poniedziałek, 13 lutego 2012

Scharwenka - Piano Music vol. 4 - Seta Tanyel [11-13 lutego 2012]


Im dalej w las tym trudniejsza sprawa z tym Scharwenką...
Bo jak po koncertach 1. i 4. należałoby wołać o pomstę do nieba, że tak znakomita twórczość została na tyle lat całkiem zapomniana, to utwory na fortepian solo budzą już więcej mieszanych uczuć.
Kolejny zbiór "Tańców Polskich" czerpie z Chopina garściami - mazurki, kujawiaki, oberki, krakowiaki - aż miło. Ale genialna inspiracja - zgodnie z regułą - nie przekłada się równie genialne dzieło własne. Tej iskry u Scharwenki nie ma, jego tańce są idealnie ...salonowe, już takie oczyszczone, pozbawione naturalnego wdzięku. To nawet Scriabinowi mazurki wyszły ciekawiej. Ale poczekajmy z ostateczną oceną - to dopiero połowa.
Bardziej przekonujący jest FXS tam, gdzie inspiruje się Lisztem czy Schumannem. W Wariacjach z Op. 57, czy 3 Klavierstucke z Op. 86. Bym zapomniał - walce podobały mi się najmniej. Tutaj porównanie z Chopinem byłoby zbrodnią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz