O najnowszym nagraniu "Orlanda" (Malgoire dla K617, 2010) Johna Wall pisze krótko:
"Mediocre recording with lots of vibrato. Stick with Hogwood."
A ja - po drugiej płycie wykonania LAF powiedziałbym: "Stick with Christie."I trudno uwierzyć, że do tej pory WCh nagrał ze swoją orkiestrą zaledwie trzy (TRZY!!!) opery Handla.
A to handlowskie arcydzieło ma tutaj swój wykonawczy odpowiednik! To jest genialne nagranie. O ile pamiętam Alcynę i Ksersksesa - to jest z nich najlepsze! I o ile - naprawdę nadzwyczajnie - pamiętam Hogwooda - Christie jest jeszcze lepszy!
(...) To znaczy - w dwóch-trzecich tak mi się wydawało. Po zakończeniu - zacząły mnie nieco gnieść wątpliwości, czy różnica między Christiem a Hogwoodem jest fatycznie taka duża. Szczerze - miejscami LAF grają lepiej, ale wokalnie chyba jednak stary Hogwood wygrywa. Ta jego bajeczna obsada... Chociaż śpiewakom WCh niczego nie można zarzucić! I technicznie jest to jednak (czas!) lepsza realizacja... Diabli biorą, jak w takim przypadku głowa boli, gdy musi dokonać wyboru, a jest nadal tyle oper, gdzie nie ma żadnego!!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz