wtorek, 1 kwietnia 2014
Mozart - Requiem - Dunedin Consort, John Butt [31 marca - 1 kwietnia 2014]
Pewnie gdyby nie ta recenzja (http://www.voix-des-arts.com/2014/03/cd-review-wolfgang-amadeus-mozart.html) nie sięgnąłbym po to nagranie niemal w dniu premiery.
I nauka by jednak zastosować się do jednej z dwóch szkół - albo najpierw przeczytać kilkanaście innych recenzji autora - i porównać jego opinie z własnymi; albo najzwyczajniej w świecie posłuchać fragmentów dostępnych w sieci, jeśli nie chce się ryzykować zakupu w ciemno.
Ani przez chwilę - słuchając tej płyty po raz pierwszy - nie miałem wrażenia, że słucham 'Requiem' po raz pierwszy - słowami autora "że obcuję z wielkim dziełem sztuki po raz pierwszy!" Po prostu nie do tego stopnia. I dalej - za pierwszym razem miałem cały czas wrażenie - nawet jeśli to słuchanie pobieżne w autobusie - że brak tam dramatyzmu. Drugiego dnia było już nieco lepiej.
{Słuchałem 'Requiem' jeszcze dwa razy pod koniec sierpnia ... dokładnie takie same wrażenia: bardzo dobre wykonanie - bez dwóch zdań, ale nie wybitne. Nie poraża ... a powinno. Całkiem inna rzecz - to też nie Bach... I tyle.}
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz