sobota, 27 lipca 2013

Vivaldi - Concert for the Prince of Poland - Andrew Manze, The Academy of Ancient Music [27 lipca 2013]



W głowę zachodzę jakim cudem mi ta płyta przeszła koło nosa...; dlaczego jej nie kupiłem zaraz wtedy, gdy się ukazała. Lata całe temu! W 1997 roku!
Pierwsze przesłuchanie - w autobusie - z nóg mnie nie zwaliło. Ale sobotni wypad do sklepu skończył się tak, że słuchałem tej płyty przez ponad 4 godziny ciurkiem! Czyli pewnie ze cztery raz jej posłuchałem!
Oj, warto było! Polskie związki może takie sobie - na ile młody książe Fryderyk Krystian do jakichkolwiek związków z Polską się przyznawał. Nie da się jednak ukryć, że będąc najstarszym synem Augusta III, miał na polską koronę pewne widoki. Tak czy owak, życie miał biedak krótkie i ciężkie. Chorowity, elektorem - po śmierci ojca - był zaledwie przez kilkadziesiąt dni. Jego europejskim młodzieńczym podróżom jednak sporo zawdzięczamy. Program tej płyty to rękopisy Vivaldiego ofiarowane FK w czasie jego pobytu Wenecji.
I tę płytę warto mieć choćby dla jednego - bajecznie wykonanego - koncertu A-dur, RV 552 na skrzypce i troje skrzypiec tworzących efekt echa. Niebywałe wrażenie. kapitalny jest także koncert C-dur, RV 558 - klasyczny 'con molti stromenti' - 2x flety proste, 2x szłamaje, 2x mandoliny, 2x teorbany, 2x 'violini in tromba marina'. Pyszności!
Świetna płyta! Jak znakomitym skrzypkiem jest manze - rzecz wiadoma. Przekazał AAM w takiej kondycji, że wszystkie te cudowne nagrania z Egarrem wcale nie dziwią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz