czwartek, 5 lutego 2015

"Volodos plays Mompou" - Arcadi Volodos [5-6 lutego 2015]


5, 6 i 7 lutego ... i kto wie ile dłużej? 
Dawno (może to był Danny Driver grający Handla) nie słyszałem tak niebywałego recitalu, tak niezwykłej płyty z fortepianem w roli głównej. I to nie jest niespodzianka - obydwie znalazły się na krótkiej liście nominowanych do Gramophone Awards 2014 w kategorii "Instrumental".
Z Busonim M-AHa (który cierpliwie czeka na swoją kolej), Beethovenem Schiffa i Levita m.in.

"Who would have imagined Arcadi Volodos in Mompou?" - pyta Bryce Morrison. Otóż to, ja - na pewno nie. 
AV mnie także kojarzył się głównie z dosyć przesadną, nawet i bombastyczną wirtuozerią, taki Lang Lang większego kalibru. Znakomity, arcysprawny technicznie pianista ale trochę pozbawiony głębi czy wrażliwości. A muzyka Mompou to takie skrzyżowanie Chopina, Debussy'ego, Ravela, Granadosa ... rozmaitych rytmów, jakie każdy Hiszpan poznaje od dziecka ... itd. Niezwykle ciekawa, różnorodna i prze-poetycka mieszanka. Wymagająca tak wrażliwej ręki, jak i duszy (głowy!) I wszystko to tutaj jest! Tym bardziej, ze program płyty to klasyczny 'marsz pod prąd'. Żadne tam 'best of', niczego w komplecie, ambitna układanka.

"This is a disc in a million." (znowu BM). Nic dodać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz