wtorek, 27 listopada 2012

Debussy - Nocturnes; Ravel - Daphnis Et Chloe Suite No. 2; Pavane; Scriabin - Le Poeme De L'extase - Abbado, Boston SO [26 listopada 2012]


Nic a nic to nagranie się nie zestarzało; naprawdę trudno uwierzyć, że Abbado prowadził Bostońską orkiestrę w dwóch lutowych odsłonach - w 1970 i 1971 roku. Brawa wielkie dla DG, że wznowił te nagrania na CD (dopiero w tym roku!). Płyta brzmi znakomicie. Wielka przyjemność od początku do końca. Cudne 'Nocurnes', magiczny 'Daphnis', wzruszająca 'Pavana' i zmysłowy 'Poemat'.
Bardzo ciekawy jest krótki esej dołączony do płyty. Okazuje się, że to właśnie po usłyszeniu 'Nokturnów' w wieku 8 lat (!) CA postanowił zostać dyrygentem. Że to nagranie jest jednym z pierwszych jakie BSO dokonała po przejściu do stajni DG - porzucając po ponad 50 latach RCA Victor!
Wielka Płyta.

Venturini - Concerti Da Camera - La Cetra, David Plantier [23 listopada 2012]


Niebywałe ... Francesco Venturini - urodzony ok. 1675 roku - zmarły w 1745 (co za pokolenie! JSB, GFH!!) - Flandryjczyk jak się okazuje ... nadworny muzyk na dworze w Hanowerze ... I niebywała muzyka! Fantastyczny melanż stylów włoskiego, francuskiego i niemieckiego. Słuchając tej płyty cały czas miałem w głowie kilka dni temu słuchane koncerty Graupnera. Jakaż różnica! Jak fenomenalna jest inwencja i kreatywność Venturiniego, jaka biegłość w poruszaniu się w tym muzycznym galimatiasie. Ta jedna płyta bije na głowę trzy z muzyką Graupnera. Chociaż ... może gdyby zagrałą te koncerty La Cetra, może zabrzmiałyby inaczej....

 

czwartek, 22 listopada 2012

Nicola Matteis - "Ayres for the Violin" - The Arcadian Academy [22 listopada 2012]

"Music for Strings in the Republic of Venice 1615-1630" - Sonatori de la Gioiosa Marca [22 listopada 2012]



"Balli, Capricci, Stravaganze - XII. Century Italian Music for Strings" - Sonatori de la Gioiosa Marca [22 listopada 2012]



Zaczynam w końcu przegląd płyt na półkach. Wszystko przez koncert Il Tempio Armonico, któryż to zespół wykonał w piątkowy wieczór - 16.11 - w Lutosie tenże sam niemal repertuar. I wykonał go chyba jeszcze lepiej niż Sonatori! Czekam na płytę! Oj warto.
Ale nagranie Sonatori to jest najprawdziwszy Klasyk; jedno z tych, które ustawiło ten zespół na samym czele najciekawszych 'nowych' zespołów, które momentalnie stało się wzorcem. Wielka płyta, wspaniałe wykonanie - po prostu bajeczna płyta.

środa, 21 listopada 2012

Bach - Johannespassion BWV 245 - The Monteverdi Choir, English Baroque Soloists, John Eliot Gardiner [21 listopada /13 grudnia 2012]




[13 grudnia 2012]
Wstyd ... niemal miesiąc mija jak posłuchałem tej płyty po raz pierwszy. I nie znalazłem nawet paru minut by o niej napisać ... A to jest naprawdę wybitne dzieło, prawdziwie Wielka Płyta. Głową można kiwać ze zdumienia, że Gardiner kolejny raz, po tylu latach!, z tak innymi muzykami i spiewakami, kolejny raz wznosi się na wyżyny. Głęboka, mądra, wprost przeszywająca interpretacja - 'przeszywająca' prostotą zastosowanych środków - niczym nie epatująca ale z umiarem tonująca dramat Pasji. "Mądra" i "ludzka" ...

piątek, 16 listopada 2012

Handel - Organ Concertos Op. 4 - Ottavio Dantone, Accademia Bizantina [16 listopada 2012]




Sprawdzę jeszcze raz - wierzyć się nie chce, że o tej płycie do tej pory nie wspomniałem.
Bo tak jak Egarr z AAM biją na głowę wszelką konkurencję i w Opusie 4, i w 7., tak Dantone wydaje się jednak nieco ciekawszy od Ghielmi'ego ... (o zgrozo...)
Chyba jednak nie pisałem ...
Widać o niektórych wybitnych nagraniach nie ma co kłapać i pisać byle czego. Bo to jest we wszelkich wymiarach wybitne. Nie wiem, czy do obrony jest powyża teza: Egarr - 1., Dantone - 2., Ghielmi - 3. ... To są tak różne wykonania .. różne instrumenty, różne składy, różne zespoły, soliści o tak odmiennych korzeniach i doświadczeniach! Każde jest wybitne na swój sposób - kapitalnie się wszystkie dopełniają. marzeniem byłyby trzy komplety Opusów 4 i 7 na półce - lub na dysku odtwarzacza. Bo trzeba mieć wszystkie trzy. Całą ta kolejność jest zatem funkcją czasu (chwili) i nastroju.
Egarr jest dosłownie o przysłowiowy "błysk szprychy" lepszy od pozostałych. Łapie za serce i autentycznie wzrusza - co biorąc pod uwagę oczywistą intencję GFH (by komponowały się z treścią oratorium!)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Christoph Graupner - Orchestral Works vol. 3 - Nova Stravaganza, Siegbert Rampe [15 listopada 2012]




Jednak najsłabsza część cyklu - na pocieszenie recenzja JvV:
http://www.musicweb-international.com/classrev/2010/Nov10/graupner_mdg34116282.htm

Pierwsza przypadł mi do gustu najbardziej, potem druga - ta na końcu. Chociaż słuchanie tej płyty po raz drugi i trzeci wywołuje dużo lepsze wrażenia.


Christoph Graupner - Orchestral Works vol. 2 - Nova Stravaganza, Siegbert Rampe [12 listopada 2012]



JvV zachwyca się tą płytą na M-W (recenzja post wcześniej) - ale część pierwsza jest jednak lepsza! Muzycznie jakby nieco ciekawsza.
Tu ciągle jesteśmy w kręgu Telemanna i Heinichena .... No, teraz także - Graupnera!

(vol. 3 już czeka - JvV też go zrecenzował - m.in. przepisując cały wstęp z poprzedniej recenzji :))!! Zobaczymy .... niestety - śladu recenzji vol. 1 na M-W nie znajduję...)


czwartek, 8 listopada 2012

Christoph Graupner - Orchestral Works vol. 1 - Nova Stravaganza, Siegbert Rampe [8 listopada 2012]


Pychota! Oj jaka pychota po tych rozczarowujących koncertach na fagot! Znakomita płyta! Świetna muzyka! (tyle w połowie płyty ...)
Te koncerty niczym nie ustępują co lepszym, co bardziej znanym i ogranym, które wyszły spod ręki Telemanna! To późno-barokowy koncert najwyższej próby! W naprawdę niezwykle porządnym wykonaniu... Muszę przewietrzyć zasoby i sprawdzić dlaczego NS i SR na początku nie wykrzesali mojego zaciekawienia...

Na M-W recenzja znajomego JvV z vol. 2 - dobra (=ciekawa i rzetelna) jak zwykle:
http://www.musicweb-international.com/classrev/2005/Apr05/Graupner_MDG34112522.htm

środa, 7 listopada 2012

Homilius - Matthauspassion - Akademie fur Alte Musik Berlin, capella vocale Leverkusen, Christoph Schoener, Bernhard Forck [7 listopada 2012]


(Tej płyty na szczęście fizycznie nie mam! :)) Soliści z pierwszej półki (widać efekt przyciągania AAMB): Monoyios, Turk, Mertens, Pregardien. Ale nagranie nieco starsze niż Carusa - z 1992 roku. Stąd i wydawca taki a nie HM, z którą AAMB związała się chwilę później.
Nieco tych znakomitych nagrań w katalogu BC zostało - i to jest dokładnie takie: znakomite.
Obydwie Pasje Homiliusa zaskakują - nawet jeśli brakuje im nieco tego nieosiągalnego dramatyzmu dzieł Bacha, to jest zaskakująco dobra muzyka. No... ale w końcu uczniem JSB Homilius był...
Związany na dobre z Saksonią - GAH był kluczową postacią życia muzycznego Drezna - przez 30 lat był "dyrektorem miejskiej muzyki"! I naprawdę trudno uwierzyć, że jego twórczość na tak długo popadła w zapomnienie...
Pasja wg. Mateusza jest naprawdę znakomita - i niezwykle 'bachowska' - czyli jednak wierna tradycji pasyjnej pierwszej połowy XVII wieku, nie nastawiona aż tak mocno na nowinki, które już w drugiej jego połowie zaczynają dominować (Hasse, CPE, Haydn, Mozart itd.). I chyba głównie z tego powodu - plus naprawdę kapitalne wykonanie - tę płytę stawiam wyżej niż konkurencyjną Pasję wg. Jana  z Carusa.

Homilius - "Johannespassion" - Dresdner Barockorchester, Roderich Kreile [6-7 listopada 2012]


Pufff .... Najciekawsze, że mam tę płytę na półce i całkiem o niej zapomniałem... Słuchałem bardzo przyzwoitej jakości plików FLAC  - niestety (i to chyba już pewne) J3 nie czyta poprawnie plików CUE z informacją o FLAC ... albo czegoś jeszcze nie wiem.
Tak czy owak to znakomita płyta. I do tego kolejna nagraniowa premiera!
Słychać wyraźnie - szczególnie po kolejnym przesłuchaniu - że muzycznie Homilius miał niezwykłą zagwozdkę: czy być wiernym JSB czy ulec magii nowości, zawleczonej z Neapolu, rozpropagowanej przez Hassego, CPE i im podobnych. I to jest taka Pasja okrakiem - tradycja chwyta miejscami wzruszeniem za gardło, 'nowości' zwykle rażą .. inna sprawa, że Pasja jako gatunek już się kończyła ....
Niestety - ta druga Pasja - wg. Mateusza z AAMB - podoba mi się bardziej, dużo lepiej się jej słucha, chociaż o tej płycie naprawdę złego słowa powiedzieć nie można. To dużo więcej niż muzyczna ciekawostka.

wtorek, 6 listopada 2012

Handel - Organ Concertos vol. 1 - Lorenzo Ghielmi, La Divina Armonia [5-6 listopada 2012]

    Magiczna płyta ... PK zżymałby się jak nic na argument, że te niemal-najpiękniejsze koncerty świata znalazły tutaj w końcu swoje niemal-idealne wykonanie :) To pierwsze "niemal" to dlatego, że te najpiekniejsze chyba jednak pochodzą z opusu VII ... I mam nadzieję, że Ghielmi z tą samą orkiestrą wkrótce je nagrają... Póki co jest część pierwsza i właśnie wydana część druga ....
    Sypnęło koncertami organowymi Handla w tym samym czasie - i jakie nagrania! To! Dantone! Egarr!
    Każde na swój sposób inne - jakim przewidującym i przebiegłym geniuszem był Handel, że właśnie w tych koncertach tak wiele pola do popisu zostawił soliście.
    To jest wyjątkowe wykonanie ...