wtorek, 5 lutego 2013

Handel HWV 38 - "Berenice" - Brewer Chamber Orchestra, Rudolph Palmer [5-7 lutego 2013]


Zamykamy oczy, słuchamy tego premierowego nagrania "Berenice" nie patrząc na tę koszmarną okładkę.
Jakby przyznawać nagrody za najgorszą - przynajmniej w kategorii GFH - ta bije wszelką konkurencję na głowę.
A muzyka jest wcale, wcale - choć to nie jest Handel swych najwyższych lotów, a wykonanie też jest całkiem przyzwoite. Wszystko - jak na tamte czasy - rok 1995.
Palmer zebrał całkiem solidnych śpiewaków - Bird, Minter, Opalach ... 15 lat później zabrał się za nagranie "Berenice" niestrudzony Curtis .... będzie co porównać.

Ale teraz BOMBA (wykryta przy okazji poszukiwania recenzji nargań "B")! Reanimowała się jedna z najciekawszych stron o GFH!!! Rzecz MUSOWA!!!

Finito! "Berenice" to naprawdę świetna opera! Trudno uwierzyć, że zniknęła ze sceny raptem po czterech przedstawieniach... Starzejący się Johna Wall ujmuje to nagranie tak: "Another incompetent production."
Curtisa kwituje jeszcze bardziej lakonicznie ... kompletnie nic nie pisze. Bzdura i tyle. newolde.com to w dalszym ciągu ciekawe miejsce by sprawdzić nowości - w innych celach jego przydatność jest zerowa.

Muzyka jest naprawdę piękna - na moje ucho to wysoka pozycja w drugiej "10" oper Handla. Piękna i niezwykle równa - trzy płyty mijają naprawdę szybko, nuda nie grozi ani na moment. I bardzo solidnie grają! Mimo wszelkich moich uprzedzeń do amerykańskich zespołów "dawnych". Bardzo ciekawa płyta - przebieram nogami na Curtisa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz