Piękna płyta ... i tyle póki co .... muszę jej kolejny raz posłuchać i zebrać się do kupy.
Posłuchałem - ale już nie na J3 - 15 maja. Albo to dziadowskie warunki albo 'okoliczności' i brak należnej uwagi - za tym kolejnym razem płyta podoba mi się nieco mniej... Włożyłem drugą - z motetami Lully'ego - i tamta podoba mi się bardziej ...
I w sumie nie potrafię tego wszystkiego wytłumaczyć ... Na pewno irytują mnie czesto wykorzystane w tym nagraniu chłopięce głosy (równie strasznie niemal jak u Harnoncourta). W tym miejscu HIPowi i całej tej hitoryczno-muzycznej poprawności po prostu mówię swoje "nie".
Ale są tu rzeczy piękne - na pewno "Super Flumina Babylonis" ... "Magnificat"... To jest naprawdę dobra i ciekawa płyta, nawet jeśli sam Schneebeli nagrywał już lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz