O! Jaka post-walentynkowa płyta! I wcale nie ta co na pobrazku powyżej! Oryginał z 1990 roku! Płyta z tej trafnej dosyć długiej serii "bronzed CDs", które Hyperion nawet swego czasu wymieniał. Ale gra - to najważniejsze! Chyba ciekawsza niż późniejsza o 3 lata "Sweet look..." Bardzo ciepło przyjęta przez recenzentów. Nie da się bowiem ukryć, że koniec lat 80-tych, szturmem wdzierająca się płyta CD, to był ciekawy czas dla takiej muzyki. W sumie - wymarzony.
Czy tamte granie - te płyty - skutecznie się dzisiaj bronią? Ta chyba jednak tak - chociaż jak sobie przypomnę co robi na scenie VivaBiancaLuna Biffi...
Czy tamte granie - te płyty - skutecznie się dzisiaj bronią? Ta chyba jednak tak - chociaż jak sobie przypomnę co robi na scenie VivaBiancaLuna Biffi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz