piątek, 30 października 2015

Chopin - Sonata No. 2, Etudes Op. 25 - Grigory Sokolov [29-30 października 2015]



No i co tu pisać ... Na pewno jedna z najlepszych chopinowskich płyt ostatnich lat - czy może już dekad ... Absolutny szczyt współczesnej pianistyki, zjawiskowe wykonanie i Sonaty, i drugiego zbioru Etiud. I cały czas mam w uszach jak GS grał kilka miesięcy temu w W-wie Sonatę No.3 (a wrażenia nie zdołały zepsuć siedzące obok idiotki, które nie wyłączyły komórek).
Żal - tak zupełnie przy okazji - Opus 111 (w końcu dzieło rodaczki, z którą dawno temu wymieniłem kilka maili!), żal, że Sokolov przeszedł do DG - jakby miał mało pianistów ....
Ale tamtych nagrań można słuchać w kółko ....


środa, 28 października 2015

Chopin - Preludes Op. 28 - Grigory Sokolov; Yundi, Alesandre Tharaud, Ivan Moravec [28-29 października 2015]

Image result for Chopin Preludes Sokolov 
 


Ależ fajnie wyszło! Yundi kilka dni się przeleżał - a jak już dokończyłem po raz drugi słuchać tej legendarnej w końcu płyty GS  - na dzisiejsze stanie w korku było jak znalazł. I albo korek tak duży albo Yundi grał tak szybko - bo płyta się skończyła nim dojechałem! :)
Świetne i jakże różne płyty ... Jakże różne interpretacje, różne podejścia - naprawdę niezwykle się tego słucha - gdy słucha się własnie jednej po drugiej.
A wnioski po dwóch dniach - mniej więcej takie:
z dwóch - wybieram Sokolova; dalej - słucham teraz Preludiów nagranych przez Alexandre'a Tharaud w 2008 roku (Harmonia Mundi) ... i on też gra je lepiej. Yundi gdzieś pędzi, gdzieś coś go goni. Pytanie - co i gdzie? I - przede wszystkim - PO CO?
Prawda - Sokolov gra Preludia chyba najwolniej jak można. Ale od razu przypomina mi się anegdota - o Rubinsteinie bodajże:
"- Mistrzu, dlaczego Mistrz gra to tak wolno?
- Bo potrafię ..."
I mam wrażenie, że Yundi nie potrafi. Mimo, że jest to naprawdę granie najwyższej próby! Złego słowa! 
Aż mnie korci by zestawić czasy poszczególnych Preludiów i porównać!
15-te Des-dur - Yundi - 4:46; Tharaud - 5:40 .. Moravec - 6:28 a Sokolov - 7:16 .... !!!! I tak dalej, i tak dalej .... Szaleństwo!
A jak już pojawił się Tharaud, to przy okazji odnalazło się nagranie Ivana Moravca :)
Supraphon - reedycja z 1988 nagrania o ponad 10 lat wcześniejszego ... a 4-ta Ballada - jeszcze wcześniejsza! Z 1963 roku!
I super ciekawa rzecz - wiadomo, że niektóre Preludia dostały z czasem własne nazwy - nie tylko "Deszczowe" - ale  z taką listą nigdy wcześniej się nie spotkałem!

I tak (tytuły po angielsku): 1 - 'Reunion', 2 - 'Presentiment of Death', 3- Thou art so like a flower', 4 - 'Suffocation', 5 - 'Uncertainly', 6 - Tolling Bells', 7 - 'The Polish Dance', 8 - 'Desperation', 9 - 'Vision', 10 - The Night Moth', 11 - Dragon Fly', 12 - Duel', 13 - Loss', 14 - 'Fear', 15 -  'Raindrop', 16 - 'Hades', 17 - 'A Scene on the Place de Notre Dame de Paris', 18 - 'Suicide', 19 - 'Hearthfelt Happines' , 20 - 'Funeral March', 21 - 'Sunday', 22 - 'Impatience', 23 - 'A Pleasure Boat' i 24 - 'The Storm'. (ufff...)
I teraz trzeba sięgnąć do Tomaszewskiego i sprawdzić co w trawie piszczy - czy te nazwy wzięły się z czegokolwiek sensownego, czy to radosna twórczość melomanów, internautów.
A Moravec gra jak Moravec - wybitnie! Czapka z głowy przed jednym z największych interpretatorów Chopina XX wieku!

Proszę .... Internet .... https://en.wikipedia.org/wiki/Preludes_(Chopin)
I już jasne skąd te nazwy! To Hans von Bulow! Ten Hans von Bulow - od Liszta, Wagnera i Czajkowskiego (prawykonanie PC1 w Bostonie w 1875!).
Warto je porównać z nazwami (czasem nastrojami, określeniami), jakie im nadał Alfred Cortot.

niedziela, 25 października 2015

Morales - Mass & Requiem - Gabrieli Consort & Players, Paul McCreesh [25 października 2015]


Do tych płyt - ze wstydem przyznam - będę musiał wrócić. Podobały mi się wprost niezwykle. A to chyba jedyne stare McCreeshe, jakich nie mam bądź nie nam.
Bo wśród kolejnych - a co jedna, to lepsza - płyt z cyklu "as it might have been celebrated..." - te w swoim czasie przegapiłem...
Mass for the Feast of St. Isidore of Seville ... as it might have been celebrated in Toledo Cathedral around 1590 - nagrana w 1996;
A Requiem for Philip II ... as it might have been celebrated at his funeral rite in Toledo Cathedral in 1598 - w 1998 roku.
I oczywiście - niemal tradycyjnie przy takich rekonstrukcjach McC - Cristobal de Morales jest bohaterem raczej umownym. Bo obydwie płyty dopełniają utwory Francisco Guerrero, Philippe Rogier'a, Antonio de Cabezona i Nicolasa Gomberta.

"amore a morte dell'amore" - Roberta Invernizzi, Sonia Prina, EnsembleClaudiana, Luca Pianca [24 października 2015]


{Płyta dosłuchana 4 listopada}
Bez wątpienia piękna. Każdy kto lubi kameralne barokowe duety - w najciekawszym i najlepszym do wyobrażenia wykonaniu - powinien uważnie posłuchać. Niemal 100 lat w perspekrywie rozwoju tej formy - od Monteverdiego, przez Marcell'ego, Lottiego i Durante do Handla. Z piękną sonatą Domenico Scarlattiego pośrodku!
Dwie Arcygwiazdy barokowej wokalistyki - Roberta Invernizzi i Sonia Prina. RI to jest dla mnie takiej klasy śpiewaczka, że w ciemno biorę każdą płytę, każde nagranie i koncert. 
SP ... różnie, przyznam, tutaj miejscami mnie nieco irytuje..
Ensemble Claudiana - zespół oby stworzony na nieco więcej niż potrzeba nagrania tej jednej płyty (bo że doczekamy śladu ich bachowskiego projektu w wiedeńskim Konzertjhaus to nie wierzę) - z Riccardo Minasim i Lucą Pianca na czele. 
Piękna płyta chociaż 'genre' nie mój... (stąd to nieznaczne zastrzeżenie powyżej).



sobota, 24 października 2015

Bruckner - Symphony No. 3 - Royal Concertgebouw Orchestra - Bernard Haitink [24 października 2015]

 

Hmmmm ... już nie pamiętam jak to było :{
Źle nie było ... ale czy lepiej czy gorzej niż u Celibidache (bo o takie porównanie chodziło) .. ni cholery nie pamiętam.
Ale nadal wolę Trzecią Brucknera od Piątej!

Handel - Water Music & Fireworks - Le Concert Spirituel, Herve Niquet [24 października 2015]



O rety!!!! Ależ moc!!!! (To na otwarcie Muzyki Sztucznych Ogni - wgniatającej wręcz w fotel.)
Sporo czytałem i słyszałem głosów krytycznych o tym nagraniu.
Ja je uwielbiam i już.
Handel był pierwszorzędnym naśladowcą i wybornym imitatorem. Błyskawicznie przyswajal sobie style, szkoły i mody. Udoskonalał je, uszlachetniał - wręcz wywyższał.
Zrobił tak z operą włoską, z angielskim oratorium - czemu miałby tego nie zrobić muzyką w której kochali się Francuzi!Warto pamiętać, że także i za bytności Handla w Londynie, to właśnie Paryż cały czas był 'wzorcem'. A zatem i plenerowe koncerty, i tworzone specjalnie na te okazje utwory Lullyego i naśladowców, musiały znaleźć chętnych słuchaczy nad Tamizą.
Niquet gra 120% po francusku! Ekstremalnie - jak najbardziej. Ale to pyszna muzyka.

Handel - HWV 18 "Tamerlano" - Il Pomo D'Oro, Riccardo Minasi [24 października 2015] {TAKE TWO!}



Drugie podejście - ponad pół roku minęło od poprzedniego.
I nauczka - niektórym nagraniom, dziełom czy twórcom należy się nieco więcej szacunku i pokory niż pozostałym.
"Tamerlano" Minasie'go posłuchany jak należy - jednego południa - daje dokładnie takie wrażenia, jak recenzentowi Guardiana (http://www.theguardian.com/music/2014/may/08/tamerlano-handel-review-il-pomo-doro-riccardo-minasi)
I jeszcze jeden głos - z The Gramophone: http://www.gramophone.co.uk/review/handel-tamerlano-2

Wszyscy się dziwią - cóż zatem zaskakującego, że i ja się dziwię? Bo jak to możliwe, że opera napisana niemal jednym ciągiem z "Giulio Cesare" a tuż przed "Rodelindą" była przez tak długi czas pomijana, wręcz - ingorowana. Ledwo cztery (4!!) warte wzmianki wcześniejsze nagrania - powstałe w okresie 1983 - 2006. I po niemal kolejnych 10 latach wreszcie pojawia się to, dzięki któremu zdaje się Świat usłyszał "Tamerlano: na nowo.
Bo to jest dokładnie takie wykonanie, jak o nim wszyscy piszą - wybitne. Wielkie granie i przespaniałe śpiewanie - we wszystkich partiach. Po prostu zachwycająca rzecz, zachwycajca opera Handla.

piątek, 16 października 2015

Chopin (na zaś)

http://www.gramophone.co.uk/features/focus/fr%C3%A9d%C3%A9ric-chopin-%E2%80%93-a-bicentenary-focus


http://www.gramophone.co.uk/feature/top-10-chopin-recordings


i jeszcze:

http://soon.cocoplastic.com/page/Top-300-CHOPIN-Greatest-Recordings.aspx

(! w dwóch częściach!!)

i to:

http://www.nytimes.com/2010/05/28/arts/music/28chopinweb.html?_r=1

i to (!!!):

http://www.ourchopin.com/pianists.html

wtorek, 13 października 2015

Chopin - The Complete Works - Garrick Ohlson [12 października - 8 listopada 2015]


No dobra ... pora zmierzyć się z kolejnym dosyć sporym projektem - okazja ku temu znakomita.

Niezbyt rozumiem, dlaczego Hyperion - mając w swojej stajni tylu wybitnych pianistów - poszedł na taką łatwiznę - i po prostu zapakował do jednego pudełka totalną re-edycję nagrań wydanych wcześniej (na przestrzeni pat 90-tych) przez wytwórnię Arabesque. Może chciał dodatkowo w ten sposób zachęcić zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego z 1970 roku do zmiany barw?  W końcu zaraz potem Garrick Ohlsson z Hyperionem w końcu się związał ...

GO wybrał do nagrań trzy różne instrumenty - zdecydowanie w utworach solowych i kameralnych preferując model 'Imperial Grand' Bosendorfera (9 razy) i instrument firmy Mason & Hamlin (5 razy), by tylko obydwa koncerty, Wariacje 'La ci darem' i Fantazję - zagrać na Steinwayu.

CD 1
Trzy sonaty GO nagrał w czerwcu 1990 roku. Nie ma co kryć, że zarówno sonatę b-moll i h-moll słyszałem w zdecydowanie lepszych wykonaniach. Nawet na płytach Hyperionu (Hamelin)...
Dźwięk jest nieco przytłumiony, mało w nim barwy. Sonaty przechodzą jakoś tak bez echa ... Szkoda.

CD 2
Preludia  z Op 28. to nagranie jeszcze wcześniejsze - z sierpnia 1989. Bosendorfer jak poprzednio. Do preludiów - kilka drobiazgów: Preludium cis-moll Op 45, Marsz żałobny Op 72, Fuga i dwa Ronda z Op 1 i 5.
Mój Boże ... i te drobiazgi w zasadzie stanowią o wartości tej płyty - i głównie dlatego, że to prawdziwe 'cymelie'. Nawet Preludium cis-moll wykonane na tegorocznym konkursie poruszyło krytyków. A Preludia ... no, co można zagrać po Argerich, po Bolecie?!

CD3
Komplet Etiud - i pierwszy raz w akcji fortepian Mason & Hamlin - o bardzo podobnej barwie co Bosendorfer.
Czy GO nie wybrał takich instrumentów, by brzmiały jak najbardziej "epokowo"? A może to efekt pracy nagraniowców? Bo cały czas mam wrażenie, że dźwięk jest zbyt stłumiony, nieco matowy, miejscami wręcz za słaby. Trzeba jednak przyznać, że ta płyta jest sporo ciekawsza od poprzednich.
Nagrania z października 1996.

CD4
Ballady - wraz z Fantazją f-moll, Introdukcją i Rondem Es-dur i Rondem C-dur - Ohlsson nagrał siedem lat wcześniej niż Etiudy - w grudniu 1989. I to jest - jak do tej pory - chyba najlepsza płyta w zestawie. I pora najwyższa kilka słów o bardzo ciekawym, 'zwięzłym a w punkt', omówieniu twórczości Chopina pióra Jerremy Nicholasa. I intrygującym tekście samego Ohlssona - w którym przyciera nam nieco naszego zadartego do góry polskiego nosa!
Przy Balladach (ale dało się to usłyszeć już przy Etiudach!) GO zdecydowanie utrzymuje tempo nieśpieszne. W sporym jednak kontraście do dzisiejszej mody - co idealnie wprost słychać na odbywającym się Konkursie. Ohlsson zwalnia ... i zdecydowanie wychodzi to Balladom na dobre.

CD5
Lepiej coraz lepiej ... do tego stopnia, że jeszcze raz posłucham Scherz GO, nie da się ukryć, że gra je urzekająco. I ten wytłumiony Bosendorfer jak tutaj pasuje!
Zastanawiam się, czy to nie jest jakaś reakcja na pojawiającą już wtedy modę na 'fortepiana', na te wszystkie Erardy, Pleyele ... Czy aby GO nie postanowił zaimitować takiego brzmienia?
Tak czy owak - to jest znakomita płyta - nie trzymają może poziomu drobiazgi-wypełniacze - ale są tak rzadko nagrywane, że brawo i za nie.

CD6
Polonezy (część pierwsza) ... wprost świetne! Już jestem przyzwyczajony do brzmień - i to wszystko, co przeszkadzało mi w Etiudach, Preludiach czy Balladach - tutaj zdaje się idealnie pasować :)
I Garrick naprawdę Poloneza czuje (nie mogę się doczekać Mazurków - w końcu dostał i za nie nagrodę!) Pyszności granie.

CD7
Nie jednej płycie służy cierpliwe, wielokrotne słuchanie - i tak jest z tym kompletnym Chopinem GO. Jakoś się zasłuchałem i w drugiej płycie z Polonezami, i w pierwszej z Nokturnami. Polonezy dopełniają Impromptus. I co napisałem wcześniej - co do joty się potwierdza - tutaj Ohlsson błyszczy. Gra dostojnie i mocno, wyraźnym rytmem, ani razu nie zaniedbując miejsc lirycznych czy jeszcze bardziej tanecznych, gdy Chopin np. dokłada w środku fragment Mazurka.

CD8
A Nokturny GO takie mglisto-mroczne ... Wszystkie te cztery płyty - nagrywane między 1993 i 1995 rokiem - to Bosendorfer. Nie wiem sam ... Od kilku lat wzorcem jest dla mnie w Nokturnach Andrzej Wasowski (podobnie - a może jeszcze bardziej - w Mazurkach!), spore wrażenie zrobiła na mnie Maria Joao Pires .. Żadnego z nich GO nie przebije ale to niezwykle intrygujące wykonanie.

CD9
Druga nokturnowa płyta to już odlot.... Wprost przepiękna (inna sprawa - że na niej najpiękniejsze Nokturny). Teraz już wszystko mi tutaj pasuje! Brzmienie i barwa fortepianu, granie i interpretacja GO. Piękna rzecz! Do wielokrotnego słuchania!

CD10
Drugie Nokturny i Walce zagościły na J3 na dłużej - i nic dziwnego. W zasadzie to są dwie najlepsze jak do tej pory płyty ze zbioru. Walce też słyszałem bardzo różne - od Lipati'ego po A-S Ott - te są naprawdę przepiękne. Ta matowość brzmienia trafia w punkt. Słychać je całkiem inaczej. Musowo trzeba poszukać nagrań na historycznych fortepianach (bo może to w końcu zasługa Bosendorfera??)
Kolejna świetna płyta ....(A! Nagranie z jesieni 1995 roku!) Powoli zaczynam rozumieć, skąd Hyperionowi przyszedł do głowy ten cały pomysł...

CD11 & CD12
Mazurki....(Nawet M. zauważyła, że gra jest niezwykłej urody! :)) Bo jest ... i kolejny raz - wprost niezwykle pasuje tutaj wybrany przez GO instrument - fortepian Mason & Hamlin...
(http://masonhamlin.com/company/the-mason-hamlin-story/)
Niezwykłej urody Mazurki Chopina są tutaj - na obydwu płytach (nagrania - bez dokładnie podanej daty - z roku 1998) - naprawdę znakomicie, pięknie grane.

CD13 & CD14
Ech .... Dotarłem do miejsca, w którym po prostu rozpływam się słuchając tej muzyki i tego grania. Bo nie dość, że są to jedne z najwspanialszych dzieł w dziejach, to na dodatek sprzężenie na linii pianista - orkiestra jest wprost niebywałe. Nie dziwi wybór, jakiego dokonał GO, w końcu znają się świetnie - kto wie, czy GO nie jest wręcz ulubionym pianistą warszawskich filharmoników! :)
Ohlsson zmienił do tych nagrań instrument - i słusznie! - gra na Steinway'u! I co tu dużo kryć, to zdaje się być idealny instrument do muzyki Chopina na fortepian z orkiestrą! Odkładając na bok cudowne naprawdę brzmienie orkiestry FN - słychać to wszystko cudnie - w pełni, w krasie, krystalicznie! Naprawdę - nie pamiętam kiedy słuchałem tak znakomitych nagrań obydwu koncertów - a przede wszystkim tego, co na płycie nr. 13 - Fantazji, Ronda, Andante & Poloneza ... Cuda!
Koncertów słuchałem w ostatnim czasie naprawdę całej masy - i to jest jedna z najciekawszych płyt jakie kiedykolwiek powstały! Można śmiało stawiać obok Zimermana z PFO czy Argerich/Dutoit.

CD15 & CD16
Hmmm... najważniejsze że posłuchałem i dosłuchałem do końca!
A zadanie nie było proste. Muzyki kameralnej muszę posłuchać raz jeszcze - tym bardziej, że autor książeczki naprawdę do tego namawia; Pieśni ... kilku też posłucham ponownie - na pewno tych w 'narodowym', po-powstaniowym duchu. "Moją Pieszczoszkę" (i podobne) sobie daruję. W zasadzie nie dziwię się Chopinowi, jeśli to efekt jego zaniechań, że nie zgodził sie na ich publikację.
Skręca mnie by posłuchać transkrypcji Liszta ... zadanie na 12 listopada!


poniedziałek, 12 października 2015

"Preludes choisis" (Jean Sebastien bach inspire Frederic Chopin) - Jean Goverts [12 października 2015]


{Ale się porobiło.... :)) JO znalazł wpis sprzed kilku dni o swojej płycie i ... poszło w świat! :) }
Konkurs Chopinowski na okrągło - Chopin w relacjach na żywo każdego dnia - od rana do wieczora - wcale nie powinien przeszkadzać w słuchaniu Chopina na J3. Tym bardziej, że co niektóre fragmenty chodzą mi po głowie już na okrągło. A to dopiero II Etap! I ledwo, ledwo pojawiły się Mazurki!
A poza tym - ten XVII Konkurs jest naprawdę niezwykły - ta 40-ka z II Etapu to naprawdę znakomici pianiści. No i ta młodziutka Czeszka, która do (tym razem!) nie przeszła ... :(

Tę płytę - wydaną przez mój ulubiony Divox - mam już od jakiegoś czasu. Że wcześniej jej tutaj nie wrzuciłem - dziwna sprawa ... 
Wyjątkowo ciekawy koncept: do pierwszych 15 preludiów Bacha z WTK  dopieramy do pary - według tonacji -  preludia Chopina z op. 28. Że się te drugie dramaturgicznie - wedle zamysłu Chopina - niemal całkiem rozjeżdżają - nie szkodzi tak bardzo, bo efekt jest naprawdę niezwykły!

Inna rzecz - a Chopin zagrany na klawesynie! Kto pierwszy? Kto odważny??
Bo skoro Bach na modłę Chopina, to może w druga stronę.... A może jeszcze dalej? 
O, proszę, jak pisze Anna Maria McElwain: http://ethesis.siba.fi/files/nbnfife201005271913.pdf  ??
Co sama od razu ilustruje ... https://www.youtube.com/watch?v=FORHdxiJfKk 
{"payback for all the pianists who play harpsichord sonatas on a modern piano"}



środa, 7 października 2015

Bach - Brandenburg Concertos - Freiburger Barockorchester [6-8 października 2015]


Następna bardzo ciekawa (i bardzo dobra!) płyta, która zbyt długo czekała na swoją kolej ....

Ale najpierw dwa małe 'kwasy' - bo zadania nie ułatwiła Harmonia Mundi - godząc się na na dziwny dosyć porządek koncertów na płycie: 1, 6, 2, 3, 5 i 4 na koniec. Domieszał swoje 'wydawca' plików, który rozdzielił je na 2 części. Ja słuchałem w jakiejś niewyobrażalnie dziwacznej kolejności, niczym prze włączonej opcji 'shuffle'.
Będzie zatem jeszcze jedno odsłuchanie - w porządku przewidzianym przez samych wykonawców.
A warto, bo to jest bardzo dobre nagranie!
(...)
I kolejnego dnia to wszystko się potwierdza: to na pewno jedno z ciekawszych nagrań BCs, jakie w ostatnich 2-3 latach słyszałem. Energiczne (ale wcale nie za szybkie!) wykonanie - takie "skrzące się", w każdym koncercie, w każdym składzie (o różnorodność obsady najlepiej postarał się sam JSB): wszystko naprawdę układa się arcyciekawie, wręcz porywająco (3-ci koncert!!).

[27 lutego 2017]
W lutym 2017 w warszawskiej FN komplet koncertów brandenburskich zagrało Concerto Koln. Siłą jakiejś niewiarygodnej sugestii 'wmówiłem' sobie, że to będzie orkiestra z Fryburga .... I w najlepsze parokrotnie tej płyty słuchałem na przełomie 2016 i 17 - na rozgrzewkę! :)
Koncert KC był znakomity!
I równie znakomita jest ta płyta! :D [boki można zrywać ...]

wtorek, 6 października 2015

Bruckner - Symphony No. 5 - Munchner Philharmoniker, Sergiu Celibidache [5-6 października 2015]


Zacznę cytatem ze źródła, które będę często przywoływał nim dosłucham tego brucknerowskiego boxu SC:

"Whatever reservations musicologists may have about the preceding works, no one seems to doubt that from the Fifth onwards Bruckner’s symphonies are masterpieces."(Read more:http://www.musicweb-international.com/classrev/2005/Feb05/Bruckner_symphonies_PWJQ.htm#ixzz3nnCduES3)

No ... czy ja wiem? Nie, żebym miał jakiekolwiek wątpliwości, że 5-ta jest arcydziełem! Boże broń!
Ale skoro jest - i to w powszechnym odczuciu - to czemu już nie 3. i 4.?? W czym są gorsze?
Bo jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie bardziej je wolę od 5. Ta jest - przede wszystkim - za długa!
Niektóre fragmenty niczego arcyciekawego nie wnoszą - symfonia przykrojona do godziny byłaby znacznie lepsza! :)
Ale wykonanie - kolejny raz - bardzo intrygujące ... Smyki! Te smyki!!

poniedziałek, 5 października 2015

Bach - "Italian Concerto, French Overture and Other Works for Harspichord" - Steven Devine [5-6 października 2015]


Ho, ho! Zaczyna się znakomicie! Już pierwsze takty Fantazji Chromatycznej zapowiadają bardzo ciekawą płytę. Pełne, głębokie i mocne brzmienie klawesynu, ciekawe granie ... świetna robota nagraniowców ... A wszystko dopiero przede mną ....
SD gra na dwu-klawiaturowym instrumencie z 2000 roku - co ciekawe: kopii instrumentu jedno-klawiaturowego - wykonanego w Hamburgu w 1710 przez Johanna Christofa Fleischera.

Hmm. słuchałem tej płyty dwukrotnie przez niemal całe popołudnie pół wieczoru .... i, niestety, sporo na początku obiecuje by obietnicy w końcu nie spełnić. To jest dobra i solidna płyta ale wszystko to już słyszałem w lepszych wykonaniach. Z ręką na sercu nie poleciłbym jej nad konkurencję.
Instrument, który ciekawie brzmi w Fantazji, zawodzi jednak w pozostałych utworach. A ręka SD zdaje się być stanowczo zbyt ciężka ... Brakuje mi tu finezji, wdzięku, tanecznego rytmu - tego wszystkiego, co mają suity wiolonczelowe Davida Watkina!!!

Nie mogę się doczekać aż zacznie nagrywać Bacha Mahan Esfahani ....
Niestety - nie zawsze najlepszy choćby akompaniator (członek większego zespołu) bywa równie dobrym solistą. That's the case...

piątek, 2 października 2015

"The Cello in Spain. Boccherini and other 18th-century virtuosi" - Josetxu Obregon, La Ritirata [2 października 2015]


Ciężko rozstawać się z tą płytą ... A i trzeba w końcu o niej napisać, i trzeba zrobić miejsce na J3 dla kolejnych... A bardzo to trudne...
Czujnie trzeba będzie przyglądać się w najbliższych latach kolejnym dokonaniom La Ritirata i Josetxu Obregona (z niezwykle ciekawą skrzypaczką - Lisą Tur Bonet - na dokładkę!) - bo grają zjawiskowo! 
Konia z rzędem temu, kto wcześniej słyszał o Giuseppe Antoni Paganellim, Jean-Pierre Du Porcie, Domingo Porrettim czy choćby Jose Zayas'ie.... Bo z wyjątkiem dwóch kompozycji Boccheriniego - utwory tychże panów składają się na program płyty. A koncert G-dur Porrettiego jest znakomity! Przecudny po prostu! Cała reszta - zresztą - też. Kwintet LB na zakończenie - cudo!
Pyszna, znakomita płyta!


czwartek, 1 października 2015

Bruckner - Symphony No. 4 - Munchner Philharmoniker, Sergiu Celibidache [30 września - 1 października 2015]


Nagranie z koncertu w monachijskiej Philharmonie am Gesteig, 16 października 1988 (wielka szkoda, że z nagrania wycięto końcowe oklaski... chociaż, może właśnie dzięki temu 4-ta zmieściła się na jednej płycie).
Tak bardzo lubię tę symfonię - a tak ciekawa jest ta interpretacja - że nie sposób się czegokolwiek czepiać. Może nie jest to tak dobre wykonanie, jak ostatnie Wanda z berlińskimi filharmonikami. Może zawodzą nieco dęte (ale smyki pyszne! jak w 3-ciej!) Ale to jest naprawdę i ciekawe, i dobre granie. Kilka razy słuchana wcześniej w krótkim czasie 3-cia jakby zepchnęła z piedestału kolejną ... ale wystarczyło i tej dać szansę, posłuchać więcej ... Piękna, niezwykle piękna i poruszająca muzyka. Zachwycająca jest ta łatwość Brucknera do przeskakiwania wprost o momentów głęboko lirycznych, do wagnerowsko-pompatycznych.