wtorek, 7 czerwca 2011

Vivaldi - "Ottone in villa" RV729 - Il Giardino Armonico [6-7 czerwca 2011]

Obsada... niemal jak okładka - marzenie! Prina, Cangemi, Invernizzi, Lezhneva, Lehtipuu ...Gwiazdy pierwszej wielkości i ewidentnie - przyszłe gwiazdy. I chwała Antoniniemu, że wyraźnie "osiadł" w Naive, że po dwóch płytach z koncertami na wiolonczelę, nagrał coś dużego. "Ottone" to pierwsza (!) opera Vivaldiego - rok 1713 - AV ma już 35 lat. Sporo jak na tamte czasy - wystarczy porównać z Handlem.
Póki co pierwsza płyta - świetnie zaśpiewana i kapitalnie zagrana. Żar i nerw czuć co chwila. Świetna włoska robota - niech się Spinosi uczy!
Po drugiej płycie wrażenia jeszcze lepsze. Piękna rzecz - cudownie zagrana - fenomenalne nagranie. Jedna z najlepszych realizacji oper AV jakie kiedykolwiek słyszałem. Bez ekstremalnych wyskoków Spinosiego ale z wyczuciem i energią bliską Biondiemu czy Alessandiniemu. Kupić koniecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz