Dwie wielkie, wybitne, genialne symfonie XX wieku. W niezwykłym i porywającym wykonaniu!
KK muszę sobie wyznaczyć jako cel główny najbliższych muzycznych poszukiwań. A PK postawić jakieś megaciastko - bo od IX Dvoraka wszystko się zaczęło.
Ciarki po plecach chodzą szczególnie w 5. Nielsena, tam jest tyle niezwykłych pomysłów, genialnych rozwiązań! Arcydzieło!
Zostawiam tę płytę na J3 bo już mam ochotę ponownie jej posłuchać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz