Hmm ... pierwsza z dwóch płyt, których dzisiaj raczej już bym nie kupił. Nie dlatego, że złe - po prostu już nie mam serca dla takiej muzyki, nie mam w sobie ciekawości. Moze trochę za dużo Gothic Voices a za mało wkładu gości? Andre Lawrence-King ledwie w trzech kompozycjach?! Christopher Wilson grający na vihueli w jednej!? Posłucham w domu któregoś wieczora - zobaczymy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz