Duża okładka - bo to naprawdę dużego formatu wydarzenie i równie dużego nagranie!
I będę go słuchał pewnie przez cały ten tydzień, jeśli nie kilka kolejnych...
So far, so good. Mija piąty dzień i wręcz nie mogę odkleić się od tej płyty. To znaczy nieco się odklejam - np. by posłuchać La Morry - ale w zasadzie to "Isbe" słucham na okrągło. I coraz bardziej mnie ona zaskakuje i zachwyca. Za każdym kolejnym razem dosłuchuję się albo jakiejś przegapionej cudnej melodii, albo jakiegoś zaskakującego pomysłu. Przepyszne jest to nagranie! Płyta roku - no niech ktokolwiek nagra coś takiego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz