Znam SY z sonat Handla i wspominam naprawdę sympatycznie. Ale cały ambaras tym razem w tym, że świetnie pamiętam te same koncerty w interpretacji Enrico Baiano...
Sophie - o zgrozo! - miewa tutaj wyjątkowo "ciężką rękę" - szczególnie lewą; niskie tony brzmią źle, za głośno, tłumią wysokie. Może to wina SY, może nagraniowca... wyszło słabo.
Bo ma kobieta talent, a koncerty - i ich bachowskie wersje! - no .... co to dodać. Tak to podane, że wstyd zepsuć. A tutaj ekipa Chandosa miejscami psuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz