Kolejna niespodzianka.
Płyta, jaką zapewne bym ominął z daleka, jako, że nie lubię jakiejkolwiek współczesnej muzyki "na temat". I jeszcze Naxos, chorwacka orkiestra, dyrygent z księżyca, a kompozytor z całkiem innej planety.
I proszę ... to kawał naprawdę dobrej muzyki. Nic a nic tutaj nie ma z chwytliwej ckliwości czy nadętego dramatyzmu. Jest ciekawa i miejscami piękna muzyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz