piątek, 27 października 2017

Jesienne porządki - (m.in.płyty których trzeba unikać) [27 października 2017]



Na początek fonograficzny koszmarek: "The Art of Bach" w wykonaniu Anderson & Roe Piano Duo - płyta wydana przez Stainway & Sons.
Każdy, podkreślam: każdy komu Bach jest cokolwiek drogi - powinien obejść tę płytę możliwie najszerszym łukiem. Słuchanie oryginałów JSB - i wyłącznie ich! - to antidotum na koszmarne przeżycia wywołane choćby krótką ekspozycją na takie produkcje. Przewidywalnie banalny program, transkrypcje kilku fragmentów Pasji wg. św. Mateusza niemal jak 'elevator music' lub fragmenty składanek typu 'feed your little baby's brain".... Zgroza.
Na otarcie łez, na samiutki koniec - całkiem ciekawe opracowanie 3 Koncertu Brandenburskiego. Wreszcie coś się dzieje, wreszcie są jakieś emocje, wreszcie jest jakakolwiek "kreacja".

I jak się dziwić Angeli Hewitt, że przesiadła się ze Steinwaya na Fazioli ...?


"Revive" - Elina Garanca & Orquestra de la Comunitat Valenciana, dyryguje Roberto Abbado.
Głos EG ma piękny, aparycję .... nie dziwota, że swego czasu postawiono ją obok Anny Netrebko i mieliśmy dwa archetypy Współczesnej Divy :)
Ale - niestety - wśród naprawdę nielicznych rzeczy jakie wydarzyły się w muzyce klasycznej - opery XIX-wiecznej nie toleruję, nie przyswajam. Oczywiście - nigdy, przenigdy PK się do tego nie przyznam!
Niemal przegląd największych hitów: Mascagni, Berlioz, Massenet, Verdi, Leoncavallo ...
Dla wielbicieli gatunku - gratka nie lada; dla takich jak ja - naprawdę niewytrzymalnie trudna godzina słuchania...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz