wtorek, 8 listopada 2016

Nemanja Radulović - "Bach" [7-8 listopada 2016]


Znak czasów .... Ani słowa na okładce 'z kim' Nemanja gra, ani 'co' gra. Jakby 'Bach' i 'Radulović' to był równoważniki ...
Patrząc właśnie na okładkę tej (a i poprzedniej) płyty, zastanawiałem się czy prawdziwym jej wykonawcą nie będzie niejaki "Rudicule'ović' ale nie było tak źle.
Po dwóch płytach z nurtu 'Bach all'italiana' dopadło mnie wykonanie w stylu ... 'Bach alla'hungaresca'. Zdecydowanie 'hungaresca', bo NR pociąga miejscami smykiem dokładnie tak, jakby grał czardasza, czy przy cygańskim ognisku przygrywał do wieczornej zabawy.

Program: koncerty BWV 1043 i i 1041, z naprawdę genialną wersją Toccaty i Fugi d-moll (565), Gavotte z 3-ej Partity (1006), koncert na altówkę/wiolę c-moll i na zakończenie wersja Chaconne z 2-ej Partity (1004).

{Puszczam w pokoju ponownie Toccatę; moja room-mate: "Piąta?!" Nie piąta - odpowiadam. "Ściągali od siebie..." dodaje..."Aaa to w ogóle coś węgierskiego!" :D}
No i proszę...

Zabawna sprawa - Radulović (urodzony w Belgradzie - dla jasności) jest rówieśnikiem Aliny Ibragimowej. I jest bez wątpienia znakomitym skrzypkiem. I tutaj chyba podobieństwa się kończą. Pod skrzydłami DG Nemanja staje się takim młodym Lang Langiem. "Młodym" bo LL dojrzał i bardzo się zmienił. Przestał być showmanem a stał się znakomitym pianistą (film o nagrywaniu 2 koncertu Prokofieva!). Ta płyta może być przełomem dla NR, pod warunkiem że szefowie DG przestaną go sprzedawać jak młodego-ekstrawaganckiego-dobrzewyglądającego geniusza.
Bo jest tutaj kilka niewiarygodnie pięknych momentów (fakt- pikantnych!), jest energia i wielki talent. Kapitalna muzykalność i wyobraźnia. Jest szansa na powtórkę z Lang Langa. Jesli kolejnej płyty nie nagra z czardaszami ....

Co do czardaszy.... Sporo Nemanji na Spotify - np. płyta 'Apres un reve', na której m.in gra Tańce Rumuńskie Bartoka ... I jak gra .... A jak fajnie czuje te wszystkie barbarzyńskie klimaty - słychać na "Journey East"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz