środa, 12 stycznia 2011

Handel HWV 1 - "Almira" (Andrew Lawrence-King) [11-13 stycznia 2011]


Handlowskie juwenilia (GFH ma 19 lat!!). Jakież draczne! Opera w stylu ... "hamburskim". Misz-masz stylów włoskiego, francuskiego i rodzimego. Arie śpiewane po włosku, recytatywy po niemiecku - lub odwrotnie. Wpływ Keisera widać jak na dłoni. Ale uczeń za pierwszym razem przebija mistrza. Jak "Crosesus" Keisera głównie śmieszy, tak "Almira" wciąga i naprawdę zaciekawia. Pierwsza płyta jest bardzo dobra - sporo tam kapitalnej muzyki, 2-3 cudowne arie, druga słabsza ... trzecia - przede mną.
Trzecia płyta - i całe to radosne rozwiązanie tej towarzyskiej mega-intrygi - okazała się równie dobra, jak pierwsza. Bardzo przyzwoita rzecz - szkoda wielka, że AL-K już żadnej opery Handla nie nagrał.

[Słuchałem "Almiry" czytając nową ksiażkę Mariusza Szczygła "Zrób sobie raj" - pasowała, jak ulał. Określenie "czeski film" najlepiej oddaje zawiłości i interpersonalne intrygi libretta...]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz