Uff ... ależ odmiana, ależ oddech po tych strasznych wagnerowskich germańskich demonach.
A to wcale nie jest najlepsza opera JBL!
Nie mierzyć się jej z 'Atysem', 'Amadis', 'Persee' czy 'Rolandem' ale to bardzo przyzwoita opera. Może wrażenia byłyby lepsze przy innych wykonawcach - gdyby to nagrał Rousset czy Reyne. Czegoś mi tutaj brakuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz