wtorek, 30 grudnia 2014

"Your Tuneful Voice" (Handel Oratorio Arias) - Iestyn Davies, Carolyn Sampson; The King's Consort, Robert King [29-30 grudnia 2014]


Chyba próżno bym się starał by tak całkiem świadomie wybrać płytę, która tak bardzo by pasowała do chyba już ostatniego klasycznego słuchania w starym roku.
Na pewno ten rok był niezwykle znaczący dla Iestyna Davies'a. To samo można powiedzieć o Kingu,  jego orkiestrze i wytwórni - pomysł, na jaki wcześniej wpadli m.in. Gardiner i Herreweghe, sprawdza się także w tym przypadku. Trzeba mieć nadzieję, że pojawią się większe pieniądze od sponsorów a za nimi większe projekty. takie, z jakich TKC słynie.
Czego tu nie ma!? Arie i z oratoryjnych niekwestionowanych wielkich arcydzieł ... i z tych nieco mniej wielkich (a może: 'mniej znanych') arcydzieł :) Z Baltazara, Triumfu Czasu i Prawdy, Esther, Alexandra Balusa, Solomona, Semele, Wyboru Herkulesa, Jefty, Izraela w Egipcie, Samsona i Ody na urodziny Królowej Anny.
Liryczno-nostalgiczne w klimacie, miejscami melancholijne wręcza, znakomicie pasujące do głosy ID, a jeszcze bardziej do całkiem kameralnego składu TKC. No i niczym wisienka na torcie - Carolyn Sampson w dwóch ariach / duetach.

Nie mogę się oprzeć przyjemność wklejenia pysznego cytatu z książeczki - autorstwa Horace Walpole'a, który o przedstawieniach 'Samsona' pisał tak:

"Handel has set up an Oratorio against the Operas; and succeeds. He has hired all the Goddesses from farces and the Singers of Roast Beef [a popular song] from between the acts at both Theatres, with a Man with one note in his voice, & a girl without ever an one; & so they sing, & make brave Hallelujahs; and the good company encore the recitative, if it happens to have any cadence like what they call a tune."




poniedziałek, 22 grudnia 2014

Bach - "The Art of Fugue" - Angela Hewitt [22 grudnia 2014]


Albo to przemęczenie (patrz za okno!), albo przez ten najbardziej ulubiony tydzień w roku ... albo po prostu nadal nie dojrzałem do słuchania KdF. Bo naprawdę pięknie, mądrze i dostojnie gra Angela Hewitt ... ale nie przemawia to mnie ta kompozycja Bacha cały czas. Ale może to nie dla takiego słuchacza JSB to pisał ...? Może miał jednak na myśli kolegów "po fachu", a może pisał dla samego siebie ... a może dla tego, którego przez całe życie wychwalał?
Moim zdaniem - napisał "Sztukę Fugi" dla siebie, świetnie wiedział, że tworzy coś, do czego dopuszczeni zostaną jedynie nieliczni, nieliczni tę drogę odkryją ... Ja nadal nie potrafię ....

piątek, 12 grudnia 2014

Bach - Cantatas vol. 14 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [11-12 grudnia 2014]


{Vol 14 wg. Croucha: BWV 48 - 2+, BWV 89 - 2, BWV 109 - 2+BWV 148 - 2}

Zdumiewające .... ten tom kantat dostaje o Crouch'a 4 dwójki, kolejny - 15-ty - 2 dwójki i 2 jedynki; a to właśnie ta płyta podoba mi się dużo bardziej, pod każdym, głównie 'czysto bachowskim' względem. I jak tu - ja się pytam - nie dyskutować o gustach??
Słucham raz jeszcze na Spotify obydwu płyt, bo taka różnica w ocenach naprawdę mnie obezwładnia.
Skoro SC pisze, że kantatę 148 rozpoczyna jeden z najwspanialszych bachowskich chórów, że tenorowa aria ciekawa, a altowa - z obojami - jeszcze lepsza... to skąd, do licha!, dwójka!??
O kantacie 48 czytam tak: "As the title of this cantata probably suggests to you, we're in for a bout of rather strident humility. Don't let this put you off, the opening chorus is absolutely superb"
I ocena tylko o oczko wyższa niż poprzednio ...
Jak słuchałam tej płyty, co rusz rozdziawiałem gębę. Jak nie w chórach, to w ariach, są tak niezwykłej urody miejsca, że cały czas sam się pytam: "skąd? jakim cudem?? tyle genialnych pomysłów????
Kolejny raz przecieram oczy ze zdumienia na takie coś (o kantacie 109): " The tenor aria is accompanied by an agitated, repetitive and catchy string figure but the vocal line, although it supports the words well in its texture, is not very memorable." Że co?? Litości! 
Oczywiście obydwie części skrajne są niezwykłej urody, ale skoro dwóm ariom towarzyszą dwa króciutkie recytatywy ... to w czym SC ma problem? Jak najbardziej ta kantata zasługuje na '1'!
(Ciekawa przy tym sprawa - w dwóch ostatnich częściach pojawiają się irytujące "przeskoki"! jakby pliki były zgrywane z porysowanych lub popaćkanych płyt! WSTYD Spotify crew!

Bach - Mass in B Minor - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [10-11 grudnia 2014]




czwartek, 4 grudnia 2014

Bach - Cantatas vol. 55 - Bach Collegium Japan, Masaaki Suzuki [3-4 grudnia 2014]

Bach Cantatas, Vol. 55

{Tradycyjnie: Vol 55 wg. Croucha: BWV 69 - 2, BWV 30 - 1, BWV 191 - 1* ... i od razu niezgoda, bo dwie pierwsze kantaty oceniłbym odpowiednio na 1 i n 1+. Ale jak zwykle - wymyślał indeks nie znając nagrań BCJ.}

Naprawdę niezwykłe zakończenie tej niebywałej serii .... I jak to jest wykonane! Jak nagrane!!!
Kantaty BWV 30 bez dwóch zdań nie ma w lepszym wykonaniu! Od razu porównałem na Spotify i Gardinera, i Harnoncourta, i Milnes'a (Montreal Baroque) ... wystarczy posłuchać tej niebywałej arii 'Kommt, ihr angefochthen Sunder...'

wtorek, 2 grudnia 2014

Delalande - "Symphonies pour les Soupers du Roy" - La Simphonie du Marais, Hugo Reyne [1-9 grudnia 2014]

Symphonies pour les Soupers du Roy

Trochę słuchania .... Cztery płyty, a każda tak dobrze, że trzeba było posłuchać przynajmniej 2 razy!
Bo to jest wspaniałą, naprawdę królewska uczta! Nagranie z roku 1990! Bez dwóch zdań  jedna z najlepszych produkcji Reyne & Ska. Nie dziwi wcale, że kolejne nagrania oper Lully'ego były tak bardzo dobre. By nie powiedzieć - wybitne.
Że na dworze Ludwików nie tylko ceremoniał królewskich posiłków był imponujący ale i menu, i oprawa muzyczna - rzecz wiadoma. Przed oczami mam sceny z "Le Roi Danse" i "Vatela" ...
Że producenci "Vatela" nie sięgnęli do tej płyty ... dobierając w zamian - równie piękne, co bez większego sensu - utwory Rameau czy Handla!! Widać tyle o muzyce na dworze LXIV wiedział Ennio Morricone...
To jest naprawdę płyta poza wszelką konkurencją. Poza konkurencją - i zasługująca na osobną opowieść - jest historia, jak do mnie dotarła.
Z Cape Town z Południowej Afryce ni mniej ni więcej ...
Niezwykła muzyczna wyobraźnia Delalande'a musiał zainspirować muzyków La Simphonie, bo grają po prostu cudnie. Bogactwo klimatów i nastrojów, przepych instrumentów, cuda.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Charles Gounod - Complete works for pedal piano & orchestra, Roberto Prosseda, Orchestra della Svizzera Italiana, Howard Shelley [1 grudnia 2014]


Uuu... Buuuu!!! A tak dobrze się zaczęło...
Wcale się nie dziwię, że przy drugiej części 'Suite concertante' usłyszałem scenę polowania z "Hippolyte et Aricie" Rameau! Bo to dokładnie "Chasse: Allegro con fuoco" :) Bardzo to sympatyczny był moment...  I nawet jeśli w samym koncercie już za wiele było partii typu "umpa-umpa", całkiem dramatycznie nie było.
Ale ta straszliwie lizusowska 'Fantazja na temat rosyjskiego hymnu' ("Boże chroń cara"!!!) z roku 1885!? Naprawdę zdumiewa ta głęboko zakorzeniona francuska czołobitność przed Rosją w każdej odsłonie. Widać wystarczyło by Kozacy raz napoili konie w Sekwanie i nieco narozrabiali na Polach Elizejskich ... i już mamy kulturową genetyczną skazę.


"Handel Arias" - Danielle de Niese, Les Arts Florissants, William Christie [29 listopada - 1 grudnia 2014]