poniedziałek, 19 września 2016

Rachmaninov - "All-Night Vigil" - Phoenix Chorale, Kansas City Chorale, Charles Bruffy [18-19 września & 5-6 października 2016]


A już się wydawało, że Anglosasi doszli do ładu z pisownią nazwiska SR ... i jak królik z kapelusza: znowu ten Smirnoff-Stroganoff-Rachmaninoff!! 

Ale, ale .... mniejsza o pisownię. Od lat nosiłam się 'mocnym postanowieniem' posłuchanie tych Nieszporów SR. Identycznie jak Symfonii Psalmów Strawińskiego. Wstyd się przyznać - w całości nigdy nie słyszałem ani jednego z tych utworów.
Ta płyta to czysty przypadek. Zadziałało wszystko po trochu - stary zamiar, intrygująca okładka, a najbardziej - te dwa - kompletnie mi wcześniej nieznane - amerykańskie chóry.
I pytanie - czy może się powtórzyć przypadek 3 Symfonii Góreckiego z Dawn Upshaw i London Sinfonietta?
Obydwa chóry są parokrotnie Grammy-nominated - Chór z Phoenix zdobył dwie, z Kansas City - trzy nagrody. To dla tych, dla których GA mają jakiekolwiek znaczenie...

Niezwykłe w historii muzyki jest to późno-XIX-wieczne zainteresowanie muzyką cerkiewną. W tym czasie chyba żadna nacja nie starała się dookreślić muzycznie właśnie przez muzykę z tak silnym religijnym kontekstem. Rosjanie postawili wręcz znak równości miedzy 'rosyjskością' i prawosławiem. Ilość i jakość tych dzieł naprawdę robią wrażenie.
Czajkowski, Rimski-Korsakov, Grechaninov, Tcherepnin.... i Rachmaninow. Wszyscy, którzy mieli szczęście tworzyć zanim Rosją zawładnęła bolszewia...
Premiera dzieła miała miejsce w Moskwie 10 marca 1915 roku ....w drugim roku tej beznadziejnej, niepotrzebnej wojny, od której zaczęło się większość europejskich (i nie tylko) nieszczęść.

Przepiękna jest ta ...muzyka(?). Przepiękne śpiewanie. Odkładam tę płytę (tylko) na chwilę ale wkrótce do niej wrócę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz