Mam wielki sentyment do "Pietruszki" - z wykonanych tutaj - utwory najstarszego; flirt Strawińskiego z neoklasycyzmem podlanym rosyjskim sosem - podobał mi się ogromnie. Przygoda z serializmem i dodekafonią - zdecydowanie mniej, bądź wcale. No bo "jak ma zachwycać skoro nie zachwyca??"
Ale "Pietruszka" tutaj piękna! Żwawo, rześko zagrana .. jak należy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz