piątek, 7 września 2012

Granados - 12 Danzas españolas - Anders Miolin [6-7 września 2012]















Przepyszna płyta! Sam pomysł, by wykonać te urocze kompozycje Granadosa na tak genialnie brzmiącej gitarze zasługuje i na uznanie i wsparcie (czyt.: zakup płyty). A wykonanie jest znakomite.
Nie mam płyty pod ręką i nie dam sobie głowy uciąć za autorstwo tej transkrypcji.
Pomysł sprawdzenia co pisze o płycie ClassicsToday zapodał takiego kwiatka:
http://www.classicstoday.com/review/review-9391/?search=1
No ... argument na minus, że Miolin gra całych 17 (!!) minut dłużej niż Larrocha w zasadzie ośmiesza autora
'recenzji'. Ale czy p. Hurwtiza jest w stanie jeszcze cokolwiek bardziej ośmieszyć?
Zakładam zatem, że transkrybował sam Miolin - sprawdzę.
Właśnie to leniwe tempo mnie od początku tutaj urzeka. Taki nastrój andaluzyjskiej siesty na całej płycie - do samego końca. Płyta jest nagrana znakomicie - sam DH daje '9' za "Sound Quality". Mikrofony ustawione akurat, nagranie tak dopracowane, że żadne około-gitarowe piski, stuki, itd. nie przeszkadzają ani trochę. Jest tutaj jakiś daleki pogłos muzyki pisanej na lutnię (liczba strun!) i bez dwóch zdań spory wpływ lutniowych interpretacji.
To są zupełnie inne tańce niż te, co sam Granados napisał; inne od tych, któe wykonywała Larrocha czy Hewitt. I w tym tej płyty jedna z większych zalet. Miolin nie udaje, że gra na fortepianie - czego brak wydaje się największym zarzutem DH.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz