piątek, 2 czerwca 2017

"Venezia, 1625. Sonate concertate in stile moderno" - Maurice Steger & Ensemble [2-7 czerwca 2017]




No dobra, skoro się rzekło, trzeba sprawdzić te podobieństwa i różnice.
Sprawdzanie - nadzwyczaj wnikliwe - zajęło mi dobrych kilka dni!
Znakomita, błyskotliwa i kapitalnie zagrana płyta. A kto tutaj nie gra??
Hille Perl, Lee Santana, Sergio Ciomei - z ewidentych gwiazd pierwszej wielkości :)
W programie - identycznie gwiazdorskim - Fontana, Uccellini, Storace, Merula, Rossi, Castello.
Wenecjaninem z urodzenia wśród nich wszystkich był tylko Castello. Można śmiało powiedzieć, że postali Wenecjanami się stali za swoje niepoślednie muzyczne zasługi. Inna sprawa, że w tamtym czasie niemal wszystkie działa muzyczne drukowane były w Wenecji (ot, choćby działa bohaterów niedawno opisywanych "zygmuntowskich" nagrań The Sixteen).
Płyta jest niemal autorskim przedsięwzięciem Stegera - to on dokonał instrumentacji i opracował wybrane utwory. A było co opracowywać, bo spora część z kompozycji w oryginale była przeznaczona na skrzypce!
Zestaw instrumentów na których sam gra jest imponujący! Tenorowe, sopranowe, sopranina - doliczyłem się ośmiu! Większość to kopie inspirowane instrumentami Silvestro Ganassi'ego. Ale nie on jeden przebiera i wybiera w instrumentach - Naoki Kitaya gra na pozytywie i dwóch różnych klawesynach; niemal podobnie Sergio Ciomei; Thomas Boysen - na teorbanie i gitarze; Sabrina Frey - na trzech a Stefan Temmingh - na dwóch różnych fletach prostych; Christian Beuse obsługuje trzy dulciany!
Dzieją się na tej płycie rzeczy naprawdę znakomite; co kilka minut mam ochotę kolejnego utworu wysłuchać od początku - przepyszna zabawa. Pereł i perełek na tej płycie to wprost jedna za drugą.
Zjawiskowe nagranie dla każdego zakręconego na punkcie fletów prostych, pozycja obowiązkowa dla każdego.
{i ta szalona Ciaccona wplatana tu i ówdzie, niemal jak motyw przewodni :)}


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz