Fiu, fiu, fiu ... ależ cudna płyta ....
Ledwo wybrzmiała dzisiaj rano - nie mniej cudna nowa The Binchois Consort - a tu taka zmiana (choć wcale nie drastycznie-radykalna). Profetti - od koncertu w Lutosie - szturmem wdarli się do grona moich ulubionych zespołów. To nagranie potwierdza ich nieprawdopodobną klasę i niezwykłe podejście do wykonywanej muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz