[18 kwietnia!]
O... kolejna z pełną premedytacją przetrzymana ponad miarę płyta....
Bo przepiękna... bo śpiewa (debiutując w Hyperionie) Katherine Watkins, a Arcangelo przygrywa na lutni Thomas Dunford. Jak się doda mojego ukochanego Couperina - wychodzi aż nadto powodów by się w tej płycie zasłuchać. I tak właśnie z nią było.
W ostatnich tygodniach słuchałem kilku naprawdę niezwykłych płyt (co zastanawiające - głównie z muzyką Bacha). Od pierwszego razu wiedziałem, że ta do nich dołączy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz