 'Guardiana':
http://www.theguardian.com/music/2014/apr/24/chopin-nocturnes-louis-lortie-review
Bo to wszystko brzmi niezwykle poprawnie ... ale wyłącznie poprawnie. I ani nokturny, ani sonata, nie robią wielkiego wrażenia. Brzmią "płasko" - jak sonata w nagraniu Małcużyńskiego (o dziwo).
Tak czy owak - każdy z tych utworów można usłyszeć przynajmniej w 2-3 lepszych i bardziej wciągających wykonaniach. Pokrótce zatem: dla anglofili.

"EL homenaje de los indios Canichanas & Moxos a la Reina Maria Luisa de Borbo (1790) - Capilla de Indias, Tiziana Palmiero [16-17 listopada 2014]


Klasyczna 'curiosita' ale jaka wciągająca! Wszystko dzięki dwóm rzeczom - surowemu graniu i śpiewaniu, i wykorzystaniu najprawdziwszych 'indiańskich' instrumentów.
Inaczej, tego czołobitnego hołdu dla władczyni morderczego w końcu imperium, nie dałoby się spokojnie słuchać.

sobota, 8 listopada 2014

CPE, JC JS Bach - Keyboard Concertos - Anastasia Injushina, Hamburger Camerata, Ralf Gothoni [8 listopada 2014]

Anastasia Injushina - Bach Keyboard Concertos, CD

Coś mi muzyczna Fortuna najwyraźniej sprzyja. Worek się rozpruł ze znakomitymi płytami!
Ta - o czym trochę później - generalnie została przyjęta bardzo dobrze. Chociaż głosy krytyków nie były jednoznaczne. Koncerty Bachów - w tym wykonaniu - są wręcz idealne na tę porę roku. Wypisz wymaluj solistka na okłądce, czy na promującym płytę filmie na YT. Ciepłe, miękkie, nieagresywne granie - jakby pod palcami był inny instrument niż mocarny Steinway.

czwartek, 6 listopada 2014

"1600" - Concerto Italiano, Rinaldo Alessandrini [5-6 listopada 2014]


Coś akurat do wczorajszego koncertu (http://filharmonia.pl/koncerty-i-bilety/repertuar/koncert-muzyki-dawnej-w-ramach-projektu-czech-dreams-20142) który wcale nie był wart takiego wpisu, jakim z rana popisała się p. red. Szwarcman (http://szwarcman.blog.polityka.pl/2014/11/05/czeski-sen-o-monteverdim/) ... ale nie można wykluczyć, że tym samym aplikuje o posadę w "Gali" czy innej "Vivie" ... W sam raz bowiem.

A to przepyszny zbiór włoskiej muzyki instrumentalnej stworzonej właśnie około tegoż roku 1600.
Giovanni Gabrieli, Tarquinio Merula (ależ cudny bis TM zaśpiewała wczoraj Kozena!!), de Macque, Frescobaldi, Salvatore, Castello, Zanetti, Marini, Bononcini, Torelli i dell'Abaco.
Jak widać - im dalej tym bardziej odległa ta muzyka od owego 1600-roku, ale nic a nic to nie przeszkada.

środa, 5 listopada 2014

Philipp Heinrich Erlebach - VI Sonate a Violino a Viola da Gamba sol suo basso Continuo - Rodolfo Richter [4-5 listopada 2014]


Bardzo piękna płyta, bardzo piękne granie. W sam raz na jesienną słotę. Melancholijna ale nie przygnębiające. 
Przygnębiająca jest natomiast historia dzieł Erlebacha (o generację starszego od ... JS Bacha) {ściśle: 1657-1714}. Kilkanaście lat po śmierci PHE niemal wszystkie jego rękopisy spłoneły w pożarze biblioteki na dworze w Rudolstadt. Zachowało się 70 utworów .... z 1000 (tysiąca!!!).

Chants et danses baroques de l'Amazonie (Tras las huellas de la loma santa) - Ensemble Moxos, Raquel Maldonado [3-4 listopada 2014]


Dwie jakże różne i jakże znakomite płyty (druga tuż po...)

poniedziałek, 3 listopada 2014

Dandrieu, Rebel - "Ballets royaux" - La Nouvelle Sinfonie, Herve Niquet [3 listopada 2014]



Płyta, jakiej na dobrą sprawę nie ma :)
Nagranie z 13 września 2003 z Centre Pierre-Peladeau w Montrealu, Herve Niquet poprowadził zespół La Nouvelle Sinfonie -składający się głównie z muzyków kanadyjskich, wsparty skromnymi siłami kilku muzyków Concert Spirituel. Wydano to rok później na płycie dołączonej do wrześniowego numeru magazynu "Classica".
Cholery można dostać na myśl, że "Les Caracteres de la guerre" Jeana-Francois Dandrieu w wersji orkiestrowej swoją płytową premierę ma właśnie tutaj! (Wersję klawesynową znalazłem na nieocenionym Qobuzie)
8 minut Dandrieu i już niemal godzina z równie niewiarygodną i zaskakującą inwencją Jean'a-Fery Rebela.  Z jego przepięknymi "Les caracteres de la dance" i " Les elemens" w roli głównej.


A że płyta istniej - tutaj jaj ślad:
http://www.francemusique.fr/emission/comme-si-vous-y-etiez/2013-2014/lully-fait-un-faux-mouvement-10-27-2013-00-00

piątek, 31 października 2014

Michel-Richard de Lalande - "Music for the Sun King" - Ex Cathedra, Jeffrey Skidmore [31 października - 3 listopada 2014]

CDA67325 - Lalande: Music for The Sun King

Nieszczęsna, niefortunna płyta. I wybitna.
Płyta - efekt - bez dwóch zdań - tytanicznej pracy wybitnego muzykologa, kapitalnej orkiestry i jedynej w swoim rodzaju wytwórni płytowej. I przy okazji - emanacja ludzkiej nieodpowiedzialności, braku wyobraźni, głupoty i ... bądźmy szczerzy - zwykłej chciwości.
Rezultatem sporu 'Sawkins vs. Hyperion' niemalże było bankructwo tej zasłużonej wytwórni; a już na pewno zaprzestanie jakichkolwiek wykonań i nagrań muzyki Delalande'a.

Jak skromna to dyskografia - wystarczy spojrzeć na stronę niezwykle rzetelnego Johna Wall'a:
http://www.newolde.com/delalande.htm
Niemal kompletna dyskografia i kilka ciekawych słów o w/w sporze sadowym - wraz z linkiem do pełnego orzeczenia Sądu Apelacyjnego.

Dla zainteresowanych kwestiami praw autorskich - jeszcze dwa linki:
http://www.musicweb-international.com/classRev/2005/Feb05/Hyperion_Sawkins.htm
http://lionelsawkins.co.uk/Export13.htm

Muzyka - WYBITNA! Samo 'Te Deum' bez zastanowienia można postawić obok utworów Charpentiera czy Lully'ego.

czwartek, 30 października 2014

Charpentier - Messe a quatre chœurs - Ex Cathedra, Jeffrey Skidmore [29-31 października 2014]

CDA67435 - Charpentier: Mass for four choirs

Ex Cathedra należy do grona moich ulubionych zespołów - od pierwszej płyty, którą eksplorowali muzykę Nowego Świata - a przede wszystkim od sławnej / niesławnej płyty z muzyką de Lalande'a.
Tej, która niemal nie doprowadziła do ruiny Hyperion .... (O tej już niebawem...)

To jest znakomita płyta. Pokazuje w pełni jak niebywałym, wielkim kompozytorem był Charpentier.
Niezwykle ciekawie i spójnie ułożony program - a Msza jest po prostu arcydziełem.
Tutaj są chwile zapierające po prostu dech. 'Kyrie' - nieziemskiej urody. 'Agnus Dei' - oparte (nie do wiary!) na mocnym ostinatowym basie! Nigdy czegoś takiego w muzyce sakralnej tego okresu nie słyszałem!


środa, 29 października 2014

Rameau - "Les Boreades" - Les Mousiciens du Louvre, Marc Minkowski [ostatnie dni października 2014 (w kółko)]


Tym razem nie-płyta - nagranie z radia - zapewne z France Musique;
koncert Les Mousiciens du Louvre z festiwalu w Aix en Provence, 18 lipca 2014 roku.
Nagranie bardzo, bardzo dobrej jakości - PK powinienem buty za nie wyczyścić!




To ten koncert...:
http://www.festival-aix.com/en/node/2062

Julie Fuchs, Soprano                                            Alphise
Samuel Boden, Ténor                                           Abaris
Manuel Nunez Camelino, Ténor                           Calisis
Jean-Gabriel Saint-Martin, Baryton                      Borilée
Damien Pass, Baryton-basse                                Borée
Chloé Briot, Soprano                                           Sémire / L’Amour / Polymnie
Mathieu Gardon, Baryton                                    Adamas / Apollon







Ensemble vocal Aedes (Mathieu Romano, Chef de chœur)
Les Musiciens du Louvre-Grenoble
Marc Minkowski, Direction musicale

Niezwykłej urody jest to wykonanie - tym bardziej, że nazwiska solistów, zapewne mało komu cokolwiek mówią (jeszcze!!). To w większości śpiewacy / studenci Academie europeenne de musique.
J3 nieco znowu namieszał z kolejnością plików - drugą część uwertury wyrzucił na sam koniec, kilka numerów z aktu pierwszego przeniósł do trzeciego i czwartego ... ale nie ma dramatu.
Grają - wprost porywająco (i wierzyć się nie chce, a wieść niesie, że na koncercie w Krakowie zagrali jeszcze lepiej!)

czwartek, 23 października 2014

Handel - "Esther", HWV 50a [First reconstuctable version (Cannons), 1720] - Dunedin Consort, John Butt [23 października 2014]


O! To jest coś dla DC, co im chyba najlepiej podchodzi, co czują najpełniej. I z czym są w stanie się zmierzyć - 'to say the least' ... Oj, bo Handel im naprawdę wychodzi ... "Mesjasz" to nagranie jedyne w swoim rodzaju, różne słyszałem, to jedno jest naprawdę kompletne, a technicznie zrealizowane na takim poziomie .., że ho!ho!!

{i ciąg dalszy 25-26 lutego 2015}
'Esther' to wcześniejsza nieco produkcja od 'Mesjasza' (a byłem przekonany, że było odwrotnie!) - nagranie z 2011 roku. 
[Czyżby Butt zamierzał nagrywać komplet oratoriów angielskich GFH - chronologicznie? By było ...]
Thomas Brereton - tłumacz oryginalnego dramatu Racine'a - wyraził przekonanie, że wykorzystanie chórów - no grecką modłę - "...have all the good Effects of the Modern Opera, without any of its Absurdities". {nie mogłem się oprzeć prze wklejeniem tego cytatu - te 'dziwactwa' mam w uszach cały czas od 'Siroe' Hasse'go}.
Pomysł był w sumie przedni... Wykorzystując dobrze przygotowaną przez Purcella i mu współczesnych) glebę, wykorzystując niebywałą - jak na owe czasy - bazę - mocne katedralne chóry; zachęcony Handel kolejny raz wywraca wszystko do góry nogami. Tworzy nowy gatunek i wznosi się na takie wyżyny ... na których nigdy nikt nie będzie próbował go doścignąć.
Gatunek, który umiera razem z nim.
Arcyciekawy esej samego Butt'a czyni te płytę jeszcze bardziej interesującą.



środa, 22 października 2014

"Away Delights" - Lute solos and songs from Shakespeare's England by Robert Johnson - Matthew Wadsworth, Carolyn Sampson [21 października 2014]


(....) "skutecznie" posłuchałem tej płyty po ponad 2 latach - 31 stycznia 2017 ....

wpis z 31.01.17. ....

Chopin - Sonatas Nos 2 & 3, Two nocturnes, Berceuse, Barcarole - Marc-Andre Hamelin [21 października 2014]


Ta płyta - nie wiedzieć czemu - całkiem nieźle się naczekała na swoją kolej. Pewnie jak każdą od 
M-AH'a - kupiłem jak tylko się ukazała. Czyli 5 lat temu ....
Teraz była jak znalazł na rozgrzewkę przed Sokolovem. 
Musiał sam Hyperion ją doceniać, skoro wypuścił jej re-edycję na swoje 30-lecie.
Pocytujmy fragmenty recenzji ze strony (http://www.hyperion-records.co.uk/dc.asp?dc=D_CDA67706&vw=dc):

'Though Hamelin has made many fabulous discs, particularly in repertoire of superhuman virtuosity, this is one of his very finest achievements to date' (Gramophone)

'Chopin’s second and third piano sonatas lie at the heart of the Romantic piano literature, and Hamelin, a poet among virtuosos, brings sensibility and a brilliant technique in equal measure to this oft-recorded music … this is the Chopin of a true Romantic, spellbinding at its (considerable) best and superbly recorded' (The Sunday Times)
i zza Atlantyku:
'It has been a delight to see Marc-André Hamelin, who long explored the bravura fringes of the piano literature, work his way deeper into the standard repertory. The second volume of his survey of Haydn piano sonatas for Hyperion could just as easily have been listed here. Chopin, meanwhile, offers full scope not only for his bravura impulses (which he indulges lustily) but also for an astonishing lyrical gift that increasingly comes to light. The opening Berceuse in D flat is melting' (The New York Times)

wcale nieźle ... i w sumie - wszystko prawda :)
Może i Hamelin nie jest pianistą formatu Sokolova ... jeszcze nie jest ... ale kilku rzeczy nie sposób mu odmówić: genialnej techniki, niebywałej wszechstronności i - związanego z nią - niewiarygodnie szerokiego repertuaru. No, taką skalę to może tylko ... sam Sokolov! :)
Najważniejszą rzecz - Sonatę h-moll - gra bajecznie! Słuchałem chyba z dziesięć razy!


wtorek, 21 października 2014

Mozart - "Le Nozze di Figaro" - Musicaeterna, Teodor Currentzis [21 października 2014]


Jakiś wyjątkowy "hype" gdzieś namierzyłem o tym nagraniu ... Naprawdę wyjątkowy ...
Gdyby nie to, że to opera Mozarta, pewnie był posłuchał kilka razy i miał własne zdanie.
Ale ja nie przepadam za operami Mozarta - i tu jest cały problem. Chociaż "Wesele" (razem z "Uprowadzeniem") ... no wcale, wcale ...
Po dziwacznej "Dydonie", miejscami słabej płycie z muzyką Rameau, ta naprawdę nie brzmi źle.
Powinienem - by oddać sprawiedliwość - posłuchać z raz, dwa ... i niebawem to zrobię.
Wniosek póki co - dramatu nie ma.

poniedziałek, 20 października 2014

Rachmaninov - "The Bells", "Symphonic Dances" - Berliner Philharmoniker, Simon Rattle [20 października 2014]



Zaskoczenie kompletne. "Dzwony" słyszałem dosyć dawno temu - pewnie 'lewym uchem' - niewiele zapamiętałem. A tutaj szok wręcz. To przepiękny, niezwykły utwór! Już po kilkunastu taktach "Tańców" miałem ochotę wrócić do początku płyty...

Mozart - Requiem - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [18-19 października 2014]


Druga płyta roku - i słowo daję: jeśli Gramophone pominie ją w kolejnej edycji swoich nagród - bojkotuję go na rok!
Tym bardziej, że szanowne grono krytyków postanowiło w tym roku nagrodzić porządną, ale wcale nie wybitną płytę Dunedin Consort. A tutaj - moim zdaniem - dzieją się rzeczy wielkie i wykonanie jest właśnie wybitne.

"Venetian Christmas - Vivaldi, Hasse, Perotti, Torelli" - Arte dei Suonatori, Martin Gester [17-18 października 2014]


Dwie genialne nowe płyty na weekend! Najnowsze nagranie AdS na początek.
Jeśli to nie dostanie nominacji do kolejnych Gramophone Awards - to wypinam się na to towarzystwo. 
Bo przy całym nieszablonowym (i nieco ryzykownym) pomyśle - wykonanie jest przednie. I brawa, i laury należą się wszystkim bez wyjątku. 

piątek, 17 października 2014

Henry Purcell - Ten Sonatas in Four Parts - The King's Consort [17 października 2014]


Że King's Consort potrafi zadziwić i w kameralnym repertuarze - przekonałem się słuchając ich bajecznej interpretacji bachowskich Sonat Triowych. Purcell - mimo wszystko - to jednak całkiem inna historia, ale w końcu TKC na Purcellu zjedli niemal zęby! Nie ma chyba na świecie zespołu, który w tym repertuarze pokazał aż tyle i aż tak. I ta płyta - szósta wydana we własnej wytwórni - to swoiste zwieńczenie całej przygody z HP.
To nie jest lekki i przyjemny repertuar, tu słychać i głęboką do szpiku melancholię Dowlanda, i tradycję konsortowego grania z epoki przed Purcellem, wpływy włoskie, wpływy francuskie. Niezwykle ciekawy misz-masz.
Bardzo ciekawa, bardzo dobra płyta. Uwielbiam Andante z Sonaty G moll Z807 (Chaconne!!!) Faktycznie tour de force .... Można słuchać w kółko. Ciekaw jestem, czy Bach mógł tę sonatę mieć w swojej bibliotece, czy ją kiedykolwiek słyszał? Bo podobieństa z jego słynną Chaconne z Partity BWV 1004 są tak duże ,,,,

"The Enlightenment in the New World, 18th-Century American Harpsichord Music" - Olivier Baumont [16 października 2014]


Straszny w sumie staroć - płyta z 2001 roku! - ale jaki ciekawy!
OB wykonuje kompozycje amerykańskich kompozytorów żyjących na przełomie XVII i XIX wieku.
I warto ich tutaj wymienić:
William Selby (1738-1798)
niejaki Mr. Newman 
Alexander Reinagle (1756-1809)
John Christopher Moller (1755-1803)
Victor Pellisier (1745-1820)
James Hewitt (1770-1827)
William Brown
Benjamin Carr (1768-1831)

Jak widać wszystko umiejscowione w czasie, gdy powstawały Stany Zjednoczone, jest to muzyka wyjątkowo mocno naznaczona latami walk o niepodległość.
Kompozycją najważniejszą - i bez wątpienia najciekawszą - jest niewiarygodna wręcz "Bitwa pod Trenton". Ta potyczka w zasadzie, miała miejsce 26 grudnia 1776 roku. Amerykanie (ok. 2400 ludzi) starli się nad rzeką Delaware z 1,5-tysięcznym oddziałem ... Hesów. Ci, przekonani, że Amerykanie nie są w stanie sforsować zamarzniętej rzeki, nawet nie wystawili straż. Amerykanie przeprawili się kilka mil w górze rzeki, w węższym i bardziej dogodnym miejscu. Kompletnie zaskoczyli Hesów, którzy nawet nie wdawali się w walkę i niemal hurtem oddali się do niewoli.
(Bardzo ciekawy opis potyczki: http://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Trenton)
I James Hewitt fenomenalnie przebieg zdarzeń zilustrował - OB towarzyszy słownym komentarzem aktor Matthew Kowles.
[Posłuchałem tej płyty kolejny raz 20.10. - przepyszna! Uwielbiam OB! I w końcu jakaś przyjemnie kojarząca się z Ameryką rzecz ...]

środa, 15 października 2014

Alexandre Tharaud - 'Autoghraph' [15-16 października 2014]

Alexandre Tharaud Autograph (Édition Studio Masters)

Na stronie Quobuz'a (http://www.qobuz.com/fr-fr/interpreter/alexandre-tharaud-1/download-streaming-albums?qref=dac_6&s=pe) w części 'Artistes Similaires" pokazują się zdjęcia Argerich, Freire'a, Perrahi, Pires, Hewitt, Horovitz'a! Słuchając tej płyty z jednej strony zastanawiałem się "gdzie" AT plasuje się na tym firmanencie, z drugiej - porównywałem przebieg jego kariery z karierą ... Blechacza. A już przede wszystkim porównywałem ich repertuar!
Ta płyta całkiem nieźle prezentuje możliwości (a poniekąd i dorobek) AT - od Couperina i Bacha po Poulenca, po drodze ze Scarlattim,  Chopinem, Ravelem czy Satie. I zawsze 'na miejscu', zawsze w duchu i stylu, z pełną świadomością stylu i epoki, znajomością gatunku i konwencji. 
AT to bez wątpienia Wybitny Pianista (muszę sięgnąć do koncertów JSB z Les Violons du Rou, nijak nie pamiętam czy słuchałem! a płyta już ma 3 lata!!!)

Nie przepadam za takimi zbiorami 'encores' ... ale to jest naprawdę niezwykle ciekawy i przyjemny do słuchania zestaw. Są i klasyczne 'showpieces' ale i takie perełki, jak Rameau czy Couperin, bądź takie niespodzianki Mompou, Cervantes czy Strasnoy (choć cokolwiek straszny ten 'Tourbillon'...)

piątek, 3 października 2014

Bach - Matthew Passion (Final performing version, c. 1742) - Dunedin Consort, John Butt [3 & 16października 2014]

Bach: Matthew Passion

Oczywiście - nie słuchałem teraz tego nagrania tak całkiem po raz pierwszy. Ale ni cholery nie pamiętam, kiedy słuchałem po raz pierwszy ...
Kilka dni temu - jak zabrałem się w końcu za pierwszą płytę - byłem wręcz wstrząśnięty słabym początkiem. Nie potrafiłem wprost sobie przypomnieć tak źle rozpoczynającej się Pasji! Tej Pasji!!
I to złe wrażenie trwało przez całą pierwszą płytę... Potem było nieco lepiej, chociaż nie czułem tutaj ani zbytnich emocji, ani dramatu, ani ... pasji.
Posłucham jeszcze z raz ... i pewnie zostawię; im bliżej końca bowiem, tym lepiej ... ale ani do Herreweghe to się nie zbliża, ani do McCreesh'a czy Harnoncourta... W sumie to szkoda.

Uważnie - w miarę możliwości - w zasadzie ciurkiem - posłuchałem tego nagrania 16.10.
Wrażenia są dużo lepsze. Przede wszystkim - to jest kolejne wybitnie zrealizowane nagranie Dunedin Consort - spokojnie wytrzymuje porównanie z naprawdę zjawiskową realizacją "Mesjasza". Czyste, wyraźne (nie przypominam sobie bym kiedykolwiek aż tak wyraźnie słyszał w SMP klawesyn!). Świetnie rozdzielone i słyszalne głosy śpiewaków - jaka frajda, gdy słucha się w ciszy przez słuchawki!
Podtrzymuję co napisałem wyżej - żadnego z moich ulubionych nagrań to nie przebija - i na pewno mogę do w/w doać czy Kuijkena, czy Suzukiego - tak więc bliżej Buttowi 'dziesiątki' niż 'piątki' ulubionych ... ale jak się policzy ile tych Pasji ostatnio nagrano... Wykonawczo - dobrze, teczhnicznie - klasa!

środa, 17 września 2014

Bach - Brandenburg Concertos - Hofkapelle Munchen, Rudiger Lotter [17 września 2014]



Wpadłem na to nagranie - na Spotify - wyłącznie dzięki Dorothee Oberlinger, która niepoślednią rolę odgrywa w koncertach 2. i 4., a w 6. gra Hille Perl ... Ciarki po plecach, prawda?

Biber - "Rosenkrantz Sonaten" - Sirkka-Liisa Kaakinen-Pilch, Battalia [17 września /16 października 2014]


Jak można?! Taka płyta! I tyle czasu?!?
To jest rzecz bezwzględnie WIELKA.
Biber i jego Różańcowe Sonaty, i to wykonanie. Jest jakaś niezwykła magia w tym nagraniu. Coś tajemniczego wciąga, zakręca się dookołą, zapętla, osacza. Przepiękna muzyka i przecudne granie.
(cdn)


czwartek, 11 września 2014

Bartłomiej Pękiel - "Missa a 14, Missa Concertata 'La Lombardesca' "- The Sixteen, Eamonn Dougan [10 września 2014]


A teraz będzie wprost nieznośnie od kadzenia! Ale trzeba i się należy!

Płyta z 2013 roku - projekt zainspirowany i współfinansowany przez Instytut Adama Mickiewicza 
(http://iam.pl/en/polska-music)
Płycie towarzyszy niebywały wprost - jak na obowiązujące już (niestety) standardy - esej Zofii Dobrzańskiej-Fabiańskiej. Nie pamiętam tak wnikliwie napisanego tekstu, tak dokładnie tłumaczącego zarówno 'tło' historyczne, czy cechy i stylistykę poszczególnych utworów.
Niezwykle ciekawy jest skład orkiestry - 2 x skrzypce, 3 x wiole, violone grosso (!), harfa, teorban, organy (pozytyw) ... i trzy trąbki!

środa, 10 września 2014

Handel - "The Eight Great Suites" - Danny Driver [9 września 2014]

Click again to hide large version

Jakim, DKN, cudem?!?!?
Słuchałem tej płyty w maju ... i pusto, cisza, ani słowa. Jakby przeszła bez echa.
A to jest wybitna, fenomenalna płyta! WIELKA!
I nie ma tu żadnej przesady.
Wielkie są Suity Handla - sięgają najwspanialszych kompozycji Bacha.
I wielkie jest to granie .... jak nic - nie słyszałem takiej interpretacji.
I tylko w głowę zachodzę - czy aby te dwie 'wielkości' nie mają związku z instrumentem?
Że Driver gra na współczesnym fortepianie...?
Już zacząłem się zastanawiać DLACZEGO ta płyta nie dostała Gramophone Award ..... wyszło, że się otarła (ten Mompou Volodosa to naprawdę music być rzecz niebywała....) - była na krótkiej liście nominowanych.

sobota, 30 sierpnia 2014

Pavans and Dantasies from the Age of Dowland - John Holloway, Monika Baer, Renate Steinmann, Susanna Hefti, Martin Zeller [29-30 sierpnia 2014]

John Holloway | Pavans and Fantasies from the Age of Dowland | ECM New Series 2189

Ależ ja lubię Hollowaya ... Ledwie kilku jest skrzypków, którzy tak czują Barok od samego jego początku aż po S&P Bacha, i za co się nie wezmą - sypią perłami....
Uwielbiam brytyjską muzykę z czasów Dowlanda... w każdym w zasadzie gatunku, większości nagrywanych kompozytorów...
Ale ta płyta mi się nie podoba.
Niestety. Wydaje mi się najzwyczajniej ... nudna.

"...pour passer la melancolie" - Andreas Staier [29 sierpnia 2014]



Magia. (tyle po pierwszym przesłuchaniu...)
Od razu przypomina mi się płyta Władysław Kłosiewicza .... którą nieoceniony merlin.pl klasyfikuje jako "Pop zagraniczny pop" .... (śmiać się czy wyć...?)
Wklejam na wypadek gdyby HM miała jakiekolwiek "ąsy" co do pierwszeństwa:
 Kłosiewicz, Władysław  Froberger
lub prawników niczym Akademia od pożal-się-Boże-Oskarów ....
I siurpryz jaki - płyta WK jest na Spotify! To będzie zabawa... Ale nieco później....
Jest magia - naprawdę ... Ale to płyta, do słuchania której konieczny jest spokój i wręcz idealna cisza. Taka w sam raz noc z dobrą książką...
Jest tu i Froberger, i JCF Fischer (koniecznie muszę posłuchać nagrań Luca Beausejour'a!!!) - w porządnej dawce na Spotify, Louis Couperin, D'Anglebert i wreszcie - Clerambault i Muffat! Wielkie brawa już za sam wybór poszczególnych utworów!



Tak - nad wyraz precyzyjnie - pisze o płycie w 'Guardianie' Tim Ashley (wklejam w całości - bo warto):
"
Andreas Staier's extraordinary new album examines cults of melancholy in 17th-century keyboard music. It's not primarily a study in pathology. Baroque concepts of melancholy embraced not only what we would classify as depression, but also a series of emotional responses to ideas of mortality, mutability and transience. The influence of such imagery on composers like Clérambault and D'Anglebert in France, and Froberger and Fischer in Germany, resulted in a style rooted in melodic fragmentation, extreme harmonic suspension and rhythmic dissolution. Much of this music sounds as if it were written centuries after its time, though it inhabits very different territory from late Romantic self-indulgence or modernist bravado. Staier plays it all with wonderful commitment on a newly restored late 17th-century harpsichord.
"

http://www.theguardian.com/music/2013/mar/07/andreas-staier-passer-melancholie-review

I nieco dziwna recenzja z "G" na koniec...:
http://www.gramophone.co.uk/review/pour-passer-la-melancholie