piątek, 18 marca 2016

Bach - "Trauerode" BWV 198, "Tilge, Hochster, meine Sunde" BWV 1083 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [17-21 marca / 2-3 lipca 2016]



Przeciąga się nieco to słuchanie i jeszcze przeciągnie - w i czasie, i w lokalizacji samego miejsca słuchania :)
Ale ciąg dalszy na pewno wkrótce nastąpi!
(I nastąpił na początku lipca!)
Miałem zamiar dosłuchać tej płyty za oceanem - nie dało rady. Miesiąc minął, pojawiło się kilka nowości - zapomniałem całkiem. Trochę wstyd.
Bo nie ma zasługującej na takie odkładanie jakiejkolwiek płyty od MS i jego muzyków. Wszystkie są przynajmniej bardzo dobre, wszystkie pięknie zaśpiewane i zagrane. A że jeszcze kantaty świeckie Bacha nie dorównują popularnością tym 'kościelnym', nagrywane są dużo rzadziej, a o 'kompletach' to wręcz nie ma co mówić ... Argumentów aż nadto.




czwartek, 17 marca 2016

"Colin Stetson Presents 'Sorrow' a reimagining of Górecki's 3rd Symphony" [17 marca 2016]



Bez względu na to, co CS o tym przedsięwzięciu mówi, jak uzasadnia i argumentuje...:
(http://consequenceofsound.net/2016/01/colin-stetson-announces-new-album-sorrow-featuring-sarah-neufeld-and-liturgys-greg-fox/)
jedno jest pewne - ego ma niczym Roger Waters.
Niemal do połowy drugiej (z trzech) części da się nawet tego słuchać - i pal diabli, że śpiewającą Panią (Siostrę) Stetson czasem naprawdę trudno zrozumieć. W końcu Dawn Upshaw też śpiewała w języku polsko-podobnym.
Jak w szóstej minucie Sorrow II wchodzi ta nieszczęsna perkusja to robi się naprawdę ... smutno.
I tak już zostaje do samego końca - smutno i żałośnie. Że można tak genialną rzecz tak spieprzyć.





Marin Marais - "Dialogues" - Mieneke van der Velden, Wieland Kuijken, Fred Jacobs [15-16 marca 2016]



"The Suites for Two Viols and Basso Continuo" - taki ma płyta podtytuł, zawiera kompozycje zebrane przez MM w pierwszej księdze 'Pieces de Viole' (1686/89).

Jezusie słodki .... ależ combo. Czapki z głów i zamiatamy ziemię przed całą trójką!
Z kim i pod kim oni nie grali!? Śmietanka europejskich - głównie niderlandzko-niemieckich zespołów - od ABO Koopmana po Cantus Colln.
I Marin Marais, i z mojej ulubionej wytwórni .... i ....
I muszę odłożyć tę płytę na później, muszę posłuchać w ciszy i w spokoju - nie w drodze, tłumie i szumie. Bo jest w niej - z jednej strony - coś wzruszająco pięknego, ale - z drugiej - coś rażąco monotonnego, wręcz - nudnego. I nie wiem, czy problem w MM, czy może ci Wielcy już są nieco znużeni ...
Bo przy poprzedniej płycie z muzyką MM - "Images" - bez Wielanda - wszystko było, jak powinno - wspaniale!

Tak czy owak - będzie ciąg dalszy...

poniedziałek, 14 marca 2016

Chopin - Ballades, Berceuse, 4 Mazurkas op. 17 - Yundi [11 marca 2016]

Wpis będzie na początku;

To nie jest zła płyta - miejscami - niemal równo w połowie - jest dobra, bardzo dobra.
Pasuje mi Yundi liryczny, Yundi, który grając Chopina świadomie (lub nie) antycypuje Debussyego (Berceuse!!) Ale Yundi dramatyczny - za bardzo szarżuje, przesadza, za bardzo goni, niepotrzebnie epatuje. A ani z niego Lang Lang, ani z Chopina - Bartok.
Ale ... jak Ballady to raczej Zimerman, a jak Mazurki ... no .. wiadomo, że Wasowski! Ale jest kilka ciekawych nagrań - niezwykle pięknie gra je Janina Fiałkowska ...






piątek, 11 marca 2016

Bach - Vioilin Concertos - Cecilia Bernardini, Dunedin Consort, John Butt [12-14 marca 2016]




No ... jak było się oprzeć ...
http://www.theguardian.com/music/2016/mar/10/bach-violin-concertos-cd-review-dunedin-consort-linn
Tym bardziej, że autorka nieco wcześniej dosyć stanowczo (acz słusznie!) przejechała się po nagraniu Jeana Rondo!
Przepysznie rozpoczyna się ta płyta - bowiem słyszymy niemal w duecie Córkę z Bardzo Znanym Ojcem! Cecili Bernardini towarzyszy Papa Alfredo - jeden z najlepszych barokowych oboistów ever!
I co się dziwić producentom, ze postanowili PA jeszcze nieco na tej płycie przetrzymać - stąd ten nie całkiem "przypiął" pomysł na wstawienie w środku Sinfonii z kantaty BWV 21.

"Vertigo" (Rameau & Royer) - Jean Rondo [11 marca 2016]


Przegapiłem, czy wręcz zignorowałem, koncert JR w FN. Ale uważnie posłuchałem na Spotify jego pierwszej płyty i teraz tej najnowszej - jeszcze uważniej bo dodatkowo na J3.

Natarł mu uszu Guardian:
http://www.theguardian.com/music/2016/feb/25/vertigo-jean-rondeau-review-badass-harpsichordist-virtuoso-gets-bolshie
całkiem słusznie i zasłużenie, chociaż może mieć nieco racji jeden jedyny komentujący - niejaki 137Newton:
"I love this CD and I think many other people will too. Rondeau has a fantastic technique, that allows him to perform far beyond the level of most harpsichordists. He's young (22 when he made this CD, I think), and presumably he'll get even better as he matures. He's already better than many established names.
There are videos of Jean Rondeau on YouTube, playing Le Vertigo and La Marche des Scythes among other things. Watch those and decide for yourself if you like his playing."

Jak się już wybryka i wyszaleje, jest szansa, że będzie z niego naprawdę wybitny klawesynista.
Póki co - postawmy JR obok niewiele starszego Mahana Esfahani -

"Winner of the 17th International Fryderyk Chopin Piano Competition, Warsaw 2015" - Seong-Jin Cho [10 marca 2016]


Seong-Jin nie był moim faworytem ostatniego konkursu - chociaż był w czołówce bez dwóch zdań. Bardziej mi pasowały interpretacje dwójki Amerykanów chińskiego pochodzenia czy Kanadyjczyka o tym wspaniałym pianistycznym nazwisku :) Ale poziom wśród tej czwórki-piątki najlepszych był tak wyrównany, ze konia z rzędem temu, kto byłby w stanie wskazać zwycięzcę.
DG dostał gotowy program na płytę - Preludia i Sonata No 2 - samograje. Może tylko nieco razi akustyka w tym Polonezie As-dur - jakby z innej bajki. Preludia brzmią pięknie - spójnie, głęboko, niezwykle różnorodnie, bardzo ciekawie, Mądrze. Podobnie Sonata.
Wspiął się S-J na szczyty ... i trzeba mocno za niego trzymać kciuki by na nich pozostał. Bo co, co słuchali laureatów podczas ich ostatnich występów w FN, właśnie do jego wykonań mieli najwięcej zastrzeżeń. I trzeba mieć nadzieję, że go DG nie zmarnuje.


środa, 9 marca 2016

Bach - "Birthday Cantatas" Bwv 213 & 214 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [9 marca 2016]



A niby jaka płyta mogła być lepsza, bardziej na miejscu, w ten dzień między-urodzinowy?? :)
"Walcie w bębny! Dmijcie w trąby!!!"
I jeszcze z moja ulubioną Joanne Lunn i Robinem Blaze'm w rolach głównych ...

Kantatę 213 - o Herkulesie na rozstajach - Bach skomponował na 11-te urodziny (5 września 1733) syna nieszczęsnego króla Polski - Augusta III - późniejszego, ledwie na kilka miesięcy, Księcia Elektora - Fryderyka Christiana. Chyba jeszcze bardziej nieszczęsnej postaci niż jego ojciec czy dziad.
Kantata 214 - skomponowana kilka miesięcy później, dedykowana została na dzień urodzin (8 grudnia) nowej królowej Polski - Marii Józefie Habsburg - ostatniej polskiej królowej.
Obydwie kantaty wykonało w słynnej Cafe Zimmermann, założone przez samego Telemanna, lipskie Collegium Musicum, którym Bach kierował od 1729 roku.
Jak fenomenalną skomponował muzykę do tego pierwszego nieznośnie dydaktycznego libretta Picandra, i anonimowego pompatyczno-propagandowego drugiego tekstu, wiedział dobrze sam Bach. Wkrótce potem muzykę z obydwu kantat niemal w całości włączył do Oratorium na Boże Narodzenie BWV 248.

wtorek, 8 marca 2016

Bach - Cantatas BWV 82 - 49 - 58 - La Petite Bande, Sigiswald Kuijken [7-8 marca 2016]


(... to prawda - wcześniej nie pisałem o tej płycie... [ale wstyd!])

A mimo ponad 20 lat, jakie minęły od jej nagrania (czerwiec 1993 roku!), to nadal jedna z najlepszych płyt z kantatami JSB.
I kto tam jest?!!! Śpiewają Nancy Argenta i Klaus Mertens
Grają (jakby sam Sigiswald nie wystarczył!) m.in.: Ryo Terakado, Myriam Gevers, Hidemi Suzuki, Marcel Ponseele (otwierającą kantatę 82-ą partia oboju!!!), Taka Kitazato i Pierre Hantai (tak, tak - to on gra tę nieziemską partię organów w Sinfonii do kantaty 49-ej!.

Kuijken wybrał trzy kantaty skomponowane w trzecim roku bachowskiego urzędu w Lipsku - 1725-26; roku, w którym już warunki tego 'terminu' dają się Bachowi mocno we znaki. Ale, że nie był to bynajmniej żaden twórczy kryzys, świadczą właśnie te kantaty. I naprawdę nie ma znaczenia, że Bach - niczym Handel - zaczyna wykorzystywać swoje wcześniejsze kompozycje.
Wybitne trzy kantaty i wybitna płyta.

piątek, 4 marca 2016

Bach - "Academic Cantatas" (BWV 205 & 207) - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [ 3-4 & 7 marca 2016]


Pisałem pewnie ze trzydzieści razy, że widzenie i odczytanie Bacha przez MS jest mi najbliższe.
To jest pewnie N-dziesiąta płyta, która to potwierdza.
Wszystko mi to pasuje, wszystko jest na miejscu, wszystko we właściwych proporcjach. Afekt, efekt, cały ten barokowy splendor i uroczysta pompa. Kapitalny chór, genialna orkiestra i - JAK ZAWSZE - pierwszorzędni soliści.
Przecudnej urody są te okolicznościowe kantaty pisane dla lipskich - AKADEMICKICH! - "osobistości". Mieli szczęście po wielokroć: że w ten sposób celebrował ich Bach, że te kantaty przetrwały i w ten sposób świat o nich pamięta.
Kapitalna płyta!

czwartek, 3 marca 2016

Bach - Cantatas vol 1 (BWV 98 - 180 - 56 55) - La Petite Bande, Sigiswald Kuijken [1-3 marca 2016]


Słucham tej płyty w kółko i chyba dłużej niż 3 dni.
Jest świetna! I rośnie! Niemal z każdym kolejnym razem - nie dość że mam ochotę niezwłocznie kupić kolejne części, to słucham jej od początku! Nie bez powodu Konrad T. tyle razy namawiał na te płyty ...
I diabli mnie biorą, że na ClassicsOnline, gdzie kupiłem pliki, nie ma książeczki! I nie można nie tylko dowiedzieć się, jaki Kuijken miał pomysł na tę serię, ale także kto tutaj gra! Inna sprawa, że meta data plików jest do bani - ścieżki nie mają swojej numeracji - J3 odtwarza wedle swego uznania. Dzięki Bogu za foobara!
A są tutaj (jakże liczne!) chwile zapierające dech! I właśnie takie detale - jak, pierwszy z brzegu: nieziemski wprost akompaniament fletu w tenorowej arii 'Ermuntre dich' z kantaty 180-ej. 

wtorek, 1 marca 2016

"Zu Gast im Blauen Haus" (Triosonaten aus der Basler Sammlung Lukas Sarasin) - Der Musikalische Garten [1 marca 2016]


Ależ mi się trafiło ... naprawdę, jak tej przysłowiowej ślepej kurze ziarno.
Jedna z najciekawszych płyt, jakie ostatnio słyszałem, jedna z najbardziej interesujących płyt z muzyką ...powiedzmy: 'kameralną'. Arcyciekawa rzecz. I ta genialna okładka na deser na samym środku!
Sześć z ośmiu wykonywanych tutaj sonat triowych ma tutaj swoje nagraniowe premiery!
Płyta świeżutka - nagrana w kwietniu 2015 roku, Czworo młodziutkich muzyków, wychowanków słynnej Schola Cantorum Basiliensis, wykonuje kompozycje z niewiarygodnego zbioru, zgromadzonego w Bazylei przez pochodzącego z Lotaryngii bajecznie bogatego ... producenta jedwabiu - Lucasa Sarasina. O cudach, jakie wyprawiały się w jeko podbazylejskich rezydencjach - Błękitnym i Białym Domu - trzeba przeczytać w książeczce.
Sarasin - sam muzykujący - zebrał około 1400 kompozycji. Obfitość i różnorodność .tego zbioru naprawdę robi wrażenie. Są tam m.in. utwory Glucka i Jommelli'ego, Locatelli'ego, Boccherini'ego ... Haydna i Mozarta. W zdecydowanej większości były to dzieła kompozytorów Sarasinowi współczesnych (1730-1802). Przy czym nasz bohater miał ewidentną słabość do kompozytorów włoskich i niemieckich.
Mamy tutaj zatem sonaty Johanna i Carla Stamitzów, JC Bacha, Sammartiniego (dwie), Antona Filsa (??!), Giacomo Contiego i Gaetano Pugnaniego.