A to chyba płyta jeszcze większa od poprzedniczki.
Od czwartej pod Wandem zaczęła się moja znajomość z Brucknerem. Wcześniej - identycznie, jak w przypadku Mahlera - na samo nazwisko występowała alergiczna reakcja. Ale 4. to jest absolutnie ponadprzeciętna rzecz. I bez dwóch zdań jedna z 20 najlepszych symfonii kiedykolwiek napisanych. Naprawdę WIELKA - niemal 'katedralna'; i dogłębnie przejmująca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz