sobota, 25 sierpnia 2012

Ottorino Respighi - Symphonic Poems - Royal Philharmonic Orchestra, Enrique Batiz [25 sierpnia 2012]



Przegenialna płyta. Ciarki mi przechodzą po plecach za każdym razem jak słucham 'Festiwali'. Od pierwszego razu z czechosłowackiego winyla (chyba słowacki Panton - jeśli mnie pamięć nie myli).
Jeśli komukolwiek udało się odtworzyć muzycznie ducha (klimat ...) Rzymu z czasów Cesarstwa - to właśnie Respighi'emu.
I nawet jeśli są lepsze nagrania - bądź całej Trylogii, bądź jej poszczególnych części - to nie ma się czego wstydzić. Niezwykle solidna orkiestra, bardzo porządny dyrygent ... może wytwórnia nie powala technicznymi realizacjami ... ale nie ma się tutaj czego przyczepić.
Trylogia wykonana w całości tworzy niezwykłej urody muzyczną opowieść - mocno co prawda wyciszoną w środkowej części - nie da się też ukryć, że w najsłabszej.
I nawet jeśli to nie jest takie kosmiczne granie, jak w przypadku Eiji Oue prowadzącego Orkiestrę Minnesoty, to lada dzień zmierzymy Batiza z Mutim (z filadelfijczykami) i z Reinerem (koledzy z Chicago dla odmiany). Powodu do wstydu być nie powinno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz