wtorek, 26 lutego 2013

endBeginning - New York Polyphony [26 lutego 2014]


Świetnie zrealizowana płyta. I dopiero teraz widzę, że to BIS ... czyli nic dziwnego, bo to standard dla tej wytwórni. A słucha się tego na J3 po prostu z niebywałą przyjemnością. Czysty dźwięk, klarowny, żadnych ekstremów - pyszności.
I naprawdę niezwykle solidnie to wszystko zaśpiewane. A NYP to ledwie czterech śpiewaków!
Może sam repertuar nie jest szczególnie porywający - jakoś mnie te utwory za pierwszym razem nie poruszyły. Ale warto posłuchać więcej. Dwie duże rzeczy: 'Missa pro defunctis' Brumela i 'Lamentacje Jeremiasza' Crecquillona, prócz tego Clemens non Papa i Josquin. I jako szczególna wisienka na torcie - 'Ma fin est mon commencement' żyjącego kompozytora - Jacksona Hilla.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Handel HWV 39 "Faramondo" - I Barocchisti, Diego Fasolis [25 lutego - 4 marca 2013]



Na pierwsze przesłuchanie - jeszcze nie na J3 - dobre i ciekawe wykonanie takiej raczej średniego kalibru opery.
Wrzucam na Cowona - będę słuchał w weekend.
Prawie 2/3 nagrania za mną - świetna rzecz. I odszczekuję tę "średniego kalibru operę"! Nawet on u GFH to szczyty możliwości wielu jego współczesnych konkurentów. Włoska opera do bólu kości ale podlana obficie handlowskim geniuszem. Wykonanie - pyszne! Wielka przyjemność.

Salomone Rossi - "The Song of Solomon" and instrumental music - Profeti della Quinta, Ensemble Muscadin [25 lutego 2013]



Przeniosłem na J3 i słucham drugi dzień! Fantastyczna płyta! W brodę sobie pluję, ze nie spojrzałem na półkę przed koncertami Profeti della Quinta - stała na samym wierzchu!!! I autografy przeszły mimo ... :(
Koncerty świetne - program drugiego to w sporej części pewnie program tej płyty (choć muszę porównać).
Na koncercie mniej instrumentów - tylko chitarrone i para skrzypiec. A na płycie i flety proste, i kornet, i wiola, klawesyn, pozytyw! Więcej się na płycie dzieje - ale wrażenia z koncertów bajeczne.
Ale płyta też kapitalna. Dwa wyborne zespoły do śledzenia - poza PdQ także towarzyszący im Ensemble Muscadin.

środa, 20 lutego 2013

CPE Bach - Concerti a flauto traverso obligato vols I & II - Alexis Kossenko, Arte dei Suonatori [19-22 lutego 2013]


Dobra! Starczy tego bo inaczej się od tych płyt nie oderwę! Usuwam z J3 na dłuższy czas!
Albo będę słuchał tylko ich dwóch ...
Bo to są genialne płyty! Jedne z najpiękniejszych koncertów - mniejsza czy jeszcze 'późno-barokowych' czy już 'wczesno-klasycystycznych' (mi pasuje określenie 'rokokowych' :)) - znalazły chyba idealnych interpretatorów. Serio.
Alexis Kossenko jest fenomenalnym flecistą. I znakomitym szefem orkiestry - jak mało kto potrafi pociągnąć za sobą AdS na absolutne wyżyny. Takich smyków naprawdę może im zazdrościć większość europejskich 'dawnych' orkiestr.

wtorek, 19 lutego 2013

Mozart - Requiem, Maurerische Trauermusik - The London Classical Players, Roger Norrington [18-19 lutego 2013]

Byłem niemal pewien - podczas pierwszego przesłuchania - że to grają Holendrzy, że np. Anima Eterna (Flamandowie!) albo van Veldhoven ... :)
A tutaj taki numer ... Bo na poczatku brakowało mi napięcia, brakowało dramaturgii! Takiej 'rzymsko-katolickiej' przeszywającej na wskroś pasji - krótko rzecz ujmując.
Nie Holendrzy a Anglicy ... jakby nie było podobnie podszyci wykonawczym chłodem protestanci!
Ale przesłuchałem tej płyty niemal trzy razy z rzędu (!) ... i to wcale nie jest takie złe nagranie. Nie rwie trzewi, nie wyszarpuje niczego ale jest niezwykle sensowne, mądre, dobrze zagrane i zaśpiewane.
Choć ma swoje lata... 1992 rok, całkiem sporo jak na perspektywę grania także WAM.

A nagrania "r-k" to chyba muszę lepiej poszukać ... nie takie proste.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Barroco Espanol vol. 1 - Al Ayre Espanol, Eduardo Lopez Banzo [18 lutego 2013]



Pocieszna kolejność

Bach - Die Kunst der Fuge - Amsterdam Loeki Stardust Quartet [18 lutego 2013]


Nie przepadam za "KdF". Kto by nie grał, na czym by nie grał - nie leży mi i już. Nie pasuje mi taki Bach, nie pasuje mi takie komponowanie, takie podejście do muzyki. To nie jest równanie matematyczne i już.
Ale płyta ALSQ zaciera całkiem skutecznie to wszystko, co mi w "KdF" przeszkadza. Ten pomysł - wynikające w konsekwencji zaskakujące brzmienie - przenosi tę muzykę o stulecie wstecz (może i trochę dalej), dadaje jej całkiem inny - jeszcze bardziej archaiczny wymiar. Taki średniowieczny 'consort' ... całkiem dobrze się sprawdza. Świetnie się tego słucha. (Savalla - jako jednego z nielicznych - w sumie też. Ale on chyba całkiem podobnie, jak Holendrzy to zinterpretował...!)



"The sweet look and the loving manner" - Sinfonye, Stevie Wishart [18 lutego 2013]

 

Pech ... Bo to chyba jedna z tych "dawnych" płyt, do których 'od zawsze' nie mogłem się przekonać.
"Trobiaritz love lyrics and chansons de femme from medieval France"- taki jest, zdecydowanie więcej mówiący, podtytuł płyty. Że repertuar wymagający - przekonałem się i ja sam, i G z M, na weekendowych koncertach w Lutosie - średniowieczna francuska pieśń dworska zdecydowanie trudniej trafia do ucha, głowy czy serca, niże pieśni włoskie czy nawet hiszpańskie Cantigas. Porywające nawet wykonanie nie zmieni jednak pewnej monotonni muzyki. Nic nie poradzę ...

Bach - Flute Sonatas (BWV 1020, BWV 1030-31, 1033-31) - Andrea Oliva, Angela Hewitt [17-18 lutego 2013]

Click album cover to view larger version

Piękna okładka, prawda? Płyta - w sumie przykro to pisać - aż taka piękna (czarująco piękna!) nie jest.
Tym bardziej przykro, że AH jest wybitną pianistką, naprawdę fenomenalnie gra Bacha - a na dokładkę jest ujmująco uroczą (czarującą!!) osobą. O zgrozo - tutaj chyba sam Bach się nie postarał. Te sonaty - inaczej niż Handlowi - mu aż tak bardzo (jak reszta) nie wyszły.

piątek, 15 lutego 2013

"The Courts of Love" (Music from the time of Eleanor of Aquitaine) - Sinfonye [15 lutego 20113]



O! Jaka post-walentynkowa płyta! I wcale nie ta co na pobrazku powyżej! Oryginał z 1990 roku! Płyta z tej trafnej dosyć długiej serii "bronzed CDs", które Hyperion nawet swego czasu wymieniał. Ale gra - to najważniejsze! Chyba ciekawsza niż późniejsza o 3 lata "Sweet look..." Bardzo ciepło przyjęta przez recenzentów. Nie da się bowiem ukryć, że koniec lat 80-tych, szturmem wdzierająca się płyta CD, to był ciekawy czas dla takiej muzyki. W sumie - wymarzony.
Czy tamte granie - te płyty - skutecznie się dzisiaj bronią? Ta chyba jednak tak - chociaż jak sobie przypomnę co robi na scenie VivaBiancaLuna Biffi...

Towards Silence - Paul Giger, Marie-Louise Dähler {ECM 2014} [14-15 lutego 2013]


Niezwykła i zaskakująca płyta. Sonata na skrzypce i klawesyn Bacha BWV 1018 przepleciona wspólnymi kompozycjami obojga wykonawców. I niektóre z nich są naprawdę rewelacyjne. Inna sprawa, że sam Bach wykonany jest całkiem nietypowo. Ot, choćby serwowana na rozgrzewkę początkowa 'Aria' z Wariacji goldbergowskich ...

środa, 13 lutego 2013

"Codex Las Huelgas" - Discantus, Brigitte Lesne [13 lutego 2013]


A do tej odsłony Brigitte Lesne jakoś przekonać się nie mogę. Albo niezbyt pasuje mi zawartość tej płyty...

Albo się czepiam, bo bez dwóch zdań wymaga ona szczególnego spokoju podczas słuchania.

Landini and Italian Ars Nova - Alla Francesca [13 lutego 2013]



Wybitna płyta - jej "wybitność" nie maleje ani trochę mimo upływu czasu. Nagranie z 1991 roku! Jedna z moich pierwszych "klasycznych" CDs ... Też pewnie ze sklepu "Vivartu"...
Jeden z dwóch (w tamtych latach) zespołów prowadzonych przez Brigitte Lesne i chyba ten bardziej znany, bardziej uznany. Debiut Alla Francesca. Znakomity.


Josquin - L'homme arme masses - The Tallis Scholars, Peter Phillips [13 lutego 2013]

wtorek, 12 lutego 2013

Vivaldi - "Orlando" (1714 Version) - Modo Antiquo, Sardelli [11-12 lutego 2013]


Pyszna płyta! Zasłużony komplet 5 Diapazonów z grudnia 2012.
Naprawdę mniejsza o to, co nam tutaj Saredlli & Co serwują - dla ciekawych interesujący tekst z "G":
- z zadania wywiązał się cały zespół rekonstrukcyjny wybornie. Za Modo Antiquo to jedna z ciekawszych orkiestr - od jakiegoś czasu wiadomo. A grono śpiewaków .... mniam! Romina Basso, Delphine Galou - że zacznę od moich ulubionych, ale wszystkie pozostałe tole to świetne interpretacje - i Novaro w roli tytułowej, i Arquez, i Gheorgiu ... Każde nowe nazwisko do notesu!



poniedziałek, 11 lutego 2013

Chopin - 24 Preludes, Op.28 (arranged for organ) - Gunther Rost [11 lutego 2013]


Odważnie ... i naprawdę należą się a tę odwagę spore brawa.
Bo tak jak Bacha można zagrać niemal na wszystkim - i całkiem nieźle to wychodzi - z Chopinem inna sprawa. Nie sposób i już. Chopin był pianistą i kropka. Nie był multi-instrumentalistą jak JSB i nigdy nie próbował być. Więcej - rzecz w zasadzie nie kwestionowana - nie aspirował by być choćby w części równie wszechstronnym kompozytorem! W końcu stąd zarzuty istniejące 'od zawsze', że obydwa koncerty są od strony orkiestracji, partii orkiestry ... "średnio ciekawe". Co - moim zdaniem, potwierdzonym choćby dzisiejszego ranka przy słuchaniu koncertów Pixisa - jest bzdurą na resorach.
Ale nie o tym .... Jak sobie przypomnę fenomenalne nagranie "Czterech pór roku" AV na organach - to wtedy pasowało niezwykle! Preludia .... na gitarze ... w jakiejś dobrej transkrypcji ... owszem. Ale na organach ....

Johann Peter Pixis & Sigismond Thalberg - The Romantic Piano Concerto, Vol. 58 - Howard Shelley, Tasmanian SO [11 lutego 2013]


Moja ulubiona seria. Jeden z najciekawszych projektów nagraniowych ostatnich lat. 58. płyta!!! W serii co najmniej już kilkadziesiąt absolutnie genialnych produkcji i wykonań. Niebywałych muzycznych odkryć.
I wydaje się, że mamy objawy małej zadyszki ... Albo zaczyna brakować repertuaru - no ... w końcu ileż tych romantycznych koncertów mogło powstać!? Albo pora przełamać monopol HS i jego Tasmańczyków, i udostępnić pole do popisu innym pianistom, innym orkierstom. Jak na początku serii.
Bo nie da się ukryć, że vol. 58 do najlepszych nie należy .... I jest to chyba "zasługa" słabych koncertów Pixisa. Bez wątpienia to koncert Thalberga jest tutaj najciekawszą kompozycją - nie jest to dziwne skoro za życia porównywano go z samym Lisztem. I jako pianistę i jako kompozytora, Ba! byli i tacy, którzy Thalberga cenili bardziej.
Niebywałe są związki między tymi dwoma pianistami - i im współczesnymi! Liszt, Chopin, Hummel, Kalkbrenner, Moscheles, Herz, Czerny ... Wszyscy się znali, uczyli od siebie, zapraszali na salony, ze sobą muzycznie rywalizowali. Piękne czasy ... To Pixisowi Chopin dedykował swoją Fantazję Op. 13 ....

piątek, 8 lutego 2013

"Musique des Trouveres at Troubadurs" - Les Musiciens de Provence [8 lutego 2013]



Brumel - "rzecz wielka" a tutaj - niezykle urocza. Jedna z moich pierwszych płyt CD ... kupionych w .... w tym genialnym sklepie na Senatorskiej!!! Jak się nazywała to firma?! Ni cholery nie mogę sobie przypomnieć, a miałem przecież "Złotą Kartę", numer tuż obok śp. Janusza Łętowskiego! VIVART!!!
Boże ... piękne czasy ... ileż kasy utopionej w te płyty ... (stąd ta karta ... widać i sami panowie byli pod wrażeniem :))
Płyta to naprawdę "Biały Kruk" jest. Nagrania pochodzą głównie z lat 70-tych, CD wydane przez Arion w 1988 roku(!) Nic a nic się nie zestarzała. Noga sama chodzi cały czas - kulminacyjna Estampie et Ungaresca to już jest istne szaleństwo!

Brumel - "Missa Et ecce terrae motus" - The Tallis Scholars, Peter Phillips [8 lutego 2013]




Przepiękna płyta ... nie bez powodu Msza Brumela porównywana jest ze Spem in allium Tallisa.
I ze względu na wielogłosową kompozycję, i z powodu przecudnej wprost urody.
Muszę jej w weekend posłuchać albo przez słuchawki, albo na J3 - ot, tak - nie sposób jej docenić. A to wielka rzecz jest.

czwartek, 7 lutego 2013

Handel HWV 21 - "Alessandro" - Cencic, Lezhneva, Gauvin..., Armonia Atenea, George Petrou [7 lutego 2014]

Alessandro by Petrou











Przepyszna płyta! Nie sposób pytać się samego siebie: "jak ten Petrou to robi??" Jakim cudem nagrywa takich rzeczy, skoro - wyłączając solistów - wszystko to robi lokalnymi, greckimi, siłami? Co takiego tam jest w powietrzy, że oni mogą a inni nie?
Bez dwóch zdań - znakomite nagranie bardzo ciekawej opery - pod każdym względem godny konkurent nieco przykurzonego już Kuijkena. Soliści - kapitalni! Nie przepadam za głosem kontratenorowym ale Cencic jest po prostu świetny. Ale duet wojujących ze sobą Gauvin i Lezhnevej .... uuu! To są rzeczy cudne!

Bach - Guitar Concertos - Xuefei Yang, Elias String Quartet [7 lutego 2013]

Matko i Córko! Jak dobra płyta! I na dodatek transkrypcje na gitarę autorstwa samej Xuefei Yang!
Płyta - świeżynka - nagrania z października 2011, wydanie ubiegłoroczne.
Fei to - jak się okazuje - 'duże' nazwisko w świecie klasycznej gitary
Trzeba będzie poszukać innych nagrań - bo gra nadzwyczaj dobrze. W którymś momencie pomyślałem: "ależ ten Bach brzmi hiszpańsko! na pewno Rodrigo słuchał go w kołysce!". I okazuje się, że to bardziej Fei słuchała go w kołysce - występowała przed JR podczas swojego debiutu w Madrycie - w wieku 14 lat!
A jego słynny koncert nagrała wcześniej dla EMI ...
Mamy tu zatem 3 koncerty - BWV1052, 1042 i 1041; preludium z WTK 846, Sonatę 1001 i ... jakże by inaczej - Arię na strunie G.
Świetne granie - niezwykle sympatyczny akompaniament Elias SQ - też do śledzenia ten młody brytyjski zespół. Zaskakująco ciekawa płyta.

wtorek, 5 lutego 2013

Handel HWV 38 - "Berenice" - Brewer Chamber Orchestra, Rudolph Palmer [5-7 lutego 2013]


Zamykamy oczy, słuchamy tego premierowego nagrania "Berenice" nie patrząc na tę koszmarną okładkę.
Jakby przyznawać nagrody za najgorszą - przynajmniej w kategorii GFH - ta bije wszelką konkurencję na głowę.
A muzyka jest wcale, wcale - choć to nie jest Handel swych najwyższych lotów, a wykonanie też jest całkiem przyzwoite. Wszystko - jak na tamte czasy - rok 1995.
Palmer zebrał całkiem solidnych śpiewaków - Bird, Minter, Opalach ... 15 lat później zabrał się za nagranie "Berenice" niestrudzony Curtis .... będzie co porównać.

Ale teraz BOMBA (wykryta przy okazji poszukiwania recenzji nargań "B")! Reanimowała się jedna z najciekawszych stron o GFH!!! Rzecz MUSOWA!!!

Finito! "Berenice" to naprawdę świetna opera! Trudno uwierzyć, że zniknęła ze sceny raptem po czterech przedstawieniach... Starzejący się Johna Wall ujmuje to nagranie tak: "Another incompetent production."
Curtisa kwituje jeszcze bardziej lakonicznie ... kompletnie nic nie pisze. Bzdura i tyle. newolde.com to w dalszym ciągu ciekawe miejsce by sprawdzić nowości - w innych celach jego przydatność jest zerowa.

Muzyka jest naprawdę piękna - na moje ucho to wysoka pozycja w drugiej "10" oper Handla. Piękna i niezwykle równa - trzy płyty mijają naprawdę szybko, nuda nie grozi ani na moment. I bardzo solidnie grają! Mimo wszelkich moich uprzedzeń do amerykańskich zespołów "dawnych". Bardzo ciekawa płyta - przebieram nogami na Curtisa.