czwartek, 15 grudnia 2011

Bach - Cantatas vols 5 & 6 - Bach Collegium Japan, Suzuki [15 grudnia 2011]

 

Vol 5: BWV 18 - 2, BWV 143 - 3, BWV 152 - 1, BWV 155 - 2+, BWV 161 - 1*.
Vol 6: BWV 21 - 1*, BWV 31 - 2+.

W każdej podobnej serii moment prawdy przychodzi wtedy, gdy pojawiają się utwory wyraźnie słabsze. Bo to w sumie żadna sztuka, wykonać rzecz genialną. Sztuka zagrać genialnie rzecz średnią. A co tu kryć - wśród 200 kantat i Bachowi zdarzyły się rzeczy średnie lub słabe. OK - może tylko średnie. Pewnie niejeden kompozytor JSB współczesny chciałby takie słabe kantaty komponować.
Vol. 5 wypada u mnie identycznie, jak u Croucha - kantata 161 jest przecudna.
Vol. 6 zawiera jedną z najbardziej znanych kantat - "Ich hatte viel Bekummernis", która była by jeszce lepsza gdyby powszechnie wykonywano duet "Komm, mein Jesu" w wersji na tenor i bas a nie sopran i bas. Nic na to nie poradzę ale ta ostatnia nieodmiennie mnie irytuje, bez względu na to, kto śpiewa i kto dyryguje.
Nie są to najlepsze płyty w cyklu - na pewno nie najlepsze nawet z pierwszej dziesiątki - ale mocno i wyraźnie pokazały, ze ten japoński głos będzie wię w konkurencji z Gardinerem czy Koopmanem liczył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz