środa, 23 grudnia 2015

Rameau - Pieces de clavecin - Mahan Esfahani [23-29 grudnia 2015]

CDA68071/2 - Rameau: Pièces de clavecin

O! To jest muzyka na Święta! (Ale dam też szansę Laytonowi z zespołem i ich bachowskiemu oratorium!)
Esfahani to bez wątpienia jedno z odkryć ostatnich kilku lat - pojawił się niczym meteor i jak mówią: "pozamiatał". Trzy kolejne płyty - i albo zdobywa Gramophone Award albo się o nią mocno ociera.
"Otarł się" tą właśnie kapitalną płytą!

(28-29.12)
Laytonowi raczej już w tym roku szansy nie dam...
I tak zręcznie to wyszło, że zamykam rok niekwestionowanie genialnym Rameau na klawesynie!
W zasadzie - niemal, niemal - identycznie, jak go rozpocząłem:
(http://j3travels.blogspot.com/2015/03/rameau-balbastre-royer-airs-dopera.html)

Esfahani gra w sposób zjawiskowy - muzyka Rameau jest bajeczna! Francuskich klawesynistów słuchałem bardzo wielu, w bardzo różnych wykonaniach - takich szczegółów w ozdobnikach nie słyszałem chyba nigdy. Jakaś specjalna nagroda należy się całemu zespołowi nagraniowców.
[Przy okazji: nagrań dokonano w dwóch podejściach w listopadzie 2013 i lutym 2014, w Hatchlands Park w Surrey. Inżynierem nagrania był David Hinitt, producentem Tim Oldham - to oni nagrali płytę z sonatami CPEB]
I pytanie, jakie sam sobie zadaję słuchając tej płyty: jak szefowie Hyperiona mogli pozwolić ME na zmianę barw, jak mogli go puścić ... I to jeszcze do DG, gdzie albo się zmarnuje, albo ... pójdzie gdzieś indziej.

Trudno odkleić się od tej płyty ... zatem słucham jej kolejny dzień (ale już na pewno w tym roku ostatni!).
ME gra na pochodzącym z 1636 roku klawesynie Ruckersa, z drugą klawiaturą dobudowaną w 1763 roku! Instrument z fascynującą historią - szczegóły (także dotyczące stroju) bardzo ciekawie opisane przez Milesa Hellona, który go do tego nagrania przygotował. To już trzeci ... czwarty kandydat do nagrody! Wybitnie brzmi ten instrument!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz