wtorek, 15 listopada 2011

Handel - "Israel in Egypt" HWV54 - Gardiner [15 listopada 2011]



Uh! Dzieje się tutaj bardzo dużo. Prócz naprawdę wielkiego wykonania "Izraela w Egipcie" w komplecie "The Ways of Zion do Mourn" (Funeral Anthem for Queen Caroline, HWV 264) [mroczny, dostojny, rozdzierający ... przywołujący na myśl Purcella] i wywołujący ciarki na plecach "Zadok the Priest" ('coronation anthem, HWV 258).
To są te właśnie chwile, gdy Handel po prostu ściska za gardło, zapiera dech i nieprzytomnie zachwyca. Gdy pokazuje swoją wielkość, swój niebotyczny geniusz.
I to jest niezwykle reprezentatywna próbka jego możliwości, w trzech różnych gatunkach. Wielkie chóralne oratorium, nowatorskim jak na swoje - i chyba nie tylko - czasy. W którym bohaterem jest właśnie tenże "lud Izraela", reprezentowany przez chór. Cudny anthem, którym Handel udowadnia, że pretensje do przejęcia orfeuszowej liry po Purcellu, to nie jakiś wybryk. I porywający "Zadok". Towarzyszący od tamtych czasów każdej brytyjskiej koronacji. I każdemu meczowi Ligi Mistrzów!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz