wtorek, 15 maja 2012

d'Anglebert - Pieces de clavecin & airs d'apres M. de Lully - Celine Frisch, Cafe Zimmermann - [14-15 maja 2012]


Bajeczna płyta... I jaki świetny pomysł! W pierwszej części aranżacje utworów Lully'ego pióra d'Angleberta - wykonywane na klawesynie przez Celine Frisch. W drugiej - oryginały JBL zagrane przez Cafe Zimmermann. I solistka, i orkiestra to pierwszoligowi wykonawcy - chociaż CZ zasłynął głównie wykonaniami muzyki Bacha. Celine Frisch to niekwestionowana gwiazda francuskiego klawesynu.
Jakiś - nie wart wspominania z nazwiska - baran, zwykł deprecjonować twórczość Lully'ego wyłącznie z powodu, że była to zwykła szuja, że skutecznie - monopolizując sceny królewskich teaterów - na lata zablokował kariery szeregu znakomitych kompozytorów - z Charpentierem na czele. Prawda... ale warto spokojnie przyjrzeć się temu, co po sobie zostawił. Przyznać, że pchnął francuską operę i muzykę instrumentalną na zupełnie nowe tory, że - po prostu - był genialnym kompozytorem. Jego tragedie liryczne wychodzą z mroków zapomnienia i pokazują cóż to był za muzyczny gigant. Że można go śmiało postawić obok Handla czy Rameau, że za swego życi po prostu nie miał sobie równych. Kropka.
I ta fenomenalna muzyka ma tutaj kapitalne - jakże inne - oblicze. Zarówno w interpretacji d'Angleberta, który naprawdę niczego nie ujął oryginałom, jak i w wersji pierwotnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz