czwartek, 17 marca 2016

"Colin Stetson Presents 'Sorrow' a reimagining of Górecki's 3rd Symphony" [17 marca 2016]



Bez względu na to, co CS o tym przedsięwzięciu mówi, jak uzasadnia i argumentuje...:
(http://consequenceofsound.net/2016/01/colin-stetson-announces-new-album-sorrow-featuring-sarah-neufeld-and-liturgys-greg-fox/)
jedno jest pewne - ego ma niczym Roger Waters.
Niemal do połowy drugiej (z trzech) części da się nawet tego słuchać - i pal diabli, że śpiewającą Panią (Siostrę) Stetson czasem naprawdę trudno zrozumieć. W końcu Dawn Upshaw też śpiewała w języku polsko-podobnym.
Jak w szóstej minucie Sorrow II wchodzi ta nieszczęsna perkusja to robi się naprawdę ... smutno.
I tak już zostaje do samego końca - smutno i żałośnie. Że można tak genialną rzecz tak spieprzyć.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz