wtorek, 27 grudnia 2011

Handel HWV 56 - "Messiah" - Polyphony, Britten Sinfonia, Stephen Layton [26-27 grudnia 2011]


Dosyć wyjątkowe nagranie. Orkiestra, chór i dyrygent - kojarzą się głównie i przede wszystkim z muzyką komponowaną współcześnie, ale nie z Handlem! Fakt - Layton nagrał dla Hyperiona dwie handlowskie płyty: "Chandos Anthems" i "Dettingen Te Deum" ale prowadził inny chór, a co najważniejsze - inną orkiestrę - Academy of Ancient Music! I jakoś wielkiego wrażenia na mnie nie wywarły.
Ale tutaj "coś" się dzieje, jest ciekawie; Layton podejmuje bardzo ciekawą narrację i to naprawdę wciąga. Jedyną względną 'słabością' tego nagrania jest dla mnie orkiestra - trochę zbyt kameralna, jakby zepchnięta na drugi plan. Ale to wrażenia dopiero z połowy.
I zagwozdka po przesłuchaniu całości... Bo nie jest to na pewno takie cudo, jak nagranie Butt'a .. ale to bardzo ciekawa interpretacja, całkiem przekonująca wizja. Warto zajrzeć do książeczki - bo w niej zarówno wzorcowy esej o Mesiaszu ('standard' hyperionowski) i bardzo ciekawy test samego Laytona. Jak się słyszało M na żywo w wieku kilku lat - i potem rokrocznie w ramach rodzinnego zwyczaju; jak się go wykonywało w różnych konfiguracjach, składach, edycjach i 'temperamentach' ... powstaje głos, którego nie sposób zlekceważyć. Chyba pora porównać to z Jacobsem ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz