Leży ta (i kolejna!) płyta u mnie i leży, i całkiem ...NIC!
I to jest zgroza. Bo to jest - surprise, surprise - niezwykle dobra płyta!
I jaka ciekawa!
Kompletne Msze "luterskie' (BWV 232-236) mają już całkiem sensowną reprezentację na płytach - choćby świetny komplet Alphy z Pygmalionem prowadzonym przez Raphaela Pichona.
W części pierwszej cyklu Zuzuki nagrywa Msze g-moll i G-dur (235 i 236); ale czym je okrasza!
Cztery razy 'Sanctus' BWV 240, 241, 238 i 237; 'Kyrie' i 'Christe' BWV 242.
Bajecznie się tego słucha późnym wieczorem przez słuchawki. Te instrumentalne smaki plus maestria BISowych nagraniowców - cuda! Continuo! Smyki!! Oboje!!!
Udaję, że posłuchałem, kończę i na chwilę odkładam ... ale to nieprawda! Dogram na weekend vol 2 i będę słuchał na okrągło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz