czwartek, 17 lutego 2011

"Le Roi Danse" - Musica Antiqua Koln, Reinhard Goebel [16-17 lutego 2011]



NAJLEPSZA ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA DO FILMU JAKA KIEDYKOLWIEK POWSTAŁA!
I jaka pewnie już nigdy nie powstanie ... Bo nie będzie komu tak tego zagrać i zaśpiewać!
Bez względu na to, co Goebel wcześniej zrobił i nagrał z MAKiem - najlepsze zostawił niemal na sam koniec. Wszystko na tej płycie brzmi niemal jak wzorzec metra. Nic! Ani "Te Deum", ani sceny z "Isis", "Armide" czy "Amadis" na żadnym konkurencyjnym nagraniu nie brzmiały w taki sposób.
Szkoda ... cholerna szkoda, że coś takiego już nigdy więcej się nie powtórzy.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Ravel, Debussy, Massenet - Jean-Efflam Bavouzet, BBC SO, Yan Pascal Tortelier [13 lutego 2011]



Ha! Płyta jak znalazł przed paryską wycieczką! (nie tylko barok w końcu!) Bavouzet - jak widać na okładce - to pierwszy garnitur pianistów, którzy "nazwisko" wyrabiają sobie nagrywając Debussy'ego. Bardzo dobrze to nagrane, bardzo dobrze wykonane ... muzyka ... wiadomo.

"Music for St Paul" - Handel, Blow, Boyce - The Parley of Instruments [13 lutego 2011]



Bardzo ciekawa i naprawdę dobra płyta. Choć nadal, jak słyszę chór chłopięcy to kręcę nosem. No, ale tak było i za życia Handla - nic się na to nie poradzi. Szczególnie ciekawe jest połączenie dzieł "utrechtckich" GFH z utworami Blowa i Boyce'a. Tha Parleys też grają i brzmią niezwykle solidnie - choć z takim formatem nijak się nie kojarzą. Świetni soliści.

sobota, 12 lutego 2011

"Ivan Moravec Plays Chopin" - [13 stycznia 2011]



Chopin, Chopin - nie Debussy! Ale nie znalazłem okładki ... Płyta z tej samej serii co w/w Debussy .. musi starczyć - na okładce portret kobiety w kapeluszu - grafika z lat 20-tych. Pięć Mazurków, trzy Walce, dwa Polonezy - w tym Polonez Fantazja As-dur. Pianista z tych Nieśmiertelnych - nie bez powodu trafił do serii Philipsa "Pianists of the XXth Century". Chyba głównie dla niezwykłych interpretacji Chopina, Debussy'ego i Ravela. Wielkie Granie.

czwartek, 10 lutego 2011

Music for a medieval banquet - The Newberry Consort [9-10 lutego 2011]

To "Not to be missed" w rogu okładki to tak raczej na wyrost. Bardzo mało bankietowa ta muzyka - wierzyć się nie chce, że przy takich okazjach tak przynudzano. Chyba o realiach życia w średniowieczu wiemy już nieco więcej, a nagranie NC tkwi po uszy w poglądach starej szkoły. Miejscami całkiem ciekawe - w większości - przeciętne.

wtorek, 8 lutego 2011

Lully - "Les Divertissements de Versailles" - William Chrisite [8 lutego 2011]




Kapitalna płyta - bez dwóch nawet zdań - ale ... trochę spóźniona.
Dwa lata wcześniej (w 2000 roku) Reinhard Goebel firmował ściężkę do filmu "Le Roi Danse", wydaną przez DG. Płytę absolutnie fantastyczną! Dwa lata później dupowaci szefowie Erato / Warnera ocknęli się i przypomnieli sobie, że przecież mają pod bokiem jedną z najlepszych orkiestr i jednego z najlepszych dyrygentów od takiej muzyki! Ale było już chyba po herbacie. Nawalił ktoś, kto układał program. Ta płyta nie porywa aż tak, jak Goebla. Chociaż są momenty przednie - w zasadzie wszystko z "Psyche" i "Isis" (scena mrozu to majstersztyk!) czy zakończenie - 'Passacaille' z "Armidy".
Szkoda, ogromna szkoda, że Chrisite nie poszedł za ciosem i nie nagrał czegoś w całości - szczególnie z tą obsadą (Daneman, Agnew, Auvity...) Przeszedł do ... DG i nagrywa blade recitale z nijaką von Otter ...

sobota, 5 lutego 2011

Handel - Great Oratorio Duets - Sampson & Blaze, OAE, Nicholas Kraemer [5 lutego 2011]



Nie znam ani jednej złej płyty, na której śpiewa Carolyn Sampson. (I nie poznam!) Ma wyjątkowe szczęście i do dyrygentów, i do repertuaru. A może nie tyle szczęście, co jej wybitny talent wyłącznie takich przyciąga(?). Blaze niezwykle mi się podoba w kantatach Suzukiego, lubię go, choć za głosem kontratenorowym nie przepadam. Mieli nosa Francuzi, że nie dali się w takie maliny wpuścić.
Świetnie ta dwójka ze sobą współbrzmi - wybór z oratoriów bardzo przyzwoity. Gra OAE może włosów na grzbiecie nie jeży - ale też nie taki jest charakter tej muzyki. W końcu to nie są Great Choruses!

Telemann - "Ein feste Burg" - Holger Speck [5 lutego 2011]



Bardzo ciekawa płyta. Taki Telemann "nieoczywisty". Jeśli za oczywiste (oczywiście - znane) uznać koncerty na orkiestrę czy większe formy sakralne. Dwie duże, bardzo dobre kantaty i niezwykle poruszająca "Hamburgische Trauermusik". Dobre, solidne wykonanie. Z 2004 roku - od tego czasu w katalogu Carus coraz ciekawiej.

czwartek, 3 lutego 2011

Rebel - "Ulysse" - Hugo Reyne [3 lutego 2011]

"Francuski efekt" - co było do przewidzenia. Po arcygenialnym "Bellerophonie" (którego pierwszej części nie mogę przestać słuchac!) "Ulysse" Rebela wydawał się najlepszym kandydatem. Słuchałem tego wcześniej kilka razy - średnio uważnie. Na J3 brzmi niemal zjawiskowo. ("B" w pełni tak brzmi!) Przepiękna muzyka! W duchu i 'literze' Lully'ego - ale nie ma czemu się dziwić. W końcu to Lully był wtedy muzycznym 'trendsetterem', wzorcem i Mistrzem. Niedoścignionym - nie da się ukryć. "Ulysse" to piękna opera ale "Bellerophone" nie dorównuje. Nagranie, wykonanie - bardzo dobre, trzeba wspierać Reyne w tym wandejskim projekcie - by trwał jak najdłużej.

środa, 2 lutego 2011

Lully - "Bellerophon" - Christophe Rousset [30 stycznia - 16 lutego 2011]

I diabli wzięli zamiar słuchania Handla. "Bellerophon" ma mieć płytową premierę 7 marca, ale pojawił się w wersji cyfrowej na koniec stycznia ... I co było robić? Kupiłem... Jakież to jest cudo! Pliki WMA - kapitalnej jakości - póki co słucham pierwszej płyty.
Nagranie 'na żywo' - co słychać w zasadzie tylko na samym końcu. Brzmi genialnie! I po parokrotnie przesłuchanej pierwszej części - jest to jedna z lepszych realizacji oper Lully'ego jakie słyszałem.

I po dwóch tygodniach mogę dodać tylko tyle - REWELACYJNA RZECZ. I muzyka, i wykonanie. Nie zamierzam przez najbliższe tygodnie czymkolwiek "Bellerophona" na J3 zastępować! (chyba że dołączę "Persee" :)) Wielka i piękna płyta.