środa, 31 lipca 2013

Un Camino De Santiago - Ariana Savall & Ensemble Le Fenice [30-31 lipca 2013]


Ależ mi się trafiło ... "ślepa kura" to miała przy mnie pecha!
Przepyszna płyta. Mogę pojąć, że przechodzą mi koło nosa koncerty w Paradyżu .. .ale żeby przegapiać takie płyty?!?
Tym bardziej trzeba będzie się do Santiago udać ... najpierw był powód 'turystyczny', zrobił się tymczasem zdrowotno-prestiżowy, jest i muzyczny. Tubery i panna Savallówna zabierają w cudowną muzyczną pielgrzymkę - dawno nie słuchałem tak ciekawie ułożonej płyty, i tak znakomicie wykonanej.
Płyta z 2007 roku (zgroza...tyle lat!) Inna sprawa, że wytwórnia, o której chyba nigdy nie będzie głośno...
Z nurtem Rodanu, przez Avignon, Langwedocję, Gaskonię, Aragonię i Kastylię, Leon i Galicję ... wprost do stóp św. Jakuba w Santiago.

sobota, 27 lipca 2013

Vivaldi - Concert for the Prince of Poland - Andrew Manze, The Academy of Ancient Music [27 lipca 2013]



W głowę zachodzę jakim cudem mi ta płyta przeszła koło nosa...; dlaczego jej nie kupiłem zaraz wtedy, gdy się ukazała. Lata całe temu! W 1997 roku!
Pierwsze przesłuchanie - w autobusie - z nóg mnie nie zwaliło. Ale sobotni wypad do sklepu skończył się tak, że słuchałem tej płyty przez ponad 4 godziny ciurkiem! Czyli pewnie ze cztery raz jej posłuchałem!
Oj, warto było! Polskie związki może takie sobie - na ile młody książe Fryderyk Krystian do jakichkolwiek związków z Polską się przyznawał. Nie da się jednak ukryć, że będąc najstarszym synem Augusta III, miał na polską koronę pewne widoki. Tak czy owak, życie miał biedak krótkie i ciężkie. Chorowity, elektorem - po śmierci ojca - był zaledwie przez kilkadziesiąt dni. Jego europejskim młodzieńczym podróżom jednak sporo zawdzięczamy. Program tej płyty to rękopisy Vivaldiego ofiarowane FK w czasie jego pobytu Wenecji.
I tę płytę warto mieć choćby dla jednego - bajecznie wykonanego - koncertu A-dur, RV 552 na skrzypce i troje skrzypiec tworzących efekt echa. Niebywałe wrażenie. kapitalny jest także koncert C-dur, RV 558 - klasyczny 'con molti stromenti' - 2x flety proste, 2x szłamaje, 2x mandoliny, 2x teorbany, 2x 'violini in tromba marina'. Pyszności!
Świetna płyta! Jak znakomitym skrzypkiem jest manze - rzecz wiadoma. Przekazał AAM w takiej kondycji, że wszystkie te cudowne nagrania z Egarrem wcale nie dziwią.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Brendel o Liszcie ... (czyli będzie dużo FL tej jesieni!)

http://www.nybooks.com/articles/archives/2013/jul/11/alfred-brendel-a-pianists-a-to-v/

"Romantic sovereign of the piano. Creator of the religious piano piece. Chronicler of musical pilgrimages. Ceaseless practitioner of transcriptions and paraphrases. Radical precursor of the modern. Musical source of Franck and Scriabin, Debussy and Ravel, Messiaen and Ligeti.(...)"

Ha! dokładnie to samo i ja myślę! Pękam z dumy jako 'meloman'.

Na kanikułę - PROMSY!

Where to start

Uczciwie - ani jednej płyty nie przesłuchałem w całym tym (już przydługim) czasie.
I pewnie niewiele się zmieni w najbliższych tygodniach bo:
- rower wyklucza słuchanie na J3;
- Promsy w BBC, których progam może na kolana nie rzuca - ale zawsze warto...

Ale popracuję nad sobą i już w tym tygodniu coś wrzucę.

[Jak program Promsów nie rzuca, to co dopiero powiedzieć o programie 2013/14 naszej FN...]