wtorek, 1 grudnia 2015

Lully - "Idylle sur la Paix", "Le Temple de la Paix" - La Simphonie du Marais, Hugo Reyne [1 grudnia 2015]


Cytat:
"We are in 1685, the year J.S. Bach and G.F. Handel were born. Lully, already 53 years old, composes his Idylle su la Paix followed, a few weeks later, by his ballet Le Temple de la Paix." 
:)
Pióra tym razem (Idylle) - po raz pierwszy i ostatni -  użycza Lully'emu nie kto inny jak sam Jean Racine. Zawdzięczamy to ponoć niełasce w jaką popadł po premierze Isis Quinault, który miał znudzić Madame de Montespan. 
Quinault, nie w ciemię bity, biegnie na audiencję do Króla, pada do nóg, zalewa się łzami ... Ludwik mięknie - Q. pisze Le Temple ...
Ciekawa jest historia wystawienia Idylli. Produkcja miała uświetnić królewską wizytę w pałacu w Sceaux - u syna Wielkiego Colberta - markiza de Segnelay, królewskiego Sekretarza Marynarki (na język współczesny).
Francuska flota dowodzona przez Młodszego Colberta odniosła spore sukcesy w wojnie z Hiszpanią i Cesarstwem - zbombardowała nie tylko Genuę ale także Algier i Trypolis! Dzieło - szczególnie muzyka Lully'ego - ponoć niezwykle przypadło Królowi do gustu, do tego stopnia, że nie raz życzył ją sobie odgrywać. 
Jeszcze jedna historia wiąże się z Idyllą - właśnie wtedy Lully został przyłapany w całkowicie jednoznacznej sytuacji z królewskim paziem ... we własnym domu, niemal w obecności żony i dzieci. Gdy wieści dotarły do króla, dalsza kariera Lullyego zawisła na włosku. Napisał niebywale uniżenie pokorną dedykację dla Ludwika Króla, a w samo dzieło włożył cały swój talent. Co słychać w każdej części, w każdym takcie niemal - nie jedna Chaconne dla księżnej Conti tutaj zachwyca ...
Pomogło mało wiele - Ludwik, od dwóch lat potajemnie żonaty ze zdewociałą do trzewi Madame de Maintenon, stracił zainteresowanie do rozrywek i muzyki.
Lully komponuje jeszcze jedną - za to jaką!! - tragedię liryczną - Armidę.

Nagranie dokonane w 300. rocznicę śmierci Racine'a w przepięknym opactwie Saint-Michel  en Thierache (http://www.abbaye-saintmichel.com/abbaye.html) na przełomie czerwca i lipca 1998.
JR urodził się dosłownie o rzut kamieniem stąd ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz