I to też jest pychota - tym bardziej, że dokonania Maestro Porpory miałem w takim sobie poważaniu.
Wstyd przyznać, że wynikało ono z kompletnej niewiedzy i nieznajomości rzeczy .... w sumie nie do końca przeze mnie zawinionej - no bo kto słyszał nagrania jego oper??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz