poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rameau - "Castor et Pollux" - Vandersteene, Souzay, Scovotti, Lerer; Nicolaus Harnoncourt [11-13 kwietnia 2014]


W połowie uwertury chciałem tego harnoncourtowego "Castora" czym prędzej wyłączyć. W zasadzie walczyłem z tym zamiarem do końca pierwszego aktu. A potem wysłuchałem tego nagrania przez weekend chyba trzykrotnie!
Bo z jednej strony - nie da się tego słuchać; a z drugiej - to jest Pomnik. Wyszukałem na półce napisaną przez NH książkę "Muzyka mową dźwięków", muzyce francuskiej poświęca ledwo kilka stron, ale - co oczywiste - sporo słów swojej przygodzie z tą operą. I ciekawie się słucha czytając... O tym, jakim odkryciem dla wszystkich muzyków była niezwykłą muzyka Rameau, muzyka, której niemal kompletnie nie znali! Bo niby skąd mieli znać 1972 roku! I bez względu na wszystko, za odwagę zmierzenia się w tamtym czasie z tym dziełem, za wyciągnięcie niemal już kompletnie zapomnianego kompozytora - POMNIK!
A naprawdę nie jest to takie złe wykonanie ... tylko trzeba trochę posłuchać by do tej 'niedzisiejszej' konwencji się przyzwyczaić. Poza tym - to jedyna (jeśli się nie mylę) francuska opera Harnoncourta na płycie!
Zdumienie, jakie towarzyszyło Harnoncourtowi wywołane było głównie tym, co grając usłyszeli. Tym, jak bardzo to się różniło od całej muzyki tamtych czasów - rok 1737 (!) i jakież to inne od tego, co wyszło spod ręki Bacha czy Handla! Jak nowoczesne, jak rewolucyjne, jak wyprzedzające tych współczesnych o całe dekady! Harnoncourt porównuje Rameau z Gluckiem ... ale gdzie orkiestrze Glucka do orkiestry Rameau!?


"Castor" był wielkim przebojem - wystawiany przez całe dziesięciolecia w różnych miastach Francji, w samym Paryżu do Rewolucji miał ponad 250 wystawień!
Wrzucam okładki kolejnych wznowień - jasna sprawa, że ta z pigwą najbardziej mnie ucieszyła! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz