poniedziałek, 2 lutego 2015

Bach - Sonatas and Partitas for Solo Violin - Sirkka-Liisa Kaakinen-Pilch [koniec stycznia / począ - bardzo wrtotek lutego 2015]


Kolejna wpadka i przejaw mojej super pamięci ... Słuchałem tych dwóch płyt w ostatnim tygodniu stycznia ... (29-go?) ... i anie słowa...  Ale posłucham raz jeszcze - bardzo warto!

Moje ulubione nagrania to pierwszy Kuijken i Podger. Chociaż Holloway też brzmi wyjątkowo dobrze w pamięci ... a płyty Ibragimowej chyba wciąż jeszcze nie słuchałem. (A do Grumiaux jakoś nigdy się nie przekonałem.) Kuijken - jeśli mnie pamięć nie zawodzi - nagrał S&Ps po raz drugi - kilka lat temu ... coś mi dzwoni ale pewności nie mam (a diabeł ogonem nakrył...).

Coś jest w grze S-LK-P, coś takiego samego, co usłyszałem w Sonatach Bibera ... mądrość chyba.
Ta sama mądrość, która objawiła się w słynnym powiedzeniu Rubinsteina: "dlaczego gram tak wolno? bo umiem!". Tutaj dźwięk płynie swobodnie, lekko ... czasem przyspiesza - w końcu chyba połowa części to najprawdziwsze tańce! ... pięknie brzmi... Choć słuchanie S&Ps ciurkiem - czy na takim J3, czy na domowym audio (CD), czy na kompie (Spotify) ... to jest swoiste wyzwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz