Ależ ja lubię Hollowaya ... Ledwie kilku jest skrzypków, którzy tak czują Barok od samego jego początku aż po S&P Bacha, i za co się nie wezmą - sypią perłami....
Uwielbiam brytyjską muzykę z czasów Dowlanda... w każdym w zasadzie gatunku, większości nagrywanych kompozytorów...
Ale ta płyta mi się nie podoba.
Niestety. Wydaje mi się najzwyczajniej ... nudna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz