wtorek, 23 sierpnia 2011

Gershwin, Barber, Copland - Los Angeles PO, Leonard Bernstein [13 sierpnia 2011]


"The World's Finest Recordings Grand Prix" ... Google niewiele na ten temat wyrzuca - inna sprawa, że niezbyt natarczywie szukałem. A co wyrzuca, to spod szyldu DG ... Czyżby wzorem polskiego biznesu i światowi muzyczni giganci zaczęli przyznawać nagrody sami sobie?
Mniejsza o to - to nagranie naprawdę jest Finest. Rapsodia może nieco bardziej musicalowa niż to, co zwykło się słyszeć. Ale jeśli za pulpitem stoi kompozytor "West Side Story", to żadna w sumie niespodzianka. Dosyć zaskakująca interpretacja - znam Rapsodię na pamięć i słowo daję, że niektóre rzeczy tutaj usłyszałem po raz pierwszy. Nawet jeśli nie wyszły one wprost spod pióra GG.
Adagio Barbera brzmi tutaj niezwykle dostojnie i ... szeroko. Utwór do bólu znany i ograny - wręcz nadużywany - zagrany tak, że słucha się go niemal na jednym oddechu.
Appalachian Spring Coplanda to rzecz chyba najmniej znana z całej trójki, ale bardzo ciekawa, malarska amoże 'literacka'. Unosi się nad nią duch wielkich prozaików amerykańskich z przełomu XIX i XX wieku. Taki Copland klasyczny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz